Caparzo.
W kulturze amerykanskiej, nie samochod, czy bicz, ale lodowka jest najwazniejszym elementem, okreslajacym Twoj status, na dodatek uniseksualnym. Stad tez wszelkie glupoty, w stylu automatycznego otwierania/zamykania, gaszenia swiatla, czy dostepu przez uchylana szybko, niczym w bagazniku samochodu, szybe. My oczywiscie staramy sie malpowac amerykanow we wszystkim, nawet jesli to nie ma specjalnego sensu.
Lodowka sama sprawdzi co trzeba uzupelnic i pomoze przygotowac zamowienie *, ktore Amerykanin przy jej pomocy zrealizuje online np w Amazonie (tak wlasnie, Amazon bierze sie za spozywke, rowniez po tej stronie Atlantyku) a Bryt, czy Irys w Tesco. Polak moze za to zaimponowac lodowka kobiecie. Nawet inteligentnej.
Ja osobiscie nie potrzebuje ekranu na lodowce, zeby sobie zagrac w Pacmana, po prostu ją otwieram i zaczyna sie jazda
*- tylko ta funkcjonalnosc wnosi cos pozytecznego, bo dzieki niej nie zapomnimy kupic jajek, mleka, alkoholu, czy innego regularnie kupowanego produktu. Reszta to zbytek, mogacy zrobic wrazenie na innym murzynie, czy babci, ktora nie ma tabletu, czy telewizora w kuchni.