Płyty cd w stereo

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Mam do odebrania podwójny album P. Collinsa - Love songs, świetna płyta, ale co ciekawe w ciągu jednego dnia ta płyta np w empiku potrafiła z 80 złoty zdrożeć do ponad 120 zł, po czym potaniała o 20 złoty i znowu powrócili z ceną na 80 zloty.. :) cyrk...
 
Ostatnia edycja:

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Nie tylko płyty CD ale kaset magnetofonowe też i to chyba największy wzrost od 2005r .Rekordowy dla kaset okazał się 1989r kiedy wyprodukowano ich najwięcej .Taka ciekawostka ostania płyta Adele ukazała się na kasecie magnetofonowej
Wracając do płyt CD to format który przez wielu jest uważany za ułomny ma jeszcze sporo do zaoferowania
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Nie tylko płyty CD ale kaset magnetofonowe też i to chyba największy wzrost od 2005r .Rekordowy dla kaset okazał się 1989r kiedy wyprodukowano ich najwięcej .Taka ciekawostka ostania płyta Adele ukazała się na kasecie magnetofonowej
Wracając do płyt CD to format który przez wielu jest uważany za ułomny ma jeszcze sporo do zaoferowania

Przecież wiadomo dlaczego niektórzy mówią o płytach cd czy winylowych to co mówią to nie trzeba mieć doktora z psychologii. Ja potrafię wydać w ciągu jednego miesiąca roczny topowy abonament w Tidalu, a to tylko jeden miesiąc. Co nie zmienia faktu, że posiadanie streamera jest pomocne , nawet dla tych co słuchają muzy z płyt cd, czy też winylowych i sam się o tym przekonałem. :)
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ostatnie moje zakupy, które poczyniłem nie miałem czasu na wklejanie to może dzisiejsze wkleję , co by z prawy nie wyjść :) , pierwszym albumem jest płyta B. Streisand „Release Me 2” to pierwszy nowy album Barbry Streisand od czasu płyty „Walls” z 2018 roku. Niecierpliwie oczekiwany drugi tom rarytasów artystki, po wydanym w 2012 roku krążku „Release Me”, który zadebiutował na amerykańskiej liście Billboard 200 na 7. miejscu. Był to jej 32 album, który znalazł się w top 10 najlepiej sprzedających się płyt w Stanach Zjednoczonych.
Pierwszym singlem zwiastującym album „Release Me 2” jest piosenka „I’d Want It To Be You” – duet Barbry z Williem Nelsonem, zadebiutował w serwisach streamingowych w piątek 4 czerwca. Pierwotnie utwór był przeznaczony na wydaną w 2014 roku płytę „Partners”, która była zbiorem jej duetów z najbardziej znanymi wokalistami. Singiel został wyprodukowany przez Waltera Afansieffa oraz Kennyego „Babyface” Edmondsa.
„Release Me 2” zawiera znakomite piosenki i wysublimowane studyjne występy nagrane w trakcie zdumiewającej kariery Barbry Streisand, ale odłożone na półkę z różnych powodów. W swoich notatkach artystka pisze: „dla mnie studio to połączenie muzycznego placu zabaw i laboratorium. Prywatne sanktuarium, w którym zawsze istnieje możliwość złapania pioruna w butelkę. Zawsze, gdy zdarza się taka magia, jest to niezwykle satysfakcjonujące. Czasem jednak, gdy aranżacja nie do końca pasuje, lub piosenka za bardzo odbiega od tonu albumu, na który była przeznaczona, taśmy trafiają do sejfu na przechowanie. Praca nad drugą częścią „Release Me” była cudowną drogą do wspomnień, szansą na powrót do tych wspaniałych momentów, które towarzyszyły mi przy nagrywaniu utworów, a czasem nawet na dodanie czegoś niezwykłego do finalnej wersji utworu. Szczególnie uderza mnie wciąż aktualny przekaz utworów ‘Be Aware’ i „One Day’, które przemawiają do naszego zbiorowego poczucia człowieczeństwa”.
Oprócz duetu z Williem Nelsonem, na „Release Me 2” znalazła się kolaboracja z supergwiazdą Muppetów – Kermitem. Jest to klasyczna kompozycja zatytułowana „Rainbow Connection”, która pierwotnie była przeznaczona na wydany w 1979 roku album „Wet”. Kolejną współpracą jest nagrany w 2005 roku utwór „If Only You Were Mine” z Barrym Gibb. Był to potencjalny bonus track do albumu „Guilty Pleasures”. Warto dodać, iż na albumie ukaże się również cover utworu ”You Light Up My Life” Carole King, który Barbra nagrała na początku lat 70-tych. Na „Release Me 2” nie mogło zabraknąć urzekającej ballady wyprodukowanej przez duet Walter Afanasieff i John Bettis – „Sweet Forgiveness”, nagranej w 1994 roku. Rozdzierająca interpretacja piosenki „Living Without You” Randy’ego Newmana była jedną z czterech kompozycji powstałych w 1971 roku na album „End”. Najstarszą kompozycją Barbry, która finalnie trafiła na album „Release Me 2” jest „Right As The Rain” - elegancka ballada napisana przez Harolda Arlena i Edgara Yipsela Harburga.

Drugą płytą jest pierwsza płyta Adele 19 w wydaniu deluxe edition, miałem pojedyncze wydanie, ale jakoś przespałem jak wyszła podwójna, więc tą pojedynczą oddałem Bratowej, a ja się cieszę podwójnym wydaniem.
"Obdarzona mocnym, nieco matowym i podszytym chrypką głosem Adele śpiewa w niezwykle dojrzały sposób o tym, jak sama mówi, co to znaczy być zakochaną między 18. a 19. rokiem życia. To wygląda na sprzeczność, ale rzeczywiście ta młodziutka wokalistka - która podczas pobytu w Wielkiej Brytanii uczęszczała do tej samej szkoły, Selhurst College, co Amy Winehouse, członkowie grupy The Feeling i Kate Nash - brzmi niezwykle profesjonalnie i dojrzale, jakby od długich lat nie rozstawała się ze sceną i mikrofonem.
Tworząc swój repertuar na debiutancką płytę Adele sięgnęła dalej w przeszłość, do muzyki Etty James, Peggy Lee, Burta Bacharacha czy nawet Jeffa Buckleya. To słychać w przejmujących, brzmiących jakby z dawnych winylowych płyt i bardzo emocjonalnych balladach w rodzaju „Chasing Pavements", „Make You Feel My Love" i śpiewanej z fortepianem i smyczkami „Hometown Glory" lub lekko jazz-bluesujących kawałkach „Best For Last" czy „My Same".




 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dzisiejszy zakup J. Williamsa podwójny album Live Edition to 6 dodatkowych utworów i wypowiedzi kompozytora ze sceny.
Oprócz pełnej wersji koncertu w wykonaniu Filharmoników Wiedeńskich pod dyrekcją Johna Williamsa, który odbył się w styczniu tego roku, wydawnictwo Live Edition będzie zawierało również sześć dodatkowych utworów, w tym wybór nowych aranżacji kompozytora niektórych z jego najbardziej kultowych motywów filmowych przygotowanych dla skrzypaczki Anne-Sophie Mutter, wraz z jego wypowiedziami ze sceny o każdej ze ścieżek dźwiękowych, które znalazły się w programie koncertu w Wiedniu.


 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kolejne płytki mam do odebrania tym razem to: IL Divo z najnowszej odsłony:
Całkowicie nowe interpretacje Motown Classics z gościnnym udziałem
Smokey Robinsona i Boyz II Men z Motown Luminaries
Światowej sławy międzynarodowy kwartet wokalny IL Divo składający się z czterech utalentowanych wokalistów: Carlos Marin z Hiszpanii, Amerykanin David Miller, Francuz Sebastien Izambard i Urs Buhler ze Szwajcarii, wydaje dziesiąty albumu studyjny "For Once In My Life: A Celebration Of Motown" (Decca Gold).
Na albumie pojawiają się wyjątkowi goście specjalni: Smokey Robinson i Boyz II Men. Album rozpoczyna się popowo-soulowym standardem “Ain’t No Mountain High Enough” w niesamowitym wykonaniu Marvina Gaye i Tammi Terrrell.
Jubileuszowe wydanie IL Divo będące kolekcją wielkich, klasycznych przebojów wytwórni Motown, zawiera utwory takie jak „I'll Be There” (The Jackson 5), „For Once In My Life” (Stevie Wonder) i „Say You, Say Me” (Lionel Richie). Ponadto kwartet zaprosił do współpracy najpopularniejszy soulowy zespół wszechczasów Boyz II Men („I'll Make Love To You”), legendarnego Smokey Robinsona („The Tracks Of My Tears”) oraz wybitnego wokalistę i autora piosenek Marvina Gaye’a (“Aint No Mountain High Enough”). Album składa się z dziesięciu utworów, które doskonale pokazują niesamowity talent wokalny kwartetu, oddającego hołd legendarnym artystom i wytwórniom, które od ponad 60 lat są częścią muzycznej spuścizny Ameryki i świata.
IL Divo jest najbardziej utytułowaną wokalną grupą klasyczną łączącą różne techniki i style od 2003 r., czyli od chwili ich powstania. Na ich koncie jest ponad 30 milionów sprzedanych albumów oraz 160 złotych i platynowych albumów w 33 krajach. IL Divo jest również pierwszą klasyczną grupą crossoverową, która zadebiutowała na pierwszym miejscu listy Billboard Top 200.

Druga to płyta A. Bocelliego - Incanto
Afirmacja życia i miłości oto ponadczasowe przesłanie, na którym Andrea Bocelli oparł swoją najnowszą płytę „Incanto”. Porywy serca w każdej znanej ludziom formie, miłość dwojga ludzi, miłość do ojczyzny, za którą tęskni emigrant, miłość matki do swoich synów. Takie historie wypełniają nowy, rewelacyjny album artysty.
Muzyk sam stwierdził, że jest zaczarowany miłością, i jej niezwykłym miejscem we włoskich piosenkach, które pamięta z dzieciństwa. Wiele raz rodzina i przyjaciele prosili go żeby zaśpiewał „O surdato nnamurato” – „To była ulubiona serenada mojego ojca”. Muzyka zawsze towarzyszyła wszystkim aspektom życia i tym cichym, rodzinnym jak i publicznym, kiedy ludzie bawili się i głośno śpiewali.
Dziś wielki tenor, znany i uwielbiany na całym świecie, składa hołd tym prostym piosenkom, którymi rozbrzmiewał Neapol w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. „Neapol to miejsce pełne najróżniejszych wspaniałości, kontrastów, różnorakich emocji. To dom melodii, piosenki, głosu, tego w sensie metaforycznym i tego w sensie dosłownym - Enrico Caruso. Inspiracją albumu była nieodparta chęć zebrania tych wspaniałych utworów, jakie powstały w XX wieku, dzięki wielu wspaniałym śpiewakom, takim jak właśnie Caruso czy Beniamino Gigli”.

I trzecia to najnowsza płyta Stinga, czekałem, aż wyjdzie w jakimś lepszym wydaniu, ale nie ma, więc kupiłem to co jest...
Sting, 17-krotny laureat Grammy, „The Bridge” to zestaw premierowych utworów, które prezentują niedościgniony kompozytorski talent Stinga. Artysta świetnie porusza się w różnych stylach i gatunkach, co słyszalne jest od samego początku jego kariery. Głównym singlem zapowiadającym „The Bridge” jest utwór „If It’s Love”.
Album „The Bridge” został napisany w trakcie pandemii. Sting opowiada na nim o osobistych stratach, zakłóceniach, zamknięciu oraz nadzwyczajnej sytuacji społecznej i politycznej.
Odkrywając mnogość koncepcji i teamtów, „The Bridge” reprezentuje trwałe i stale ewoluujące połączenie między ideami, kulturami, kontynentami, a nawet brzegami rzeki. To także spojrzenie na przeszłość – Sting rozważa nad swoją muzyką oraz miejscami, które go stworzyły i które są osadzone w jego DNA.
– Piosenki na „The Bridge” są pomiędzy miejscami, stanami umysłu, życiem i śmiercią, relacjami. Pomiędzy pandemiami i epokami – politycznymi, społecznymi i psychologicznymi. Wszyscy utknęliśmy w trakcie jakiegoś etapu. Potrzebujemy mostu – opowiada Sting.
„The Bridge” to między innymi pop-rockowe „Rushing Water”, utrzymane w indie-popowej stylistyce „If It’s Love”, elektroniczna ballada „Loving You”, romantyczne „For Her Love” (które może skojarzyć się z okresem „Fields of Gold”) czy wreszcie „The Book of Numbers”, „Harmony Road” i „The Bells of St. Thomas” nagrane z prawą i lewą ręką artysty, Dominikiem Millerem.
Album został nagrany ze znakomitymi muzykami – na krążku pojawiają się m.in. Dominic Miller (gitara), Josh Freese (perkusja), Branford Marsalis (saksofon), Manu Katché (perkusja), Martin Kierszenbaum (klawisze), Fred Renaudin (syntezatory), chórki – Melissa Musique, Gene Noble, Jo Lawry, Laila Biali. Sting, pisząc album, miał bardzo szerokie inspiracje: od Cecila Sharpe’a, przez J. Roberta Oppenheimera, historię Nortumbrii, poprzez Saint Thomas.
Wszystkie utwory na „The Bridge” zostały wyprodukowane przez Stinga i Martina Kierszenbauma, poza „Loving You” wyprodukowanym przez Stinga, Mayę Jane Coles i Martina Kierszenbauma. Za miks odpowiada Robert Orton, inżynierią zajęli się Donal Hodgson oraz Tony Lake, a za master odpowiada Gene Grimaldi z Oasis Mastering.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Cisza to coś wrzucę, kilka płyt ostatnio kupiłem, ale dzisiaj zaszedłem i kupiłem dwupłytowe wydanie A. Wyszkoni, która wydała płytę z okazji 25-cio lecia na scenie, kilka utworów w duetach, posłucha się... Jutro, albo pojutrze fajne płyty powinny dojść... :eek:k:

 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Przyszły dzisiaj dwie płyty z wytwórni ABC Records (srebrne HD-mastering cd), bardzo lubię te płyty, mam na myśli sposób jaki one brzmią, mniej już lubię cenę, ale niestety nikt nie mówił, że będzie lekko. Pierwsza z nich to Halie Roren – romance with me, tutaj troszkę o ***artysce

“The first thing you notice is that voice: gorgeous, graceful, and somehow earthy and ethereal at once. It is an instrument perfectly matched to the songwriting talents of the artist who channels it — Halie Loren. Her music conveys the wonders of the invisible world: wounded defiance, stubborn love, hard-earned hopefulness. Fed by the hyperborean beauty of her childhood Alaska home, Loren's gift for discovering the playfulness, pizazz, and sensuality inherent in a lyric appeared early on. But it was her talent for turning those feelings into genre-defying original compositions — songs at once universal and deeply personal — that captured wider attention. With purity of tone and rare interpretive prowess, she brings a fresh and original perspective to time-honored musical paths, channeling her innate understanding of connectedness across musical boundaries to forge bonds with diverse audiences in North America, Asia, Europe, and beyond.

Halie Loren is an international, award-winning jazz singer/songwriter. Raised in Alaska, this Oregon-based artist brings a fresh and original perspective to time-honored musical paths, channeling her innate understanding of connectedness across musical boundaries to forge bonds with diverse audiences in North America, Asia, and Europe. A lover of global cultures and music, her repertoire is a multi-lingual one, including songs in Spanish, French, Portuguese, Italian, Japanese and Korean as well as her native English. She’s released eight albums to-date, garnering several national and international awards as well as significant critical and chart success along the way, with her albums consistently charting at #1 in Billboard/Japan Jazz Charts, iTunes (Canada and Japan) and Amazon Music.

*** *** *** *** Along with recording success, Loren’s live performances have expanded to include performances with the Jazz Orchestra of Sicily, the Corvallis-OSU Symphony Orchestra in Oregon, the Monroe Symphony in Louisiana and the prestigious International Britt Fest Orchestra. For the past seven years she has traveled east to west in the U.S. and other parts of the world, including Canada, Japan, Italy, China, Hong Kong, South Korea, Haiti, and Egypt.”

***a druga Anne Murray- smile, tutaj troszkę o artystce

“Fusing folk with soft-focused country and sweet pop, Anne Murray became one of the biggest stars to emerge from Canada in the 1970s. "Snowbird," a lightly effervescent tune written by Gene MacLellan, brought her international stardom in 1970, kicking off a string of Canadian number one hits which would frequently cross over onto the American Top 40 and Adult Contemporary charts. Occasionally, Murray crested in the Billboard Top 10 -- "Danny's Song" peaked at number seven in 1972, "You Won't See Me" hit number eight in 1974 -- but her biggest hit on the charts was "You Needed Me," which reached number one pop in 1978. "You Needed Me" was a transitional number for the singer, opening up an audience at country radio. Between 1979 and 1986, she racked up nine country number ones. This streak started to fade in the late '80s, but Murray continued to reach the Top 10 on the Canadian Country charts into the early '90s, after which she recorded and performed on a smaller scale, all the while garnering accolades that confirmed her enduring popularity.

Anne Murray built her musical influences from the pop sounds that her parents listened to (Rosemary Clooney, Perry Como) and the Top 40 sounds that AM New York radio stations piped into Canada (Buddy Holly, Elvis Presley, Brenda Lee). Originally, she intended to work as a physical education instructor but continued to pursue an interest in music. After she was turned down for a spot on a national TV show called Singalong Jubilee, she received a call from the show's producer two years later. He offered her a chance to make records, and when she agreed, she found herself with a million-selling crossover single in 1970, "Snowbird." Murray was frequently at odds with the trappings of success -- she even performed barefoot in Las Vegas -- and when she got married in 1975, she seemingly dropped out of the business. With her family established, she started working in 1978 with a new producer, Jim Ed Norman, who returned her to prominence with "Walk Right Back" and the million-selling follow-up "You Needed Me." Throughout the late '70s and early '80s, Murray successfully walked the line between country and pop with a rich alto voice and a knack for romantic material. An icon of the Canadian music scene, Anne Murray was the first Canadian woman to establish herself as a commercial force on the US pop and country music charts. Along with Joni Mitchell, Murray paved the way for a younger generation of female recording artists.”


Trzecia płyta to Michael Bolton – duette jest to z tych „normalnych” :), ale bardzo się cieszę, bo szukałem jej właśnie w tej wersji, gdyż to wydanie posiada najwięcej utworów. Niestety cenowo szału nie ma, ale takie życie. Mam nadzieję, że jeszcze przed wylotem na majówkę uda się je posłuchać, kto również wybiera się gdzieś odpocząć, życzę udanego wypoczynku.







 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Odebrałem trzy płyty pierwsza z nich to kolejna u mnie płyta IL VOLO.
" Sony Classical zaprasza do wysłuchania albumu "Il Volo sings Morricone". Piero Barone, Gianluca Ginoble i Ignazio Boschetto rozpoczęli muzyczną karierę jako Il Volo w 2009 roku, której szybki rozwój pozwolił im spełniać marzenia o występowaniu wraz z takimi artystami jak Barbra Streisand i Plácido Domingo. Artyści zagrali ponad 300 koncertów w ponad 210 miastach na trzech kontynentach, w większości wyprzedanych do ostatniego miejsca na widowni. Swój najnowszy album zespól postanowił zadedykować twórczości jednego z największych "poetów muzyki filmowej" Ennio Morricone (1928 - 2020). W tej muzycznej podróży towarzyszy im Roma Sinfonietta Orchestra, którą poprowadził Marcello Rota oraz wspaniałe gwiazdy: wiolonczelista HAUSER, Skrzypek David Garrett, trębacz Chris Botti i inni."
Druga to kolejna u mnie płyta M. Buble - Higher” - "...to pierwszy album Michaela Bublé od trzech lat i następca wyprzedanej trasy „An Evening With Michael Bublé Tour" oraz rocznicowego wydania świątecznej płyty „Christmas”. Producentami płyty są Greg Wells, Bob Rock, Allen Chang, Jason "Spicy G" Goldman i sam Sir Paul McCartney. Na nowym wydawnictwie artysty znalazły się m.in.: magiczny duet z Williem Nelsonem, poruszająca wersja utworu „My Valentine” autorstwa McCartneya oraz kilka klasyków – „Bring It On Home To Me” Sama Cooka, „You're the First, the Last, My Everything” Barry’ego White’a, znany z interpretacji Franka Sinatry i Roda Stewarta „A Nightingale Sang in Berkeley Square”. Pierwszy singiel zapowiadający płytę to “I’ll Never Not Love You”. Wydanie zawiera ekskluzywną wersję kolorystyczną logo artysty na okładce."
Trzecia płyta to również kolejna płyta w mojej kolekcji G. PORTERA - " ONE NIGHT ONLY cd i dvd, artysta prezentuje pierwszy w karierze album koncertowy. „One Night Only. Live At The Royal Albert Hall” to zapis występu, który odbył się w jednej z najsłynniejszych i najbardziej prestiżowych sal na świecie. Gwiazdor jazzu i soulu zagrał w wypełnionej po brzegi Royal Albert Hall w towarzystwie zaufanego jazz trio oraz 70-osobowej orkiestry symfonicznej pod batutą laureata Grammy, Vince’a Mendozy. W liście utworów nie zabrakło kompozycji z najnowszej płyty: „Nat King Cole & Me”, jak również faworytów fanów artysty: „Hey Laura”, „When Love Was King” czy „Don’t Lose Your Stream”. Tuż przed sezonem bożonarodzeniowym, na albumie Gregory’ego nie mogło zabraknąć również klasyka z repertuaru Nat King Cole’a: „The Christmas Song”.


 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Na BR mam koncert H. Zimmera i na cd również - podwójne wydanie, A Williamsa na BR pewnie też kupię.... :) W przypadku H.Z. było na odwrót najpierw był kupiony koncert na BR, a tutaj pierwsze zostały kupione płyty na cd :) i na Hansie byłem na żywo w Warszawie na koncercie, przeżycie niesamowite.. Problem też jest taki , że te wszystkie koncerty na BR , które mam jak i na dvd :-0to nie ma chyba koncertu, który bym obejrzał więcej, niż 2 razy.. :)dlatego cd dla mnie jest fajniejsze. Choc i tak kupię na BR koncert jak coś mi się spodoba , przynajmniej na dzisiaj tak jeszcze mam.. bo filmów już mniej kupuje..
 
Ostatnia edycja:
Do góry