jestem posiadaczem tego philipsa od jakichś 3 tygodni i nie wiem czy użytkownicy tutaj wciskają ciemnotę, czy nie - bądź co bądź telewizor mi się podoba. w cenie do 3k (49"), z moimi preferencjami nie znalazłem lepszego modelu.
mam bezpośrednie porównanie do sony kdl-43W809C (100 Hz VA FHD) i samsunga UE55J6370U - chyba 60 Hz UHD. na tle tych telewizorów, 49pus6561 wypada znacznie korzystniej - bynajmniej w moim odczuciu. co prawda na sony czerń jest lepsza - bezapelacyjnie, ale same kolory czy nawet reprodukcja treści na fhd (vs 4k w moim) jest słaba.
szukałem czegoś z androidem, matrycą 100/120 Hz, full hd - ale takich TV już nie ma (polowałem na philipsa 6550 - ale nówki się nie da nigdzie dostać). wiem, że matryca IPS jest "gorsza", lecz w dzień nie ma żadnej różnicy vs VA (mam tu na myśli tego sony, który podobno jest całkiem niezły) - w nocy/wieczorem z włączonym ambilightem również moje oko nie dostrzega różnicy (chodzi o czerń). kolory są na pewno atutem philipsa.
jeśli chodzi o sam system, to jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby się zawiesił (jak to opisują ludzie w necie), chociaż co prawda, pilot czasem "nie łapie", ale jest to chwilowe (zauważyłem, że po dłuższej nieaktywności).
filmy 4k czy to z netflixa/yt czy z pendrive działają bez jakiegokolwiek przycięcia - tak samo filmy z HDR.
co prawda nie widziałem HDR na innym odbiorniku, ale gołym okiem można dostrzec, że jest to lepsza jakość, niż SDR.
ambilight robi robote i jest według mnie fenomenalnym wynalazkiem - chociaż co bardziej ogarnięci, mogą samodzielnie zrobić taki system, przy użyciu diód led + zasilacza + chociażby raspberry (są gotowce), ale to łączny wydatek 200-300zł.
reasumując, nie żałuję zakupu i imo jest to najlepszy zakup do 3k, z tymi parametrami + android + ambilight.