Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem KDS'a 55''.
Sygnał mam podawany z dekodera telewizji "n" po komponencie.
Kupując ten telewizor wychodziłem z założenia, że będzie on służył w 90% do oglądania filmów dobrej jakości DVD i/lub filmów w HD, a jedynie w 10% do oglądania tego co proponują stacje telewizyjne (głównie nadające w SD). Jednak jakość obrazu w SD oferowanego przez tego "wieloryba" jest, b.dobra. Oczywiście wiele zależy od nadawcy, ale z odległości 3,5 - 3,7m jest wyśmienicie!!!! Nie wspomnę o programach nadawanych w HD (Discovery HD, nSport czy nawet MGM).
Wiele czasu spędziłem na ustawianiu parametrów obrazu, był moment że już zaczynałem powątpiewać w jakość KDS'a i w to co zostało powiedziane na tym forum o jakości odwzorowania kolorów, głębi, ostrości no i o nieprzeniknionej czerni. W tej chwili jestem prawie usatysfakcjonowany, kolorki nie są przejaskrawione (ustawiałem na wielu programach nadawanych ze studia, filmach...), kontrast nie męczy, ale jest jedno ALE. Prawdę mówiąc po czerni spodziewałem się czegoś więcej. W momencie przełączania z programu na program jest moment gdy cała powierzchnia wyświetlacza jest/powinna być idealnie czarna. Tym czasem... jest trochę jakby fioletowa (minimalnie) i trochę za jasna jak na czerń
, ale oczywiście jest o wiele lepiej niż na LCD, któremu też się kiedyś przyglądałem.
Druga rzecz, z którą nie mogę sobie jeszcze poradzić to CZERWIEŃ...
"Leci" sobie filmik, kolorki bajka (tzn. naturalne, nie przejaskrawione, spokojnie), wzrok prawie odpoczywa, a tu nagle w kadrze pojawia się czerwony Lamborgini, ba... czerwony to mało powiedziane, nienaturalnie, krwisto-czerwony, aż oczy bolą!! Z innymi kolorami jest OK, pozostaje jedynie przejaskrawiona czerwień (czysta czerwień). Nie wiem czy to kwestia ustawień, czy po prostu muszę się pogodzić z tą czerwienią.