Ja zostaję z Focalem. Dźwiękowo wg mnie nie ma konkurencji. Nawet suba nie wypakowałem. Prawdopodbnie będzie do sprzedania.
Zaznaczam, ze kazdy soundbar to dla mnie temat abstrakcyjny i wręcz śmieszny (zazwyczaj plastikowa obudowa i kilka przetworniczków, często takich jak w telewizorze). Mam na czym słuchać filmy i muzyke i żadna belka nie zastąpi fizycznych głośników w układzie choćby 5.1.
Natomiast z racji remontu jednego pokoju poszedłem celowo w minimalizm. Chodziło mi o minimum formy i maximum automatuki. Dlatego szukałem belek z dużymi przetwornikami i HDMI ARC (CEC) tylko tyle, ale jak się okazało aż tyle.
Wszystkie soundbary, ktore nie potrafią grać samodzielnie, czyli bez suba to porażka. Słychac tylko górę i tylko niskie tony (z subem), średnicy brak, bo i z czego?
Słuchałem od tanich, do 1500 zł, to budziło u mnie tylko (u)śmiech. Większość takich zabawek w porównaniu do Focala nawet nie dawało się porównać. Dźwiek jest lepszy niż z TV, ale to chyba za mało. Czesto dźwięk się zlewał, robiły się kluski. Focal, potem długo, długo nic). Kilka fajnych odpadło ze względu na brak HDMI (Sonos). Yamaha 2700 też brałem pod uwagę, ale może i nie jest zła, ale bez suba to... Wygrywała z marketowymi zabawkami tylko czystością dźwięku. Bose 700 próbował konkurować z Focalem i zająćł u mnie mocne drugie miejsce. Owszem, świetny pilot, obsługa, wygląd, czystość dźwięku niezła, ale nadal tyllko do namiastki kina, a po przeczytaniu tego wątku wiedziałem też, by unikać. Focal zdecydowanie bardziej mnie przekonał.