Już wolę Ortodonta ; )
Kolosalna różnica w otoczeniu dźwiękiem. 11 głośników vs 5 skierowanych w różne strony i odbijające dźwięk robi swoje. Do tego wygoda użytkowania i brak kabli na tyły.
Każdy używa słów jak uważa, ja bym był bardziej powściągliwy.
Mam soundbara z Atmosem i ja tam żadnych efektów "sufitowo-odbiciowych" nie słyszę, co najwyżej jakieś "surroundowe" symulujące wynalazki.
A już na pewno nie słychać centralnie padającego deszczu (nad głową), przelatującego samolotu/helikoptera (np. scena z Sicario), czy nawet w trybie DSU na zwykłej ścieżce DTSHD-Master 5.1 do 11.1 scenę z Master&Commander jak nad pokładem statku biega załoga nad głową, człowiek nie wie co się dzieje i rozgląda się po pokoju. Można zgłupieć.
Takich scen są setki w filmach, o horrorach już nie wspominam, bo tu już trzeba mieć grubą skóre i nerwy, żeby się zabierać za dobry mix w Atmosie na konfiguracji 11.1.
Tyle, że to są centralnie umieszczone głośniki w przygotowanym suficie (wiercenie, mierzenie, wygłuszanie) odpowiednio skalibrowane i rozstawione.
Piszę o tym, żeby zobrazować ile trzeba włożyć wysiłku, aby uzyskać "referencyjne", lub jak kto woli dobre brzmienie - czyli takie, jak założył to reżyser. Dochodzą do tego ROZSTAWIONE frontowe głośniki, kilometry kabli, ustawień i też przy zachowaniu odpowiednich odległości/kątów - bo to wszystko ma wpływ na efekt finalny, tzw. ściane dżwięku/scene.
Tego soundbar nie da, sorry. Mam możliwość przełączania w locie, KD i Soundbar, różnice są kolosalne i już nie chodzi o samą jakość - bo kpiną jest w ogóle porównywać, a o brakującej scene, przednia ściana (dla mnie) nie żyje. Tutaj o wiele lepiej wypadają dobre rozstawione "monitorki". Belka ma tylko 100cm.
Te głośniczki, też nie są w stanie oddać średnicy, nie ma tam separacji, często przy dużym zamieszaniu jest jazgot.
Kilka lat temu do TV kupiłem "małe" KD, Pioneer, chyba 832, głośniki Mordaunt Short Carnival i sub Jamo. Grało to mocno średnio.
Sam sobie odpowiedziałeś, sub Jamo. Jedne z gorszych jakie słyszałem, a u Ciebie pewnie jeszcze jakaś budżetówka. Nie znam też tych głośników, widocznie była kaszana.
Sub to złożony temat w KD. Zawsze powtarzałem, że lepszy mały skromny dobrze zestrojony zestaw (też soundbar), jak byle jakie kino z dudniącym subem.
Moim zdaniem jeżeli ma to być kino do telewizora a nie do "KD" to lepiej sprawdzi się soundbar.
Dobre i z tym się zgadzam.
Powtórze jeszcze raz, ja lubię soundbary, wygoda i komfort użytkowania bezcenna, brzmieniowo też niebo a ziema w porównaniu do głośników z TV.
Może cieszyć i tego nie neguje - a nawet wielu osobom bym polecił, nie podoba mi się tylko, jak się porównuje do bardziej złożonych setów.