hej, darecek. Skoro już sprowokowałeś taki temat, to z chęcią podzielę się z tobą swoimi nastawami. Wcześniej ich nie podawałem, bo uważam, że są dalekie od "referencyjnych" i spotkałyby się raczej z większą krytyką, niż aplauzem, ale pozwoliły mi osiągnąć właśnie to, o co w szczególności pytasz, a więc głębszą czerń i zminimalizowanie efektu nierównomiernego podświetlenia
. Oto one:
Tryb - film
Podświetlenie - 3 (noc) - 7 (dzień)
Kontrast - 85
Jasność - 45
Ostrość - 10
Kolor - 60
Odcień - Z50/C50
Ustawienia zaawansowane:
Tonacja czerni - Ciemna
Kontrast dynamiczny - Wył.
Gamma - 0
Przest. kolorów - Auto
Balans bieli:
Przes. R - 25
Przes. ziel. - 25
Przes. nieb. 19
Wzm. R - 25
Wzm. ziel. - 28
Wzm. nieb. - 23
Odcień skóry - +1
Uwydatnianie krawędzi - Wył.
xvYCC - Wył. (opcja niemodyfikowalna)
Opcje obrazu:
Ton kolorów - Ciep. 2
Rozm. - Dopas. do ekranu
Cyf. red. szumu - Niska
Poziom czerni HDMI - Niska
Tryb film - Auto2
100Hz Motion Plus - Wył.
Ograniczyłem trochę cyfrową przeróbkę obrazu i wyłączyłem całkowicie kompensację ruchu, która i tak moim zdaniem wiele dobrego nie wnosiła. Wyłączyłem też całkowicie kontrast dynamiczny, który powodował zbyt sztuczny odcień skóry i prowadził do przejaskrawiania jasnych elementów na ciemnym tle. Obniżyłem mocno ostrość obrazu, dzięki czemu jest mu bliżej do tego "plazmowego", aniżeli sztucznie cyfrowego, typowo "elcedekowego"
. Uzyskana różnica w stosunku do nastawów referencyjnych? Przede wszystkim udało mi się niejako "zdjąć" z obrazu warstwę, która powodowała, że był on dla mnie nieco mdły. Teraz jest jakby wyraźniej, czytelniej. Udało się stworzyć większą głębię obrazu i wyciągnąć z czerni ile się da, choć niektórzy mogą zarzucić, że w pewnych scenach będą umykać szczegóły. Coś jednak kosztem czegoś. Mi to ogólnie bardzo pasuje. Efekt cloudingu zminimalizowany, czerń dostatecznie głęboka, obraz soczysty, stosunkowo naturalny, z poprawioną głębią, ale nie referencyjny! To podkreślam, czekając jednocześnie na ewentualne uwagi i (konstruktywną?) krytykę
. Pozdrawiam