ps3 - pytanie techniczne

mat74

Well-known member
Bez reklam
no nie zupelnie.....;)

DVD Audio to format podobny do znanego nam z CD (też PCM), tylko znacznie dokładniejszy (stary sposób zapisu CD jest też dostępny jako jedna z opcji) - zapisuje jednak stan sygnału nawet do prawie 5 razy gęściej (najwyższa częstotliwość próbkowania wynosi tu 192 kHz) i do tego ze znacznie większą, bo 24 bitową precyzją.
Efektem końcowym poprawy sposobu zapisu jest znacznie lepsza jakość - dostrzegana szczególnie w przypadku słuchania jazzu i muzyki klasycznej.
W opcji najbardziej audiofilskiej DVD Audio zapisuje dźwięk próbkowany z częstotliwością 192 kHz w dwóch kanałach (tylko klasyczne stereo) z głębokością 24 bitów.

SACD (Super Audio CD) nie operuje takimi parametrami jak częstotliwość próbkowania, czy głębokość bitowa, ponieważ opiera się na zupełnie innej zasadzie zapisu. Z grubsza polega ona na tym, że procesor, pracując z dużą częstotliwością wynoszącą 2 822 400 Hz zapisuje muzykę 1 - bitowo (a nie w 16 bitach, jak to jest dla zwykłego CD, czy nawet w 24 bitach - w przypadku DVD Audio). Zaletą powyższego standardu jest także możliwość tworzenia płyty hybrydowych - nadających się do odtwarzania w standardowych odtwarzaczach CD oraz, ze znacznie wyższą jakością, w urządzeniach nowego standardu.
Nowsze odmiany płyt SACD oferują dźwięk wielokanałowy, choć pierwotna audiofilska wersja obsługiwała wyłącznie tradycyjne stereo.
 

mat74

Well-known member
Bez reklam
hd audio w obecnej formie- tak!
tak naprawde zarowno hd audio jak i hd video nie jest zadnym "odkryciem ameryki" ;) zobacz na ile okreslana jest "rozdzielczosc" kliszy filmowej....
nowe nosniki (hd dvd, blu-ray) a w przypadku hd video rowniez nowe wyswietlacze umozliwily jedynie zapis wysokiej jakosci dzwieku i obrazu w postaci cyfrowej i odtworzenie ich w warunkach domowych , jak widzisz zapis dzwieku o parametrach odpowiadajacych "formatom hd" byl mozliwy juz dawno , jednak dopiero po wprowadzeniu nosnikow o wielokrotnie zwiekszonej pojemnosci umozliwily jego zapis w formie wielokanalowej- ot i cala "rewolucja" :D
 

BoDeX

New member
Masta_J napisał:
Zgadza się, podobnie jak to o czym pisałeś wyżej


Ależ bzdury tu latają .

LPCM to nie święta krowa , tak jak i DTS HD MA i TrueHD .

Jest zasada SHIT in -> SHiT out , bez względu na kodek .

Jeśli ścieżka przed zakodowaniem jest świetnie zrealizowana i zapisana (96/24), to na wyjściu po kodowaniu z takimi parametrami także będzie
świetnie :)

A czy jest różnica pomiędzy 44.1/16 a 96/24 musicie ocenić sami .... :)
 

Masta_J

Active member
Bez reklam
Świetny killer! :D

A tutaj niektórzy wypowiadają się za wszystkich, że na swoim domowym sprzęcie wychwytują wszystkie różnice gołym uchem LOL :mrgreen: :mrgreen:

Efekt placebo działa, kaska wydana na ampli z kodekami HD, na sprzęt z HDMI 1.3 robi swoje, że słyszy się nawet jeszcze więcej.

Pozdrawiam tych z normalnymi uszami :eek:k:
 

mat74

Well-known member
Bez reklam
bo o to wlasnie chodzi ! - jeden sie wsluchuje, slyszy niuanse i "smaczki" , jeden slyszy znieksztalcenia przy odtwarzaniu mp3 z odleglosci 3m od glosnika ,drugi chocby wlozyl ucho w membrane - nic nie uslyszy....
jednemu wystarcza komputerowe glosniki ,drugi odsluchuje i wybiera zestaw kolumn , ktore "podpasuja" mu barwa....
kto ma lepiej ?!
gluchy -nie musi wydawac pieniedzy na sprzet - wszystko mu pasuje i nic go nie wnerwia....nawet ipod gra super !
slyszacy -poznaje swiat dzwieku , delektuje sie odsluchem , ma kontakt z czyms czego gluchy nigdy nie pozna..... ale jak to mowia:"nie dla psa kielbasa...":D


ps. z wszystkim jestem w stanie sie zgodzic,ale...jesli gosc slyszy tylko minimalna i ledwie slyszalna roznice miedzy DD 448 kbps a oryginalna sciezka pcm....to albo sprzet i akustyka pomieszczenia sa tak dobre , ze przy takim sygnale odtwarza jakosc dzwieku powyzej ktorej percepcja ludzka nie zauwaza juz roznic - albo jest "gluchy".....
wlacz sobie plyte DVD jedna ze sciezka dts druga z dd ..- tez nie slyszysz roznicy ?!
 
Ostatnia edycja:

hanti

New member
ja tylko napisze, ze zle porownujesz gluchego z filem, audiofil ma przejebane bo musi wydawac kupe kasy aby moc sie cieszyc i slyszec to co gluchy na gorszym sprzecie slyszy;)
 

SierzantHarris

New member
Bez reklam
Masta_J napisał:
Świetny killer! :D

A tutaj niektórzy wypowiadają się za wszystkich, że na swoim domowym sprzęcie wychwytują wszystkie różnice gołym uchem LOL :mrgreen: :mrgreen:

Efekt placebo działa, kaska wydana na ampli z kodekami HD, na sprzęt z HDMI 1.3 robi swoje, że słyszy się nawet jeszcze więcej.

Pozdrawiam tych z normalnymi uszami :eek:k:

Dzięki i wzajemnie. Dodam że słuch mam wg. znajomych rewelacyjny (tylko ja słyszę podczas imprezy pisk klocków w aucie pana z pizzą:p itp) ale nie potrafię dostrzec (dosłyszeć) różnicy między ac3 a dts a z tego co tu czytam, wynika że jestem chyba prawie głuchy albo też coniektórzy z tego wątku za dużo xmena się naoglądali i myślą że mają super-zmysły. Wrażenie?
 
Ostatnia edycja:

alyjen

New member
jak już lecimy z oftopem to na całego :)
wiecie co audiofilia o ile nie jest połączona ze słuchem absolutnym to raczej choroba niż hobby moim zdaniem ;)
na prawdę sugeruje poczytać z czym się wiąże słuch absolutny a jak słyszy normalny człowiek, i z całym szacunkiem dla audiofilii ale tam na prawdę serce włożone w cały sprzęt słyszy w ich przypadku więcej niż uszy

prosty przykład ludzie zawodowo zajmujący się muzyką a nie obdarzeni słuchem absolutnym starają się wybierać sprzęt w ogóle nie patrząc jak wygląda, wystarczy że jakiś detal zdobienia kolumny, gałka na wzmacniaczu nam się spodoba lub nie spodoba i już podświadomie nakręcamy naszą percepcje na dany towar

AGH w Krakowie prowadzi co jakiś czas ślepe odsłuchy na referencyjnym sprzęcie, większość osób wysiada i przestaje rozróżniać mp3 o większym bitrate od CD Audio, że o takich niuansach jak użycie jako źródło labowej pro karty dźwiękowej a mp3 za 200zł nie wspomnę

mat74 co do takich domowych testów, o ile nie masz sprzętu do porządnej kalibracji to wystarczy że jedna ścieżka zagra minimalnie głośniej to już wyda Ci się lepsza, co nie jest takie znów nieczęste jako że ścieżki do tego samego wydania mogą przygotowywać różne studia
i tak dalej i tak dalej

nikt nie mówi że różnicy nie ma, raczej sugerowałbym że większa jej część jest jednak w głowie i kieszeni zainteresowanego
 

Redundantor

New member
Offtop on

Nie no ten wątek powinien dostać medal tygodnia :).

Od obrzucania się błotem, inwektywami i innym syfem przeszliście do w miarę jadnolitej wersji wydarzeń. A po całej merytorycznej dyskusji, godzinach spędzonych na poszukiwaniu argumentów pojawia się wniosek, że to i tak nie ma sensu, bo tego nie słychać, a audiofile to goście, którzy oceniają muzykę po pieniądzach wydanych na własny sprzęt.

:grin: :grin: :grin:

Ja też nie słyszę różnicy pomiędzy DTS i AC3, ale już na pewno słyszę różnicę pomiędzy DTS i DTS HD MA itp. Każdy z normalnym słuchem przy sprzęcie w miarę ok, z podreśleniem na "w miarę" też to usłyszy. Jak nie, to powinien sobie umyć uszy, zamknąć okno itp.

Ze słuchaniem muzyki jest jak z oglądaniem obrazu. Podam przykład - mnie niesamowicie śmieszył mąż mojej kuzynki, który ma dość drogi sprzęt i spędza duużo czas na słuchaniu muzyki. Śmieszyło mnie zwłąszcza jego gadanie na temat jakości nagrań. Do czasu. Kiedyś zrobiłem z nim eksperyment - potrafił w większości przypadków odróżnić mp3 od CD. Skąd? - nauczył się tego. Wiadomo, że nikt od pierwszego słuchania nie jest audiofilem. Słuch jak każdy narząd może być ćwiczony.
Mam np. kolegę (architekta), który nauczył się poprzez jedno spojrzenie np. na zdjęcie budynku odwzorować bardzo dużo detali - takich jakich nikt inny nawet by nie zauważył. Jest geniuszem? nie - po prostu rozwinął sobie taką umiejętność (przydatną w jego pracy). Uczyli się tego na wielu ćwiczeniach.

Więc wcale mnie nie dziwią osoby, które dostrzegają jakieś drobne różnice. Niektóre z powyższych wniosków są więc trochę chyba przesadzone.

PS. A co słyszenia pisku opon pana od pizzy - no comments - byłem na niejednej imprezie na której goście widzieli muzykę i słyszeli kolory - a do audiofilów im daleko :)

A co do eksperymantów na AGH - jak wzięli gości z łapanki to się nie dziwię. Niech zaproszą tych, którzy spędzają godziny przy słuchaniu muzyki. Wtedy pogadamy.

offtop off
 
Ostatnia edycja:

Masta_J

Active member
Bez reklam
mat74 napisał:
bo o to wlasnie chodzi ! - jeden sie wsluchuje, slyszy niuanse i "smaczki" (...)
Tia, pewnie jesteś jednym z tych co z 4 metrów na matrycy 42" widzą różnice między 1080p a 720p :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam,
 

alyjen

New member
Redundantor napisał:
A co do eksperymantów na AGH - jak wzięli gości z łapanki to się nie dziwię. Niech zaproszą tych, którzy spędzają godziny przy słuchaniu muzyki. Wtedy pogadamy.
no ale to jest problem z audiofilami właśnie, ślepy odsłuch nie wchodzi praktycznie w grę bo:
nie moje nagrania tylko jakieś dziwne
nie mój sprzęt
pokój do kitu, to co że lab
dziś nie jest dobry dzień na słuchanie muzyki
i tak dalej

i dlatego przypadkowi ludzie z ulicy to nie taki zły pomysł, bo jak ktoś nie słyszy różnicy to tym bardziej nie napisze 5 stron bzdur o tym jak kabel sieciowy zwiększa jakość dźwięku i jak mu scena od tego urosła ;)
poza tym pracownicy labu akustyki spędzają całe życie nie słuchaniu ;) a z tego co kojarzę to oni też wymiękają w takich sytuacjach

pewnie że są różnice, ale jak sam napisałeś polegają na pewnym wyrobieniu i wyuczeniu, różne wersje grają inaczej ale ponieważ wiemy która jest która (nauczyliśmy się) to wiemy też która jest lepsza, no i tutaj jest największy problem :)
 

salat

Member
Witam,
Podłączę się trochę pod temat, bo widzę tu zażartą dyskusję fachowców od dźwięku HD na PS3. A ja właśnie z dźwiękiem mam problem.
Chodzi o to, że mam PS3 podłączoną do amplitunera HK 255 za pomocą HDMI i mam problem z dźwiękiem DTS-HD. Dokładnie chodzi o to, że jeżeli odtwarzam film z bluray i wybieram ścieżkę DTS-HD to dźwięk jest. Oczywiście muszę ustawić LPCM, a na wyświetlaczu ampli mam wtedy Multichanel PCM. Z kolei jak ustawię bitstrem to mam tylko DTS, ale w obydwu przypadkach tak ma być.
Jeżeli zaś odtwarzam sample HD w formacie .m2ts też z dźwiękiem DTS-HD to nic nie słychać, a w opcjach PS3 pokazuje że w pliku tym nie ma żadnego dźwięku. Mimo tego, że ten sam plik puszczony przez komputer wysyła do ampli dźwięk DTS i na HK wszystko słychać.
O co tu chodzi i jak to naprawić?

pozdr
 

mat74

Well-known member
Bez reklam
bluray napisał:
Też tak uważam.

Przeprowadziłem ( w gronie kilku osób) ślepy test LPCM/Dolby TrueHD/dts MA.
Dane techniczne:
materiał: http://www.demo-world.eu/demo-dvds/hi-definition-reference-disc.php
cena: 100 usd
http://www.cdjapan.co.jp/detailview.html?KEY=QVDB-1003

- płyta BD "Hi-Definition Reference Disc Blu Ray"
The Earth (3:27) PCM 7.1 / DTS-HD 7.1 / TrueHD 7.1
- rip z w/w po AnyDVD do m2ts (do przekazywania w formie bitstream)
playery:
PS3 - LPCM soft decoding HDMI 1.3
Dvico 6500 - bitstream HDMI 1.3

AV controller:
ONKYO PR-SC885 HDMI 1.3
sygnał zbalansowany po XLR do monitorów aktywnych średniego pola: AEON APS

Wnioski:
[1]
LPCM zdecydowanie najwierniejszy !!!
DTS MA - bardzo ładny dźwięk, podbajerowany. Po prostu mało wiarygodny efekt pod publiczkę.
Dolby TrueHD gdzieś po środku.

Próbka to nagranie na żywo orkiestry symfonicznej w niepełnej wersji.
Widoczne najlepsze mikrofony na świecie.
(Nie znam się na mikrofonach studyjnych ale jeden z gości to spec w tej dziedzinie i absolwent Akademii Muzycznej F.Ch wydział reżyserii dźwięku, aktywny zawodowo).

[2]
Jakość dekodowania dstMA i DTHD do LPCM:
Żadnych uwag. Żadnej ingerencji w parametry dźwięku nie stwierdziliśmy.
Zachowane zostały odmienności wymienione wyżej.
Wielkie brawa dla PS3.
Dla mnie pada mit o jakiś stratach w jakości dżwięku po zdekdowanu softwarowo na pokładzie PS3.
LPCM rules.
bluray- wychodzi na to ,ze zaprosiles do testow oszolomow i mitomanow !:D


Masta_J napisał:
Tia, pewnie jesteś jednym z tych co z 4 metrów na matrycy 42" widzą różnice między 1080p a 720p :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

nie- ale z 3 metrow na 90" gowniane mkv 8 gb (nie mowic juz o 4gb) od oryginalu BD odrozniam..... problem zaczyna sie przy kopi wielkosci okolo 14-15 gb - tutaj dalbym sie nabrac (sprawdzone "i am legend"

a takiego shitu napewno nie nazwalbym "hd".........:D:D:D:D:D:D:D
http://hdtv.com.pl/forum/attachment.php?attachmentid=2808&d=1237590306http://hdtv.com.pl/forum/attachment.php?attachmentid=2808&stc=1&thumb=1&d=1237590306) :D

Redundantor napisał:
Wiadomo, że nikt od pierwszego słuchania nie jest audiofilem. Słuch jak każdy narząd może być ćwiczony.
tak moze byc rowniez intensywnie niszczony i otepialy sluchaniem sieczki w byle jakiej jakosci z max.volume na sluchawkach....:D
 
Ostatnia edycja:

Masta_J

Active member
Bez reklam
mat74 napisał:
(...)a takiego shitu napewno nie nazwalbym "hd".........:D:D:D:D:D:D:D
) :D (...)
Ble.... też nie znoszę green bara, a fuj! :D

@salat
Przemuxuj tego sampla w m2ts na AVCHD i zobacz czy wtedy śmiga DTS HD MA.

Pozdrawiam,
 

Redundantor

New member
@alyjen - czytałem Twoją wypowiedź kilka razy i chyba wiem do czego pijesz. Różnica zdań między nami wynika z rozumienia słowa audiofil.
Daleko nie trzeba szukać.

definicja z wikipedii: Audiofil - "osoba przywiązująca szczególną wagę zarówno do jakości technicznej słuchanych nagrań dźwiękowych, sprzętu użytego do tych celów jak i wszelkich innych aspektów wpływających na wierne odtworzenie zarejestrowanego dźwięku (tak by słyszany dźwięk był jak najmniej odróżnialny od dźwięku rzeczywistego). Dla nich liczy się wszystko, co może mieć wpływ na wierność odtwarzanej muzyki. Zwracają uwagę na pomieszczenie odsłuchowe, jego adaptację (maty wytłumiające, przedmioty rozpraszające), wymiary, akustykę. Eksperymentują z różnymi ustawieniami głośników, z ulokowaniem miejsca odsłuchowego, z kablami, nie wspominając o wysokiej klasy komponentach systemu audio. Często korzystają ze sprzętu najwyższej klasy tzw. high-end, mimo iż koszty poszczególnych komponentów zestawów high end sięgają dziesiątek tysięcy dolarów.".

Nawet powyższa definicja stawia audiofila na równi z posiadaczem drogiego sprzętu. Tymczasem nie musi tak być. Audiofil dla mnie to osoba, która zna się na muzyce i dlatego, że jej często słucha - potrafi zauważyć, że nowe nagranie jest gorszej jakości. Wiadomo, że dla takiego eksperymentu musi słuchac muzyki na TYM SAMYM sprzęcie. Tylo wtedy może znaleźć różnice pomiędzy różnymi rodzajami dźwięku. A że zazwyczaj woli słuchać na sprzęcie dobrym - nie jego wina.

Rzeczywiście jakbym wydał milion, a tyle zdarza się wydać "audiofilowi" w rozumieniu powyższej definicji to chyba zaczął bym słyszeć lepszy dźwięk, niż przed wydaniem miliona :).

Co do tego eksperymentu na AGH. Takie rzeczy są g....o warte (sam mam dużo do czynienia z takimi "badaniami"). Zazwyczaj są robione na potrzeby czyjejś pracy doktorskiej itp. W rzeczywistości nikomu nie są one potrzebne, a więc nikt nie przejmuje się dobraną próbą. A wierz mi, że studenci (z definicji ludzie bez zbędnej kasy na sprzęt audiofilski) nie odróżnią nigdy jakości muzyki z głośniczków komputerowych USB od dobrych głośników. Oczywiście może trochę przesadziłem w tym porównwaniu, ale tak jest. To jakbyś wpuścił statystycznych klientów TESCO (bez obrazy - też tam czasem kupuję) do sali, gdzie wisiałyby obrazy holenderskich mistrzów i dobrego studenta ASP - nikt nie zauważyłby różnicy. Do czasu oczywiście, gdyby spojrzał na nie znawca.

Dlatego nie możesz twierdzić, że audiofil to pic na wodę, bo TY nie słyszysz różnicy w tych nagraniach. To oznacza jedynie, że TY nie jesteś audiofilem, a nie że oni nie istnieją.

PS. No jeżeli ktokolwiek nie istnieje to tylko kobiety - audiofile ;)

PS2. "jak kabel sieciowy zwiększa jakość dźwięku i jak mu scena od tego urosła". Ja spotkałem się kiedyś z wątkiem, gdzie gość pytał jaki kabel elektryczny ma ciągnąć od skrzynki do gniazka od sprzętu, żeby mu muza czyściej grała. ;) Klasyczne dylematy ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry