Porównanie FLAC vs CD

spinacz66

New member
Bez reklam
Omniray Zingali mają efektywność 98bd model Client Name Evo 2.1 moc 2000w woffery maja wielkości 21 cali nie spotkałem kolumny z większą efektywnością.Czytałem też że Client EVO 3.1.8 z odtwarzaczem Sony-77ES i stara końcówka mocy Passa(Alpha) gra wyśmienicie i jak do tej pory nie pobił żadnego zestawu.Też trzeba pamiętać że najsłabszym ogniwem w kolumnach jest zwrotnica pasywna dobrze to opisał Reduktor szumów porównując głośniki z pasywnym i aktywnymi zwrotnicami.Krzysztof w tym się z tobą zgadzam w 100%
 
Ostatnia edycja:

Lemil

Banned
Dobrze. Chciałbym podziękować wszystkim zainteresowanym za ciekawą "dyskusję". To naprawdę bardzo zabawne napotkać ludzi, którzy z maniackim uporem ignorują fakty i żyją sobie w świecie wyimaginowanych złudzeń(sic!). Za granicą od wielu, wielu lat wiedziano, że nie ma różnic pomiędzy CD SACD czy DVD audio. Na koniec tej przezabawnej "dyskusji" z chciałoby się rzec z zakutymi łbami, ale oczywiście tak nie mówię i nie mogę mówić, bo gdyż jestem osobą miłą i sympatyczną. Obrazki ze stereoplay UWAGA Z ROKU 2003!

Tak się miała punktacja dla odtwarzaczy SACD

cdjpg_enxrehw.jpg


A tak dla odtwarzaczy CD

cdpljpg_enxrehe.jpg


I znów mamy różnicę 2 punktów (pomiędzy odtwarzaczami CD i SACD). Może to jednak jest jakiś argument, żeby zamiast kupić Dire Straits za 20 zł. kupić ją za 200zł? I w czasie słuchania wmawiać sobie, że różnica 10x w cenie przekłada się na ogromną różnice w dźwięku i właśnie ją słyszymy? :fool:
 
Ostatnia edycja:

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
A Ty to tak zastanawiasz się czasami co piszesz? Zauważyłeś że wszyscy zaczeli Cię ignorować? I tu nie chodzi o wymianę poglądów bo od tego jest forum, tylko o sposób w jaki to się robi. Zachęcasz ludzi do dyskusji i wyzywasz jednoczesnie od "zakutych łbów" czy cytując kogoś specjalnie zmieniasz jego nick? Są pewne zasady i granice przyzwoitości. Zachowujesz się jak gówniarz, który zawsze musi mieć racje i nie dopuszcza że ktoś może mieć odmienne zdanie:fool:
 

Lemil

Banned
Dyskusji? Nie było żadnej dyskusji od samego początku. Owszem, poszedłem nieco po bandzie, ale dopiero wtedy, gdy co poniektórzy (co poniektóry) przekroczyli już granicę oślego uporu i zaczęli strzelać focha.

Żeby podyskutować to trzeba przedstawić argumenty. Podczas gdy ja przedstawiłem swoje i po wielokroć poparłem je cytatami obrazkami i odsyłaczami, moi przeciwnicy coraz bardziej zamykali się w sobie i stawali się kompletnie głusi na jakąkolwiek argumentację.

Przecież nikt nie był w stanie podać jakiegokolwiek argumentu przeciw. Wszystko na co było was stać to pisanie, że "a bo ja sobie ściągnąłem płytę z netu, wypaliłem i usłyszałem różnicę" No błagam, litości!

To jest po prosty zdumiewające, z jakim uporem niektórzy są odporni na wiedzę i z maniackim uporem tkwią w zabobonach. To nie jest mój problem, że ktoś jest ciemny jak tabaka w rogu, powtarza jakieś legendy i strzela focha, jak się mu próbuje wytłumaczyć, jak jest naprawdę.

Jeśli od kilkunastu lat zawodowcy zajmujący się testowaniem sprzętu podają fakty, to nie można być na to głuchym i ślepym. Naprawdę wszyscy o otwartych horyzontach mogą sięgnąć do źródeł i samemu znaleźć fakty. Problem jednak polega na tym, że wy fakty ignorujecie, bo się one nie zgadzają z waszym światopoglądem.

Powiem szczerze już mnie to przestało bawić, że piszę sto razy to samo podając co rusz jakieś nowe źródło. I wciąż cierpliwie czekam na jakiś merytoryczny kontrargument. Aczkolwiek wiem, że takich po prostu nie ma. A co wy mi oferujecie? Fochy i chowanie głowy w piasek.

No niech ktoś wysunie jakiś argument. Tylko proszę, żadnej poezji i subiektywnych wrażeń ze słuchania u siebie w domu płytki ściągniętej z internetu.
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Ale ja nie rozumiem co jest dziwnego w tym że wypaliłem płytę i usłyszałem róznicę? Do mnie taki test bardziej przemawia niż setki tabelek wklejonych z neta. W teorii to sobie możemy dyskutować do usranej smierci. To dla Ciebie przy wyborze auta będą ważniejsze dane testowe, czy jak się przejedziesz i samemu ocenisz komfort, ergonomię czy przyspieszenie? Do tych co słyszą zmianę okablowania tez napiszesz że niemożliwe żeby coś słyszeli, bo w kolumnach są zwykłe kable a ogolnie to tylko plynie w nich prąd i nie ma prawa to wpływac na brzmienie?
 

Lemil

Banned
Wypaliłeś i usłyszałeś różnicę, świetnie, tak miało być, bo różnica była. Napisałem o tym, dałem obrazek z tabelką, gdzie stoi czarno na białym, że budżetowe odtwarzacze grają lepiej z SACD. Nie o to jednak chodzi!

I nie mieszajmy w to aut i kabli do zestewów! Proszę.

Chodzi mi o coś zupełnie innego. Nie mamy szans, ani ty, ani ja, ani nikt z tego forum, żeby udowodnić swoją rację w praktyce. Bo to jest forum. Musimy zatem posiłkować się tym, co zrobili inni i co jest dostępne w internecie lub w "realu" czyli, powiedzmy, gazety.

Jeśli zatem ja podaję linki do stron z teorią, do stron z wynikami praktycznymi, wklejam obrazki z gazet, daję link do filmu, a wy mi jak kontrargument piszecie, że "a bo ja wypaliłem, posłuchałem i usłyszałem". A ja mam krokodyla w wannie. Co to za dyskusja?

Ja nie będę wam pisał poezji, ani też, że żeby usłyszeć różnicę czy to mp3 czy CD to muszę zagrać głośno, żeby coś wychwycić, a już różnicy pomiędzy CD a 24 bity/192 kHz to już za cholerę nie słyszę, bo mi napiszecie, że gówno was obchodzą moje prywatne wrażenia i że jestem głuchy. Dlatego muszę się podeprzeć wynikami innych. I to robię!!

A wy na poparcie swoich racji nie macie nic poza tym, że piszecie, że plotę bzdury i strzelacie focha! Wasz problem polega wszakże na tym, że za chińskiego boga nie da się znaleźć nic wiarygodnego na poparcie waszych racji, poza poezją pisaną przez jakichś dziwaków wierzących w to, że mu figurka postawiona na kolumnie poprawi plastykę dźwięku i audiovoodoo!
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Żałośni jesteście

Argument niedorozwoju umysłowego
Na koniec tej przezabawnej "dyskusji" z chciałoby się rzec z zakutymi łbami
jestem osobą miłą i sympatyczną.
Myślę, że tym przezabawnym akcentem zakończymy tą "dyskusję" ku uciesze Lemila i pozostałych :D
Skoro tak Ci źle i wiesz, że nie masz siły przebicia to po co ten masochizm? Zostaw te zakute łby, żałosnych i niedorozwiniętych umysłowo i bądź miły ale nie tu. Wszyscy będą zadowoleni, Ty również i to chyba jedyny sposób na pogodzenie obu stron.
 
Ostatnia edycja:

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Po pierwsze to ja nie porównywałem SACD tylko K2HD i CD Audio o których wspomniał Przemek i tym samym mnie zachęcił do przetestowania. Druga sprawa, to akurat porównanie z kablami jest trafne, bo skoro nie wierzysz ludziom z forum, którzy porównywali ze sobą płyty, to czemu wierzysz w tabelki gdzie też nie wiadomo kto to porównywał i za jaką kasę? Dla mnie akurat bardziej wiarygodna jest opinia kolegów niż ta z czasopism czy neta, gdzie jak wiemy sporo testów jest sponsorowanych. Najpierw wypominasz że wierzymy w audiovoodoo i "garbate aniołki", a po chwili sam tepo wierzysz w tabelki i opisy na stronach internetowych. Ja osobiście mam gdzieś papierowe dane i testy, bo jesli coś slyszę to piszę że słyszę, a jezeli nie słyszę to nie słyszę. To tak jakby ktoś w salonie audio porównywał dwa wzmacniacze, z czego wzmak X by zagrał lepiej od wzmaka Y, a Ty byś napisał że to bzdura bo w tabelce wzmak Y uzyskał 3 punkty więcej od tego X. Czas zakończyć tą dyskusję jak napisał Krzysztofradio, bo do niczego to nie prowadzi.
 

Lemil

Banned
"Dyskusję" kończymy owszem zabawnym akcentem, ale nie takim, żeby się wam podobało. Otóż chciałbym zaakcentować, że nikt przez kilka ładnych stron nie był w stanie podać ani jednego merytorycznego kontrargumentu.
 

PeteShadow

New member
Bez reklam
Żeby podyskutować to trzeba przedstawić argumenty. Podczas gdy ja przedstawiłem swoje i po wielokroć poparłem je cytatami obrazkami i odsyłaczami, moi przeciwnicy coraz bardziej zamykali się w sobie i stawali się kompletnie głusi na jakąkolwiek argumentację.
Widać słyszeli pewną mądrość ludową... pozwól że zacytuję:
Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Tak wiem, teraz ja poszedłem po bandzie. MSPANC :grin:
 

Kadajo

New member
Bez reklam
Lemil, niezly z ciebie jebak teoretyk. Tak mozna podsumowac dyskusje z toba po przeczytaniu watku od momentu twojej wypowiedzi. Jedno tylko mozna przyznac, Loudnes war niszczy muzyke i faktycznie dzis trudno czasem jest uslyszec roznice miedzy formatami, ale to jest wina realizacji a nie formatu. Jesli cos nagramy w 24/192 i potem przeformatujemy do 16/44 to musi stracic na jakosci, a ty chyba uwazasz ze realizacja dzisiejszego audio zatrzymala sie w latach 70'tych.

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
 

Whiplash

New member
Bez reklam
Co do loudness war, nie wszystkie albumy obecne sa takie zle. Np. ostatnio sluchalem sobie album Queen - a kind of magic i utwor One year of love w dwoch wersjach, starej i remasterowanej w 2011. No kurcze ta nowa mi sie bardziej podoba, slychac wiecej szczegolow, brzmienie jest takie namacalne a tego stergo jakby przytlumione.
 

Lemil

Banned
Lemil, niezly z ciebie jebak teoretyk.
To dobre, hehe.

No to wobec tego trochę praktyki.

Więc wam SACD gra inaczej niż CD. "Gęsty" plik też gra inaczej. Mi też gra inaczej. Z tego prostego powodu, że to nie jest ta sama płyta. Zawsze są inne mastery i dlatego to gra zupełnie inaczej. Weźmy za przykład płytę zespołu ABBA. Poniżej są dwa logi z analizy obu wydawnictw.

===========================================================================
foobar2000 1.3.1 / Dynamic Range Meter 1.1.1
log date: 2014-05-05 15:00:30

--------------------------------------------------------------------------------
Analyzed: ABBA / Arrival
--------------------------------------------------------------------------------

DR Peak RMS Duration Track
--------------------------------------------------------------------------------
DR14 -1.36 dB -17.34 dB 3:02 01-When I Kissed The Teacher
DR13 -1.14 dB -16.39 dB 3:52 02-Dancing Queen
DR11 -3.46 dB -17.86 dB 3:54 03-My Love, My Life
DR15 -0.11 dB -16.81 dB 2:54 04-Dum Dum Diddle
DR14 -0.10 dB -16.12 dB 4:04 05-Knowing Me, Knowing You
DR14 -0.55 dB -17.86 dB 3:07 06-Money, Money, Money
DR13 -1.88 dB -17.47 dB 3:16 07-That's Me
DR13 -2.02 dB -17.37 dB 3:24 08-Why Did It Have To Be Me
DR12 -3.11 dB -17.17 dB 2:57 09-Tiger
DR10 -5.18 dB -18.13 dB 3:03 10-Arrival
--------------------------------------------------------------------------------

Number of tracks: 10
Official DR value: DR13

Samplerate: 96000 Hz
Channels: 2
Bits per sample: 24
Bitrate: 2984 kbps
Codec: FLAC
===========================================================================
koniec I loga
początek II loga
===========================================================================
foobar2000 1.3.1 / Dynamic Range Meter 1.1.1
log date: 2014-05-05 15:38:43

--------------------------------------------------------------------------------
Analyzed: ? / ?
--------------------------------------------------------------------------------

DR Peak RMS Duration Track
--------------------------------------------------------------------------------
DR9 0.00 dB -11.05 dB 3:02 ?-01 When I Kissed the Teacher
DR9 -0.44 dB -11.04 dB 3:51 ?-02 Dancing Queen
DR9 -0.03 dB -11.65 dB 3:52 ?-03 My Love, My Life
DR10 -0.26 dB -11.76 dB 2:55 ?-04 Dum Dum Diddle
DR9 -0.43 dB -10.78 dB 4:04 ?-05 Knowing Me, Knowing You
DR9 -0.41 dB -11.85 dB 3:07 ?-06 Money, Money, Money
DR9 -0.43 dB -10.89 dB 3:17 ?-07 That's Me
DR8 0.00 dB -10.42 dB 3:22 ?-08 Why Did It Have to Be Me
DR8 -0.44 dB -10.45 dB 2:56 ?-09 Tiger
DR8 -0.39 dB -11.31 dB 3:05 ?-10 Arrival
DR9 -0.65 dB -12.20 dB 4:16 ?-11 Fernando
DR9 -0.37 dB -11.31 dB 4:26 ?-12 Happy Hawaii
--------------------------------------------------------------------------------

Number of tracks: 12
Official DR value: DR9

Samplerate: 44100 Hz
Channels: 2
Bits per sample: 16
Bitrate: 1411 kbps
Codec: PCM
==========================================================================

A tera (z) wyjaśnienie co to było. A było to wydawnictwo z "gęstego" pliku 24bit/96kHz, oraz prawie to samo ze "zwykłej" płyty CD. Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie to samo, gdyż to z podu, że ponieważ:

1. Ilość utworów jest inna.
1. Wartości RMS dla poszczególnych ścieżek są inne.
3. Wartości szczytowe dla poszczególnych ścieżek są inne.
4. Parametry DR dla poszczególnych ścieżek są inne.
5. Uwaga! Nawet czasy trwania poszczególnych, choć nie wszystkich, utworów są inne.

Zatem to jest całkiem inne cóś! I dlatemu że z tego powodu gra inaczej. I taka sama historia będzie z każdym wydawnictwem na CD i SACD. Gra inaczej, bo jest tam nagrane coś innego. POSPRAWDZAJCIE SOBIE SAMI SWOJE PŁYTY!

A tu jeszcze analiza widma jednej ścieżki, żeby nie było wymyślania, że sobie sam te logi napisałem. Ale zresztą, przecież wy w nic nie wierzycie. To se posprawdzajcie sami, co macie i sami zobaczycie, że wyjdzie wam to samo.

01-ABBA--_enxshhn.png
 
Ostatnia edycja:

Kadajo

New member
Bez reklam
No wiec wlasnie. Jesli utwor bedzie odpowiednio przygotowany i wykorzysta mozliwosci "gestego" masteringu to bedziemy mieli lepsza jakosc. To tak jakby z mp3 zrobic flac 24/192 i zastanawiac sie dlaczego gra tak samo... przyklad podam prosty, ostatnia plyta daft punk. Jest wersja "cd" i 24/88,2. Wersje studio master ma zdecydowanie lepsza dynamike i klarownosc. Jak ktos nie slyszy roznic, jego strata a moze blogoslawienstwo ;-)

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
"Kadajo " już wszyscy spokój dali oprócz Ciebie

Przykro to mówić, ale w ogóle nie masz wstydu i ambicji
 

Lemil

Banned
Ciekawy artykuł, po angielsku, ale nie chciałem go popsuć moim tłumaczeniem.

"Redbook vs. Hi-Rez

peteraczel | 17 October, 2007 10:19

Proven: Good Old Redbook CD Sounds the Same as the Hi-Rez Formats

Incontrovertible double-blind listening tests prove that the original 16-bit/44.1-kHz CD standard yields exactly the same two-channel sound quality as the SACD and DVD-A technologies.

In the September 2007 issue of the Journal of the Audio Engineering Society (Volume 55, Number 9), two veteran audio journalists who aren’t professional engineers, E. Brad Meyer and David R. Moran, present a breakthrough paper that contradicts all previous inputs by the engineering community. They prove beyond a shadow of a doubt, with literally hundreds of double-blind listening tests at matched levels, conducted over a period of more than a year, that the two-channel analog output of a high-end SACD/DVD-A player undergoes no audible change when passed through a 16-bit/44.1-kHz A/D/A processor. That means there’s no audible difference between the original CD standard (“Red Book”) and 24-bit/192-kHz PCM or 1-bit/2.8442-MHz DSD.

Please note that this is not just a disagreement with the cloud-cuckoo-land tweako audiophiles but also with the highest engineering authorities, such as the formidable J. Robert Stuart of England’s Meridian Audio and others with similar credentials. That the Meyer-Moran tests leave no room for continued disagreements is an occasion for the most delicious Schadenfreude on the part of electronic soundalike advocates like yours truly. I stated my suspicions that SACD was no improvement over CD seven years ago, in my review of the first Sony SACD player, the SCD-1, in Issue No. 26 of The Audio Critic (downloadable from this website). I could hear no difference between the CD and SACD layers of the same disc when stopping the player and switching over, instant toggling between the two layers being impossible.

Now, Meyer and Moran are careful to point out that the new hi-rez formats generally sound better than standard CDs, but not because the processing technology is superior. The hi-rez discs are aimed at a more sophisticated market, and therefore the recording sessions and production techniques tend to be more sophisticated, more puristic, in terms of microphoning, compression, editing, etc. The use of a standard 16-bit/44.1-kHz processor as a “bottleneck” in the Meyer-Moran tests eliminated this concern. Comparing the CD and SACD layers of the same disc also eliminates it.

It should also be pointed out that more bits and a higher sampling rate in recording are still a good thing because they permit a little bit of unavoidable sloppiness, so that you can still comfortably end up with 16-bit dynamics and 20 kHz bandwidth. Meyer and Moran do not say that 14 or 15 bits in a truncated CD are just as good as 20. What they say is that spot-on 16-bit/44.1-kHz processing is as good as it gets, audibly. Finally, let’s not confuse the Meyer-Moran tests with stereo vs. surround sound comparisons. All of the above has to do with the two channels, left and right, of stereo recordings, nothing else. The musical value of additional surround channels is something I have been wondering about lately, but that’s an altogether different subject.

—Peter Aczel"
 

Lemil

Banned
Moje spolszczenie tekstu z poprzedniego posta.

"Dowiedzione: dobry stary Redbook CD brzmi tak samo jak formaty w wysokiej rozdzielczości.

Badania z podwójnie ślepą próbą odsłuchu bezspornie udowodniły, że oryginalne, standardowe 16-bit/44.1-kHz CD daje dokładnie taką samą jakość dźwięku dwukanałowego jak technologie SACD i DVD-A.

W numerze z września 2007 w czasopiśmie Audio Engineering Society (wydanie 55, numer 9), dwaj doświadczeni dziennikarze audio, którzy nie są zawodowymi inżynierami, E. Brad Meyer i David R. Moran przedstawili przełomowe doświadczenie zaprzeczające wszystkim poprzednim twierdzeniom społeczności inżynierskiej. Udowodnili ponad wszelką wątpliwość, za pomocą dosłownie setek badań w podwójnie ślepej próbie na specjalnie wyselekcjonowanej grupie słuchaczy, prowadzonych przez okres dłuższy niż rok, że brzmienie dwukanałowych analogowych wysokiej klasy odtwarzaczy SACD/DVD-A nie ulegnie zmianie, jeśli sygnał wyjściowy zostanie przepuszczony przez 16-bit/44.1-kHz procesor A/D/A. Oznacza to, że nie ma różnicy w jakości dźwięku pomiędzy oryginalnym standardem CD ("Czerwona Książka") i 24-bit/192-kHz PCM lub 1-bit/2.8442-MHz DSD.

Należy pamiętać, że nie jest to tylko polemika ze "stukniętymi" audiofilami, ale także z najwyższymi autorytetami inżynierskimi, takimi jak J. Robert Stuart z Anglii z Meridian audio i innymi o podobnej randze. To że testy Meyer'a - Moran'a nie dają szans na kontynuowanie sporów jest okazją do spektakularnego triumfu nad takimi rzecznikami audiovoodoo jak za przeproszeniem również i ty. Potwierdza to moje podejrzenia, że SACD nie wniósł poprawy jakości dźwięku wobec CD, co napisałem siedem lat temu [w odniesieniu do czasu publikacji oryginalnego tekstu w mediach - przyp. mój] w mojej recenzji pierwszego odtwarzacza Sony SACD SCD- 1, w wydaniu nr 26 The Audio Critic (do pobrania z tej strony internetowej). Nie słyszałem żadnej różnicy między warstwami płyt CD i SACD w tej samej płycie po zatrzymaniu odtwarzacza i przełączeniu warstw, a natychmiastowe przełączanie pomiędzy dwoma warstwami było niemożliwe.

Meyer i Moran stwierdzają, że nowe formaty wysokiej rozdzielczości generalnie brzmią lepiej niż standardowe płyty CD, ale nie dlatego, że technologia przetwarzania jest lepsza. Wydawnictwa w wysokiej rozdzielczości mają na celu bardziej wymagających odbiorców, a zatem sesje nagraniowe i techniki produkcyjne są bardziej wyrafinowane, bardziej purystyczne pod względem stosowanych mikrofonów, kompresji, edycji, itp. Zastosowanie standardowego procesora 16-biów/44,1 kHz jako "wąskie gardło" w testach Meyer'a - Moran'a wyeliminowało ten aspekt. Porównując warstwy CD i SACD z tej samej płyty również go eliminuje.

Należy również podkreślić, że więcej bitów i wyższe częstotliwości próbkowania nadal są plusem w czasie nagrywania, ponieważ wybaczają one trochę nieuniknionego niechlujstwa, tak aby końcowe nagranie można mogło zachować 16-bitową dynamikę i 20kHz pasma częstotliwości. Meyer i Moran nie twierdzą, że 14 lub 15 bitów na spłaszczonej dynamicznie płycie są tak samo dobre jak 20. Oni twierdzą, że docelowe przetwarzanie do formatu 16-bit/44.1-kHz jest najlepszym możliwym. Wreszcie, nie należy mylić badań Meyer'a- Moran'a z systemem stereo z dźwiękiem przestrzennym. Wszystko powyższe ma do czynienia z dwoma kanałami, z nagraniami stereofonicznymi i niczym innym. Wartość muzyczna dodatkowych kanałów surround jest czymś wartym zastanowienia, ale to zupełnie inny temat."
 
Ostatnia edycja:

Lemil

Banned
Sciągnąłem sobie wspomniane wydanieThe Audio Critic nr 26 z 2000 roku, gdzie był zamieszczony wspomniany w poprzednim poście test odtwarzacza SACD SCD-1 Sony. To moje spolszczenie, jak ktoś chce sprawdzić co było w oryginale, to musi sobie sam ściągnąć. PDF z tym wydaniem nie pozwala skopiować tekstu.

"Oczywiście, najbardziej interesowało mnie to, czy wersja DSD muzyki brzmiała lepiej niż wersja PCM. Dostępność obu wersji na dwuwarstwowej płycie SACD nie była pomocna. Po prostu nie możesz przeskakiwać pomiędzy SACD i CD, musisz zatrzymać odtwarzacz i zacząć słuchać od początku. To zabierało więcej niż pół minuty, a po tym czasie pamięć słuchowa szła w diabły. Ken Pohlman we wrześniowym Sound&Vision z 1999 roku dał sobie z tym spokój. Gdybym wierzył w teorię spiskową (jak niektórzy audiofile, których znam) to podejrzewałbym, że Sony nie chce mi pozwolić na obiektywne porównanie.

Co musiałem zrobić, to postarać się o standardowe wydania CD tych samych nagrań i później zsynchronizować zgodność poziomów mojego referencyjnego odtwarzacza CD z SCD-1 do porównania A/B. Nie był to podwójnie ślepy test, ale przynajmniej istotne porównanie A/B. Co usłyszałem? Absolutnie żadnej różnicy. Obydwa A i B brzmiały fantastycznie pod każdym względem. Za każdym razem, gdy myślałem, że SACD ma nieco więcej przestrzenności, delikatności i rozdzielczości w rejonie wysokich częstotliwości po uważniejszym wsłuchaniu się zdecydowałem, że raczej tylko chciałbym, żeby tak było."

A wracając do słynnego artykułu panów Meyer'a i Moran'a, to również można znaleźć i sobie ściągnąć cały artykuł w PDF-ie. Ja tu chciałbym pokazać jak w praktyce wyglądało miejsce odsłuchowe (zdjęcie skopiowane z artykułu) i pokazać schemat połączenia sprzętu.

zdjjpg_ennxhen.jpg


schematjp_ennxhes.jpg
 
Do góry