Wraca dwóch kolegów z kręgli.
Bawili się świetnie ... Po prostu niczym nie skrępowane męskie spotkanie mocno zakrapiane alkoholem.
Wracają rozbawieni i weseli nocą pustymi ulicami .. Idą i idą, ale z każdym krokiem jeden z nich markotnieje. Robi się co raz smutniejszy, coś go gryzie, coś trapi. No to ten drugi zagaduje :
- Ej no co jest, źle się bawiłeś, coś Ci zaszkodziło, co jest?
- Nie no ok., było bez zarzutów odpowiada.
- No to co jest ?
- A nie chce mi się wracać do domu, znowu będzie żona "trzeszczała", znowu będzie marudziła; zawsze tak jest.
Wracam do domu. Buty już na klatce schodowej ściągam.
Rozbieram się ostrożnie, po ciemku stąpam po mieszkaniu, nawet do łazienki nie wchodzę żeby hałasu nie narobić! Do łóżka wślizguję się 5 minut, jak złodziej w banku, ale Stara zawsze się obudzi i marudzi. Nie no wieczór super, tylko te powroty.
- Ej to ty źle wracasz!
Ja jak wracam do domu to świecę wszystkie światła, robie se jeszcze drinka, siadam i oglądam notowania z giełdy, potem jak idę pod prysznic to puszczam se muzykę, śpiewam pod prysznicem. Potem jeszcze tylko mój ulubiony kawałek na ful odśpiewuje na tapczanie i idę do sypialni.
Otwieram drzwi i mówię: A TERAZ, BEJBE, BĘDZIE SEX!
No i ona udaje że śpi.
Bawili się świetnie ... Po prostu niczym nie skrępowane męskie spotkanie mocno zakrapiane alkoholem.
Wracają rozbawieni i weseli nocą pustymi ulicami .. Idą i idą, ale z każdym krokiem jeden z nich markotnieje. Robi się co raz smutniejszy, coś go gryzie, coś trapi. No to ten drugi zagaduje :
- Ej no co jest, źle się bawiłeś, coś Ci zaszkodziło, co jest?
- Nie no ok., było bez zarzutów odpowiada.
- No to co jest ?
- A nie chce mi się wracać do domu, znowu będzie żona "trzeszczała", znowu będzie marudziła; zawsze tak jest.
Wracam do domu. Buty już na klatce schodowej ściągam.
Rozbieram się ostrożnie, po ciemku stąpam po mieszkaniu, nawet do łazienki nie wchodzę żeby hałasu nie narobić! Do łóżka wślizguję się 5 minut, jak złodziej w banku, ale Stara zawsze się obudzi i marudzi. Nie no wieczór super, tylko te powroty.
- Ej to ty źle wracasz!
Ja jak wracam do domu to świecę wszystkie światła, robie se jeszcze drinka, siadam i oglądam notowania z giełdy, potem jak idę pod prysznic to puszczam se muzykę, śpiewam pod prysznicem. Potem jeszcze tylko mój ulubiony kawałek na ful odśpiewuje na tapczanie i idę do sypialni.
Otwieram drzwi i mówię: A TERAZ, BEJBE, BĘDZIE SEX!
No i ona udaje że śpi.