Płyty cd w stereo

lolek126

Well-known member
Bez reklam
W OBI też można kupić CD:

Tak na serio:

Lolek, a jak już jesteśmy przy T. B, to pewnie znasz album: Diana Krall & Tony Bennett: Love Is Here To Stay
Znam obecnie słucham jej na "kubuziku", ale nie wykluczam zakupu. Zamówiłem T. B. w innym duecie jutro, pojutrze powinna być do odebrania.
A propo Krall to za 15 min. śmigamy na jej koncert, pogoda super, aby Torwar dał radę... 😀
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Nie wszystko można mieć "w Japończyku" po pierwsze to kosztuje, po drugie nie zawsze wszystko jest w takim formacie jakim by się chciało kupić i generalnie nie można mieć wszystkiego na fizycznym nośniku, bo gdzieś to wszystko trzeba upchać, a jeszcze w moim przypadku mam kupa filmów, które też miejsca zajmują. A do tego jednych nazwijmy to "artystów" lubi się bardziej, a innych mniej , wiec trzeba wybrać co się chce mieć "w Japończyku" , bo kasa nie spada z drzew, a jak się ma kilka różnych zainteresowań to trzeba umiejętnie podejmować decyzje. Ale tak jak i z płytami winylowymi tak i z cd niektóre z tych fajniejszych wydań cieszy człowieka, więc radość jest podwójna z płyty jak i z muzyki.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
A ja smska otrzymałem i mam nadzieję, że dzisiaj już odbiorę 2e płyty w K2HD Jennifer Warners

Jennifer Warnes - Famous Blue Raincoat - to szósty studyjny album amerykańskiej piosenkarki. Wydany nakładem wytwórni Cypress Records w 1987 roku. Album osiągnął spektakularny sukces i w szybkim czasie podbił listy przebojów na całym świecie. Artystka sukces odniosła przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, ale także w Wielkiej Brytanii czy Australii. Krążek ten to dwanaście utworów, które wszystkie napisał i skomponował sam Leonard Cohen. Duet ten koncertował przez jakiś czas w latach siedemdziesiątych. O ile Warnes była mało znaną artystką i raczej postrzeganą drugorzędnie to po wydaniu Famous Blue Raincoat, automatycznie awansowała do pierwszej ligi. Krytycy zgodnie stwierdzili, że choć wersje Cohena są bardziej nacechowane emocjonalnie, to Jennifer wypadła bardzo dobrze i cały album brzmi naprawdę świetnie. Stanowi przyjemną alternatywę od mrocznego wokalu Leonarda.
Jennifer Warnes - The Hunter - to siódmy studyjny album amerykańskiej piosenkarki. Wydany nakładem wytwórni Private Music w 1992 roku. Krążek ten to mieszanka muzyki jazzowej i R&B z domieszką bluesa. Na krążku znalazło się kilka coverów m.in: Pretending To Care Todd'a Rundgren'a, The Whole Of The Moon amerykańskiej grupy The Waters a także Way Down Deep Leonarda Cohen'a. Płyta ta to wspaniałe muzyczne przeżycie, które zabierze słuchacza w świat dojrzałego i emocjonalnego wokalu artystki w połączeniu z nienagannymi kompozycjami.
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Nie wszystko można mieć "w Japończyku"
Jak nie ,jak tak.Kupujesz takie "nie koszerne" CD.Do zdjęcia dodajesz OBI z innej płyty.Gawiedź i tak się nie połapie. Zyskujesz płytę , której po takim zabiegu automatycznie poprawia się jakość a Tobie automatycznie przybywa +10 punktów do reputacji. :lol:
radość jest podwójna z płyty jak i z muzyki.
Że radość z płyty to nie sposób nie zauważyć . Ale nie wiedziałem ,że słuchasz muzyki?:lol:
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
No widzisz jak to można się zdziwić :)

Będąc na wczasach w Syrii za dobrych czasów, gdzie jeszcze było wszystko w miarę ok w tym Państwie, widziałem jak w warsztatach z dwóch aut robili np Bmkę, ale to nie moja bajka, ja lubię jeździć oryginalną tak jak i mieć oryginalne płyty, a Morze Bałtyckie nie zastąpi Morza Śródziemnego, czy Oceanu, ale dla niektórych to nie ma znaczenia.. Tylko to nie chodzi o słowo "znaczenie" , a zupełnie o coś innego..:)
 
Ostatnia edycja:

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Musisz zobaczyć pewien wątek o autach.
Zapytałem z ciekawości.Ale wiedza o tym jakie masz auto nie jest mi jakoś czególnie do życia niezbędna żeby przekopywać forum za tą informacją. ;)Jest wiele ciekawszych rzeczy do robienia.;)
A płytki Jennifer fajne.Szczególnie ta naklejka z napisem "K2HD Mastering"Zastanawia mnie czy gdyby taką naklejkę przykleić na "zwykłym" wydaniu ,czy taka płyta z automatu zagrałaby jakościowo lepiej?:ROFLMAO:Znajomy ma drukarnię.Będę musiał go poprosić o zrobienie takich naklejek.:ROFLMAO:
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Mam z folii, nie wiem czy da się je odkleić to mogę wysłać i zobaczysz, może również naklejenie na płytę winylową coś pomoże w jakości Twoich płyt. Warto chociaż spróbować, kto wie... Ja do kosza wywalę, a Tobie może się przydać... A skoro podświadomość powoduje, że takie płyty grają lepiej to efekt praktycznie pewny i będziesz miał w końcu 2e płyty z Japonii. Jak coś to adres na priv i za swoje wyślę, niech stracę, co się nie robi, aby ciekawość komuś zaspokoić.
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
to mogę wysłać
Nie mogę żądać od Ciebie takiego poświęcenia.Jeśli wyślesz mi te naklejki ,wtedy Twoje płyty stracą na jakości.Nie mogę pozwolić na coś takiego. O tym ,że Twoja reputacja poleci na mordę nawet nie chcę myśleć.No bo czym tu się później chwalić jak nie ma K2HD lub OBI? :lol:
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ależ to żadne poświęcenie dawaj adres i wyślę zero problema, a Ty w końcu zobaczysz płytę na oczy z Japonii, sorki naklejki, ale przecież to one powodują jakość tych płyt, więc w sumie będziesz miał "Japończyki".
Ps. Zapomniałem w przyszłym tygodniu będę miał płyty z ABC RECORDS tam też są naklejki, więc kolejnych 4y będzie do przyklejenia... Jeszcze troszkę i kolekcja się uzbiera.
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
naklejki, ale przecież to one powodują jakość tych płyt
Nie,to nie one to powodują.Widzisz,masz coś ,ale nie wiesz co ani dlaczego jest jak jest.Nawet nie wiesz o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.A jeśli chodzi o naklejki to mam lepsze niż Twoje.Tzw. "historyjki" z gum Donald.Jak przykleisz taką na płytę to ło matko. ;)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Jak nie jak tak, cały czas masz problem jak nie z naklejkami to z cyferkami, co do cyferek nie pomogę, ale z naklejkami jak najbardziej służę pomocą i może naklejki przestaną cię prześladować. W koło to samo, może jakaś trauma... Ale tak pisałem musisz przykleić takie naklejki i przekonasz się jaką mają moc na podświadomość, skoro o tym ciągle piszesz. Także moja oferta ciągle aktualna, a w przyszłym tygodniu więcej będzie naklejek... Dla mnie nawet z gumy możesz przykleić, ważne, abyś był zadowolony...
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Nie,to nie one to powodują.Widzisz,masz coś ,ale nie wiesz co ani dlaczego jest jak jest.Nawet nie wiesz o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Najmądrzejszy jesteś więc wytłumacz chętnie poczytam ,tylko merytorycznie bo umysłowo prostackich dowcipów nie chce mi się czytać
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Najmądrzejszy jesteś więc wytłumacz chętnie poczytam ,tylko merytorycznie bo umysłowo prostackich dowcipów nie chce mi się czytać
Przemek szkoda zdrowia na luz to trzeba brać na tym forum nic nie jest warte i wszystko z audio to pic, od płyt, poprzez kable, a skończywszy na elektronice i kolumnach, pozmieniajmy sprzęty na kasprzaki, altusy itp i będzie gicior.. To forum jest takie, a nie inne i dlatego ze starych ludzi tutaj już praktycznie nikt nie zagląda, bo i po co, aby czytać powyższe farmazony kogoś kto nawet na oczy choćby takich płyt nie widział.. ale mądrzyć się można.. bo to tylko internet... a humor trzeba sobie poprawić.. Ale skoro ciągle pisze o cyferkach, naklejkach, Obi i jest ciekawy jakby to było, ja bardzo chętnie prześle, część OBI też mam i również można poprzyklejać do płyt i sprawdzić czy tego typu rzeczy działają na jakość nagranego materiału na płycie..
NIc Kolego, za jakąś godzinkę dwie dostanę kolejną płytkę :) tym razem w XRCD :), tylko szkoda, ze ona naklejek nie ma to słabiej zagra.. ale ma OBI to zawsze coś.. :)
 
  • Like
Reactions: vvv

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Otrzymałem płytkę tym razem w XRCD 24 T. Bennett & K.D. Lang - a wonderful world. Jak ktoś ma chęć to humorek można sobie polepszyć :)



 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Najmądrzejszy jesteś
Nie jestem najmądrzejszy.Bynajmniej. ;)
Nie wiem czego nie rozumiesz ,ale powiem Ci o co w tym wszystkim nie chodzi. Wbrew pozorom wcale nie chodzi o to kto jakie płyty kupuje. Czy to są takie "zwykłe" , z OBI , z naklejkami czy z czym tam jeszcze one mogą być. Nie chodzi tez o to kto jaki ma sprzęt. Każdy ma taki jaki chce lub na jaki go stać. Prywatna sprawa każdego .Nie zaglądam nikomu do portfela i nie oceniam sensowności zakupu sprzętu za dziesiątki lub setki tysięcy PLN. Nie moja brocha co kto kupuje i za ile.W przypadku lolka jest dokładnie tak samo.To jego sprawa co i za ile kupuje.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Przyszła mi płyta w wydaniu japońskim SHM U2 - „Songs Of Surrender” (wersja deluxe zawiera 4y dodatkowe utwory) do której sesje nagraniowe odbyły się w ciągu ostatnich dwóch lat. Kuratorem całej kolekcji jest The Edge. Na wydawnictwie U2 powraca do najbardziej uwielbianych piosenek ze swojego dorobku. W trakcie ponad 40-letniej kariery, legendarny zespół nagrał takie hity jak „With Or Without You”, „One”, „Beautiful Day” czy „Sunday Bloody Sunday”. Każdy utwór został nagrany w nowej aranżacji, a niektóre z nich otrzymały nawet nowy tekst.

„The Edge wyjaśnia: – Muzyka pozwala podróżować w czasie. Byliśmy ciekawi, jak nasze wczesne piosenki brzmiałyby stworzone w XXI wieku. Z początku był to tylko eksperyment, jednak z czasem przerodził się w osobistą obsesję, ponieważ tak wiele z nich poddaliśmy nowej interpretacji. Intymność zastąpiła postpunkowy pośpiech. Tu zmieniliśmy tempo, tam dodaliśmy klawisze, a w niektórych przypadkach także akordy i teksty. Okazało się, że świetne utwory są po prostu niezniszczalne.
Proces wyboru piosenek rozpoczął się od demówek. Wsłuchałem się w brzmienie utworów pozbawionych swoich podstawowych elementów. Kolejnym ważnym celem, który mi przyświecał, była chęć nadania piosenkom intymności, ponieważ większość z nich była pisana z myślą o występach na żywo. Przeglądaliśmy wersje demo z producentem Bobem Ezrinem i łatwo było zauważyć, które utwory miały niemal natychmiastowy sens, a które wymagały nieco więcej pracy. Wszyscy czuliśmy, że mniej znaczy więcej.”
 
Do góry