To ja też coś napiszę...
Odwiesiłem wczoraj Panasonic'a TX55ST60E. Z racji tego, że przeprowadzam się wkrótce do większego mieszkania i muszę wszystko kupić nowe, to nadarzyła się okazja na zmianę systemu audio-video. Ale do rzeczy...
Telewizor odpaliłem wczoraj i... aż zmrużyłem oczy. Moja plazma nie świeciła tak jasno nigdy. Dla mnie to olbrzymi plus. Treści UHD HDR z Netflixa to poezja... moja żona aż westchnęła a ona raczej nie ekscytuje się takimi rzeczami a wręcz w ogóle jej to nie rusza... a tutaj. Ambilight... myślałem, że to zbędny bajer, który wręcz psuje klimat, ale tutaj... no jak ktoś się nie zachwycił, to przynajmniej widać przyciski na pilocie. No właśnie... pilot. Tu pierwszy minus... dla mnie porażką jest operowanie tym dziadostwem (guziki kierunkowe). Dzisiaj potestuję trochę więcej treści UHD i HDR z pendrive'a, to może coś dopiszę. Korzystam z UPC Horizon. no i tutaj drugi minus... Telewizor nie znosi słabego sygnału... nawet tego na kanałach ze znaczkiem HD. TVN jest ładny, ale np. Puls HD, Discovery HD... mi się nie podoba... Ogólnie dla mnie TV jest cholernie za jasny do kablówki. Co ciekawe bardzo zmniejszyłem jasność ekranu i niewiele to pomogło. W filmach UHD nie jest to aż tak rażące (obraz jest ostrzejszy, drugi plan nie taki rozmydlony). Ale widziałem wiele telewizorów 4K z sygnałem z kablówki i szczerze mówiąc zawsze mam wrażenie takiego hmmm.. mydła i braku szczegółów. Można oglądać, ale bez rewelacji. Kolejny minus to sport... Na plazmie nigdy nie widziałem lecącej piłki, która traci ostrość i jakby się rozmywała... Nie jest to jakiś bardzo widoczny efekt, ale na plazmie nigdy tak nie miałem. Muszę powalczyć jeszcze z podłączeniem komputera... podobno, aby uzyskać wsparcie HDR muszę podłączyć Geforce'a za pomocą kabla Display Port... a jakoś nigdzie nie mogę znaleźć takowego (w standardzie HDMI 2.0b). Dzisiaj wieczorem zrobię sobie seans filmowy na Netflixie i popatrzę. Ogólnie nie jestem jakimś purystą, jeśli chodzi o obraz. Nie powiem, że żałuję zakupu, bo po pierwsze kupiłem go ze świadomością wszystkich jego plusów i minusów (myślę, że testy w internecie mówiły prawdę), a po drugie w 4K jest naprawdę fajnie. To tak, gdy przesiadłem się na Panasonic'a. Dopóki nie pojawiły się kanały HD oglądałem mydło na ekranie. Ale gdy odpaliłem porządny materiał w FHD piałem z zachwytu. Podobnie jest teraz... telewizja tak sobie, dobry materiał 4K... WOOOW!!!! Jeśli chodzi o czerń... Powiem Wam jedno... moja plazma nie miała takiej czerni, jak OLED. Zaryzykuję nawet jednym spostrzeżeniem, jako laik. Nie widzę różnicy w czerniach między moją starą plazmą a tym Philipsem. A wygrywa on swoją jasnością (która z kolei wkurza mnie na kanałach z dekodera).