Zgodnie z wczorajszą popołudniową informacja telefoniczną, serwis dostarczył mi mój telewizor. Już przy odpakowywaniu zauważyłem, że srebrna ramka okalająca panel wyświetlacza została wymieniona na nową. Cała była zabezpieczona ochronną folią, a do tego jej wymianę potwierdził przedstawiciel Panasonica i moje późniejsze oględziny. Po ustawieniu na podstawie i oględzinach telewizora, od razu zauważyłem, że szczelina po między ramką a wyświetlaczem zniknęła. Połączenie jest równe, a w jego miejscu nie widać prześwitów światła z wnętrza panelu. Drugi narożnik, który cechowała podobna nieco mniejsza szczelina lecz, która ujawniała się dopiero po tym gdy panel się rozgrzał, również znikła i nie pojawiła się mimo trzech godzin pracy telewizora. Górna krawędź tafli szkła o dziwo jest prosta co znaczy, że jest to w istocie jakiś rodzaj tworzywa sztucznego a nie szkło. Jedyne co zwróciło moją uwagę, a czego wcześniej nie zauważyłem, to wycięcia na rogach tylnej maskownicy na krawędzi jej styku z ramką. W wyniku wymiany ramki jedno ze wspomnianych wycięć stało się nieco bardziej widoczne. Wcześniej było po prostu nieco głębiej zagięcia ramki a zatem lepiej osłonięte przez jej krawędź. Sprawdziłem, wszystkie cztery narożniki tylnej maskownicy mają takie wycięcia. Ogólnie telewizor niemal nie nosi śladów jakiegokolwiek majstrowania przy nim. Śruby nie mają poobdzieranych wpustów na wkrętak, a tylna maskownica nie jest nigdzie zarysowana czy wgięta. Jedyne ślady, to odciski palców na tylnej maskownicy telewizora. Dosłownie raj dla policyjnego technika daktyloskopii. Wraz z telewizorem otrzymałem pismo z Panasonic Polska w którym to piśmie jest informacja dotycząca mojej reklamacji. Ogólnie ów pismo potwierdza moje podejrzenia co do przyczyn powstania prześwitów światła między panelem a ramą TV. Chodzi o różny współczynnik rozszerzalności termicznej zespolonych ze sobą materiałów składających się na ekran tego telewizora. Jest tez informacja o samej ramce, która nie jest zespolona na stałe z wyświetlaczem i nie stanowi konstrukcji nośnej panelu a jedynie jego element ozdobny. Zapewniono mnie też, że sam panel nie uległ delaminacji lecz 2 mm odkształceniu właśnie za sprawą temperatury i faktu, że matryca wyświetlacza oraz szyba stanowią w tym modelu całość. Po za tym zapewnienie, że parametry obrazu odbiornika pozostają bez zmian bez względu na fakt występowania podobnego zjawiska. W tej chwili to wszystko na temat mojego ZT. Przez następnych kilka dni dokładniej mu się przyjrzę i poinformuję o swoich spostrzeżeniach dotyczących ewentualnych problemów. Oczywiście czekam też na informacje dotyczące bliźniaczego przypadku reklamacji ZT, która ma miejsce obecnie w stolicy.