F1 2010 - liga ps3

WojtR

Member
Bez reklam
no chyba sobie żartujesz jak był całą długość przede mną to w 10s taranuje co powietrze zjeżdżając do ściany ? a w 11s moje skrzydło wzięło się z kosmosu , nie odpuścił nie hamował to teraz ja jestem winien :mrgreen:


proste pytanie w 9s , którą stroną jedzie Komar a , którą próbuje jechać w 11s .. no tylko, że coś nie wszyło, bo ja już tam jechałem


9s Komar skrajnie z lewej strony , to wyprzedzać go jeszcze bardziej z lewej ????

84280130.jpg


10 s słychać pierwszy kontakt ze mną , Komar nie odpuszcza dalej zjeżdża na ścianę ale wg mayera to ja się robię bałagan w pierwszym zakręcie chociaż go jeszcze nie widać a .... całe dohamowanie jeszcze przed nami

48291134.jpg





84280130.jpg
 

komarzycho

New member
Rzeczywiście jak spojrzałem w lusterka to widać, że zajeżdżam Ci drogę, ale zmylił mnie ten wskaźnik, zawodnika koło Ciebie. Przepraszam.
 

WojtR

Member
Bez reklam
wszystko się Mayer zgadza , ja Komara widzę skrajnie z lewej i 3/4 toru przed sobą puste to co miałem hamować :) ale i tak jestem ciekaw filmu bo ktoś tam chyba i tak się zagapił strzelił z tyłu

Komar co prawda mnie jeszcze na dystansie lekko puknał :) ale miałem żałosne tempo na 6- czy 7 kółku ledwo zipiących miękkich to mu wybaczam :)
 

komarzycho

New member
Po tym jak Cie puknąłem miałem szanse Cie wyprzedzić, ale się opamiętałem ;)

Ale najważniejszą rzecz napisał Mayer gdyby w lusterkach coś było widać to możliwe, że zupełnie inaczej by to wyglądało. A ten wskaźnik co pokazuję przeciwnika to tylko mnie zmylił bo powinien on cały czas pokazywać Woytasa obok mnie ...
 

bikson80

New member
Zamiencie mi punkty z Komarem i po sprawie tam byl moj blad. Wszystko przez zla strategie, pod koniec wyscigu nie mialem juz opon i jechalem wolniej byle do mety. Dlatego komar mnie tak szybko doszedl. Wyprzedzil mnie czysto na ostatnim zakrecie I TO WLASNIE O TO CHODZI zeby przejechac dobry wyscig a nie tylko punkty w tabeli ja tez bym sie wk... na miejscu Komara.
 

mayerr

New member
hmm.. I co panowie robimy z tym incydentem? Bo zamienić punkty to żaden problem, tylko co z pozostałymi incydentami? Też je będziemy rozpatrywać ? Bo na przełomie całego sezony trochę się tego uzbierało. Czy o reszcie zapominamy i od teraz wprowadzamy nowe reguły ?

W tym przypadku Bikson akurat stracił by dużo bo aż 8 pkt. Ale co wtedy jeżeli ktoś walczy o 4 miejsce? Za czwarte jak wiadomo mamy 12 pkt a za 5 10pkt. Różnica tylko dwóch punktów więc jak się coś złego wydarzy to wielkiej różnicy nie zrobi i będzie to zachęcało tego z tyłu do śmielszego ataku (bo w końcu jak coś pójdzie nie tak to tylko 2 pkt mniej). A nam raczej chodzi o jak najmniej takich incydentów więc ewentualna kara powinna być bardziej dotkliwa żeby ten z tyłu się zastanowił czy się opłaca.
 

Tomi1985

New member
Wedlug mnie, najlepiej bylo by nakladac kare czasowa po wyscigu np 10sek. No chyba ze ktos pare strzalow w bolid itp no to po analizie nalozyc wieksza kare czasowa. Ale to tylko moja sugestia :)
 

scooby99

New member
hmm.. I co panowie robimy z tym incydentem? Bo zamienić punkty to żaden problem, tylko co z pozostałymi incydentami? Też je będziemy rozpatrywać ? Bo na przełomie całego sezony trochę się tego uzbierało. Czy o reszcie zapominamy i od teraz wprowadzamy nowe reguły ?
.

Mi też póki co przychodzą do głowy tylko kary czasowe... Trzeba opracować taki system, który skutecznie zniechęcałby każdego do wyprzedzania w każdym zakręcie, a inną kare czasowa w pierwszych zakrętach danego wyścigu(bardziej surową) ,aby na samym początku nie przekreślac szans na dobre punkty... Dobrze byłoby jakby więcej osób nagrywało wyścigi... Jest taka możiwość...???
Co o tym sądzicie...???
 

bikson80

New member
:hmm: Co do pierwszego zakretu Komar i Wojtas sprzeczacie sie kto byl winny a prawda jest taka ze oboje za puzno chamowaliscie i popsuliscie start Jakubusowi przynajmiej tak to wygladalo z mojego bmw
 

mayerr

New member
Walencja
Drugi raz w tym roku ścigamy się w Hiszpanii. Pierwszą wizytę nie wspominam zbyt miło (7 miejsce). Ten weekend jednak miał być inny. I był. Zaczął się jeszcze gorzej.
Kwalifikacje:
Po naszych wspólnych treningach znalazłem fajny setup więc w bolidzie nie musiałem nic szukać podczas Q. Nie musiałem ale mogłem, więc trochę się jeszcze pobawiłem.
Trochę pozmieniałem to tu to tam i wyjazd. W każdym moim okr popełniałem jakiś błąd. Bolid wcale nie prowadził się lepiej niż na setupie, który miałem przygotowany.
Zjazd do boksu. Straty miałem ok 9 sek ale w ogóle się tym nie przejmowałem. Wiedziałem, że stać mnie na czas ok 1:41 na twardych. Wrzuciłem setup do auta, nowe kapcie i w drogę.
Okrążenie wyjazdowe, pierwszy zakręt i zostawiam skrzydło na bandzie. Na budziku było niecałe 5 min do końca sesji. Szybkie obliczenia w głowie. Całe kółko zejdzie mi pewnie gdzieś ok 2 min więc zostanie 3 min. Ale czeka mnie jeszcze wymiana skrzydła czyli naprawa pewnie ok 2 i pół min. Hmmm...no to zakończyłem Q- pomyślałem. Dojechałem do boksu, zostało jeszcze grubo ponad 3 i pół min. Naprawa: niecałe 3 min. Ale okazało się, że szkrzydło naprawiło się natychmiast i mogę szybko wyjechać na kółko może dwa.
Pierwsze okr pomiarowe delikatny błąd i już strata w pierwszym sektorze. Po drugim sektorze mój czas zapowiadał się gdzieś na 1:44 więc trochę odpuściłem trzeci sektor żeby zrobić
sobie więcej miejsca. Linie start meta przekroczyłem dokładnie gdy na budziku była 1 sek do końca :D Ostatnią szanse zaprzepaściłem w zakręcie nr 10. Czyli zjazd ze zwodzonego mostu, dość wolny prawy zakręt. Za bardzo chciałem i obróciłem bolid. Koniec marzeń. 10 pole startowe.
Wyścig:
Start z ostatniego miejsca. Mimo, że nie głosowałem za przedłużeniem wyścigu to cieszyłem się, że jednak będziemy jechać dłużej :)
Start celowo opóźniłem żeby zostawić sobie trochę miejsca i popatrzeć z "góry" na bałagan, który pewnie się wydarzy na pierwszym zakręcie. No i wydarzył się. Naprawdę wielkim fartem przejechałem pomiędzy wszystkimi uczestnikami kolizji nie dotykając nikogo. Znalazłem się tuż za Tomi na 5 miejscu. Tomi zaczyna mi skakać i troche rozproszony sytuacją zdejmuje nogęz gazu
co od razu wykorzystuje Pawkaraku i przesuwa się na 5 pozycje. W kolejnych zakrętach walczymy bok w bok (myślę, że wszystko było fair) potem na prostej delikatnie odpuszczam żeby przypadkiem
nie zrobić sobie i Pawkaraku krzywdy. Po pierwszej długiej prostej atakuje czerwone Ferrari od zewnątrz. Opóźniam hamowanie i ląduje poza torem (na szczęście w Walencji mamy duży margines błędów na silnych dohamowaniach). Wracam na tor, na kolejnej prostej znowu zbliżam się do Pawkaraku. Tym razm atakuje od wewnątrz ale pełny zbiornik paliwa kolejny raz daje o sobie znać.
Znowu ląduje za torem. Tym razem tracę trochę więcej. Tracę 6 pozycję na którą wskakuje Komar. Na ostatnim zakręcie pierwszego okr dojeżdżam do Pawkaraku i Komara ale dostaje strzał w tyłek i tracę cenne sek. W lusterku zobaczyłem tylko Jakubusa ale nie jestem pewień czy to on mnie strzelił bo był tam jeszcze Arek, który zjechał do boksu.
Do Pawkaraku dojeżdżam na prostej i atakuje po wewnętrznej. Tym razem atak udany, wskakuje na 6 pozycję.
Początek trzeciego okrążenia i widzę Tomiego przyklejonego do bandy. Wykorzystuje sytuację i przesuwam się na 5 pozycję. I w tym wyścigu zakończyły się wszelakie akcję na torze. Do samego końca jechałem sam.
Oczywiście walczyłem z czasem bo wiedziałem, że chyba dwóch zawodników przede mną wcześniej będzie zjeżdżało bo nowe opony. Woytas zjechał dość szybko i przesunąłem się na 4 lokatę. Po cichu liczyłem na trzecie miejsce ale Ayrton, który miał jeszcze zjechać przedemną jechał dobry wyścig i po swoim pitstopie wyjechał 5 sek za mną. Uciec mu w żaden sposób nie mogłem. Zyskałem parę sek i po moim zjeździe do boksu wyjechałem ok 7 sek za nim ale w bezpiecznej odległości przed Woytasem. Goniłem goniłem Ayrtona ale kolejny raz brakło 2-3 okr (chyba trzeba przedłużyć wyścigi do 100% ;) ).
4 miejsce i 12 pkt. Biorąc pod uwagę 10 pole startowe powinienem się cieszyć ale nie jestem zbytnio zadowolony całym weekendem. Wiedziałem, że bolid stać na walkę nawet o pierwsze miejsce.

Jak zwykle wrzucam skróty w których coś działo się koło mnie. Ale tak jak pisałem wyżej, od 3 okr jechałem do końca wyścigu sam więc wiele tego nie ma
YouTube - MOV03a
 

A...

Member
Mayer na pierwszym kółku w ostatnim zakręcie to ja cię trąciłem o koło, byłem bez przedniego skrzydła i dlatego nie opanowałem bolidu. Przepraszam.
W tym wyścigu również byłem ofiarą (nie raz), ale staram się tym nie przejmować. Prawda jest taka, że takie incydenty będą miały miejsce. Oczywiście trzeba się starać minimalizować ryzyko, ale zawsze wyjdzie czyjaś nieuwaga lub brawura. Mi ten wyścig z uwagi na incydenty poszedł bardzo słabo, ale trzeba myśleć pozytywnie o następnym ;)
 

nimm2

New member
wyscig z mojego punktu widzenia... w szczegolnosci polecam koniec drugiego i polowa 3 okrazenia... sytuacja o ktorej pisalem po wyscigu... Jakubus 2 razy bezpardonowo wjezdza mi w tyl bolidu... za pierwszym razem maly drift i sytuacja opanowana... ale za drugim razem trace 2 pozycje na torze... ja tez jestem za karami albo czasowymi albo utraty pozycji... i mysle ze przydaloby sie chociaz raz wbic dotkliwe kary aby sytuacja wrocila do normy... szczegolnie ze w wykonaniu niektorych wjezdzanie w bolid jest nagminne i w kazdym wyscigu... dlatego ja rowniez swoja sytuacje pozostawiam do oceny i żądam ukarania Jakubusa... chce tutaj przypomniec, iz recydywa powinna byc karana surowo, dlatego żądam rowniez dla Jakubusa kary dotkliwej...
Wniosek uzasadniam tym, iz do tej pory wszystko konczy sie na przepraszam i sorry, a w nastepnym wyscigu sytuacja sie powtarza... tak nie moze byc...

czesc I
YouTube - GP Walencja F1 2010 Liga HDTV-1/3

czesc II
YouTube - GP Walencja F1 2010 Liga HDTV-2/3

czesc III
YouTube - GP Walencja F1 2010 Liga HDTV-3/3
 

WojtR

Member
Bez reklam
No jakubus zdecydowanie przesadził tym bardziej , że kolega miał totalnie do d...y setup i minięcie go było trywialne ( generalnie miałeś na prostych 20-30 km/h mniejszą prędkość maksymalną niż reszta ) stąd każdy Cię mijał na końcu prostej

no Mayer prawie jak ułan :grin:

ja miałem podobnie ale to długa historia ( nie zdążyłem setup-u załadować ) .. teraz wszyscy wiedzą , że o 21 w każdą niedzielę umieram dla społeczeństwa nie odbieram tel , nie otwieram drzwi , nie ma mnie :)



powoli skłaniam się do tego aby dzielić się optymalnym setup-em na wyścig bo powoli to bez sensu no chyba , że lubicie wyprzedzać kogoś jadącego dużo wolniej bo ma ewidentnie zły setup
 

A...

Member
Woytas ale chodzi w tym też o to, aby właśnie przed wyścigiem przygotować się, pokopać w setupie, wybrać optymalne dla siebie ustawienia itp. Zresztą to że wezmę od kogoś setup nie jest takie oczywiste, że będę szybciej i lepiej jechał, bo setupy są różne i każdy dobiera je pod siebie. Gotowych setupów w internecie jest sporo.

PS. Pawkaraku pamiętaj o tych niebieskich flagach, bo w końcówce drugiego filmiku nieźle przywaliłem w twój tył ;)
 

scooby99

New member
w Jakubus 2 razy bezpardonowo wjezdza mi w tyl bolidu... za pierwszym razem maly drift i sytuacja opanowana... ale za drugim razem trace 2 pozycje na torze... ja tez jestem za karami albo czasowymi albo utraty pozycji... i mysle ze przydaloby sie chociaz raz wbic dotkliwe kary aby sytuacja wrocila do normy... szczegolnie ze w wykonaniu niektorych wjezdzanie w bolid jest nagminne i w kazdym wyscigu... dlatego ja rowniez swoja sytuacje pozostawiam do oceny i żądam ukarania Jakubusa... chce tutaj przypomniec, iz recydywa powinna byc karana surowo, dlatego żądam rowniez dla Jakubusa kary dotkliwej...

Zgadzam się, moja wina, więc jeżeli podejmiecie decyzję o karze to jak najbardziej ją przyjmę...
Na marginesie chciałem przeprosić Pawkraku, co do pierwszego incydentu zacząłem zbyt późno hamować a w drugim po prostu się zagapiłem,(nie przewidziałem,że zwolnisz do 2 w zakręcie w którym można przejść na 3 z gazem w podłogę) mam nadzieje, że więcej sytuacja się nie powtórzy jeszcze raz sory...:(
Póżniej postaram się wrzucić filmik i pokazać jak sytuacja wyglądała ode mnie z bolidu...
 

DrWredman

Active member
Komentarz do GP Europy

Oj działo sie widzę nieziemsko. Chyba to nawet lepiej ze mnie nie bylo :). Przeczytałem wzystko chyba ze dwa razy. I obejrzałem filmiki. Oto moja ocena jako bezstronnej osoby:
- walka o 1 miejsce była wg mnie równa, jeden drugiego spychał
- walenie w tył lub kolo na pierwszym zakręcie lub w trakcie wyscigu powinno być karane przesunieciem o 3 miejsca, a jeśli powtórzy sie to dwa razy w trakcie wyścigu to dyskwalifikacja.
Wiec niech sie każdy pilnuje.
- Setupy są w necie, sam mogę wam podać te które znalazłem
Jak komuś sie nie chce trenować i pogrzebac chwile w sieci to niech nie marudzi ze go inni wyprzedzają

This is only my opinion
 

nimm2

New member
uczymy sie na wlasnych bledach... wiec moze przed nastepnym wyscigiem ustalmy jakies zasady kar...
dla mnie te wyscigi to swietna zabawa... ok... moze jezdze wolno i asekuracyjnie... ale ja nie mam czasu w tygodniu zeby potrenowac... do wiekszosci wyscigow podchodze na zywca... i dlatego jezdze wolniej niz inni zeby nikomu przez swoj blad nie przyladowac w bolid...
o niebieskich flagach pamietam i uwierz mi... w tym przypadku jakos sie nie zgralismy tzn. moje zjechanie Ci z drogi akurat wypadlo na Twoim torze jazdy...
obiecalem sobie ze przed GP GB uda mi sie chociaz kilka godzin pocwiczyc...
 
Do góry