F1 2010 - liga ps3

komarzycho

New member
Miałem do wyścigu nie przystąpić, ze względu na ból głowy, trzesące się dłonie i zimny pot ( w skrócie kac ).
Kwalifikacje były dla mnie trudne nie mogłem utrzymać bolidu na odpowiednim torze jazdy. Ale jakoś udało mi się zdobyć 4 miejsce startowe i po każe któregoś z zawodników startowałem z 3 pozycji.
Start i pierwsze okrążenie były dla mnie jeszcze trudniejsze bo do wymienionych objawów doszły "lęki".
Startowałem na twardych więc musiałem jak najbliżej utrzymać się prowadzących, żeby za dużo nie stracić. Mayer i Arek ostro walczyli czasami ja tam się przewinąłem jak mieli kolizje i wyprzedziłem Arka. Później naciskałem Mayera, ale bez szaleństw, żeby sobie i koledze nie popsuć wyścigu.
Błąd, zblokowane koła, wyjazd poza tor i Arek z powrotem na 2, a ja na 3.
Chłopaki zjechali na pit stop więc musiałem włączyć turbo żeby na mojej zmianie wyjechać przed nimi i idealnie bo miałem wolny tor przez kilka kółek. Później jak zmieniłem opony na miękkie udało mi się wyjechać przed Arkiem i Mayerem i jeszcze parę szybkich okrążeń, stąd wzięło się 20 s przewagi :)


Film zaraz będzie, ale mam problemy z wrzuceniem na YT bo co chwile jakiś problem na przetwarzaniu.
 

DrWredman

Active member
A z mojego bolidu wyglądało to tak...

KWALIFIKACJE.
Pomimo wcześniejszych kombinacji z ustawieniami pozostałem przy ustawieniach standardowych.
Pełne skupienie, ale bolid jakoś dziwnie się zachowywał, zupełnie inaczej jak podczas treningów. Może mercedesy tak mają, w końcu dostałem go na dzień przed wyścigiem.
W rezultacie w zakręty wchodziłem tak wolno, że czasy miałem fatalne. Jednak po trzecim kółku zaczynało być coraz lepiej. I już myślałem, że właśnie zrobię swoje najlepsze okrążenie pomiarowe, kiedy prędkość diametralnie spadła ... paliwo. W końcu to było szóste okrążenie, a standardowo wachy jest na 5 kółek (zupełnie o tym zapomniałem). Więc pozostało mi wlec się do pitstopu możliwie najkrótszą drogą, nie utrudniając innym.
W rezultacie 6-ste miejsce startowe. W sumie nieźle, jak na mnie oczywiście.
Przynajmniej będę widział co się dzieje na pierwszym zakręcie.

WYŚCIG.
I tak też było, zachowałem pełną czujność w pierwszym zakręcie, dzięki czemu zyskałem chyba dwie pozycje. Gęba mi się cieszyła i serducho waliło jak niepamiętam już kiedy... ale nie na długo.
Na czwartym nawrocie ktoś mnie lekko puknął ... i wyleciałem z toru. Po powrocie na asfalt byłem chyba ostatni.
Myślę sobie - żona miała rację "stary i głupi bawi się jak dziecko...".
A za chwilę wszedł syn (6 lat) i oznajmił, że nie może spać. Na szczęście żona się nim zajęła (i chyba ostatnio stała się bardziej wyrozumiała :))
Hm... mam zacząć oglądać głupawe przewidywalne seriale? Może jednak jestem na toza stary? Ale w końcu nie po to trenowałem kilka wieczorów Bahrain, żeby teraz tak łatwo odpuścić. Inni pewnie też popełniają błędy i tej wersji będę się trzymał.
Zacząłem odrabiać straty, nie obyło się bez kilku bączków i zużycia opon więc zmieniłem je chyba po 4 tym okrążeniu. Wydedukowałem, że większość zapewne będzie je zmieniać ok 7-8 kółka. I tym sposobem później wyprzedzałem rywali, którzy byli w pit stopie. Więc lepiej być nie mogło, odrobiłem kilka pozycji. O czołówce raczej mogłem zapomnieć, byle tylko nie przyjechać na końcu, albo jeszcze gorszy wstyd nie dojechać w ogóle.
Potem w lusterku pojawił się Tomi (było chyba 12-ste kółko). Starałem sie tak pokonywać zakręty, aby mnie nie wypchnął, jeśli nie zdąży zahamować. Moja zachowawcza jazda jednak dała mu lukę i wyprzedził mnie po kilku zakrętach.
Jak się potem okazało, Tomi też nie wytrzymał ciśnienia bo wyleciał z zakrętu ustępując mi drogę. Gęba mi się cieszyła (jak u dzieciaka oczywiście), ale nie na długo, bo Tomi wracając na tor z impetem przywalił w mój bok wyrzucając mnie z asfaltu. W tym momencie poleciały w kierunku 40" TV ciepłe, ale niecenzuralne słowa.
Gdy już się wgramoliłem z powrotem na asfalt, nadzieja mnie jednak nie opuściła. Skoro Tomi we mnie przywalił to powinien mieć spore uszkodzenia bolidu. Na ostatnim zakręcie przed prostą startową zauważyłem jak zjeżdża do pitstopu. Więc pomyślałem sobie - oliwa sprawiedliwa, więc ponowne skupienie i dawaj Wredman w pedał.
Ale potem znowu zacząłem myśleć, że Tomi wyjedzie na świeżutkich gumach i zacznie mnie doganiać, tym bardziej, że zaczęły się dublowania i traciłem prędkość zjeżdżając aby ustąpić szybszym bolidom.
Pozycja utrzymana powinienem być 7-dmy, do mety tylko 1,5 kółka. Kolejna niebieska flaga, więc ustępuję (chyba Biksonowi), znowu przyspieszam, jest pod górkę lekki zakręt w lewo, aż tu nagle bolid Biksona staje w poprzek toru. W ułamku sekundy zdążyłem pomyśleć: prędkość jest zbyt duża żeby uciec na bok, o hamowaniu nie ma mowy, więc moje szanse na dojechanie do mety na 7 miejscu to już historia. ... I w momencie gdy już oczami wyobraźni widziałem dwa bolidy w drzazgach, bolid Biksona zmienił się w ducha i przeciąłem go jak przez mgłę.
Potem jeszcze dyskwalifikacja Tomiego za nie ustąpienie.

W rezultacie 7-me miejsce.

Ale ogólnie świetnie się bawiłem i nie mogę się doczekać kolejnego wyścigu.
 
Ostatnia edycja:

mayerr

New member
ja tylko proszę nie tak zachowawczo na pierwszym łuku .....
no właśnie pierwsze kółko a już tym bardziej pierwszy zakręt musi być zachowawczo bo trzeba się przyzwyczaić do pełnych zbiorników z paliwem (moim zdaniem idealnie ta symulacja wyszła CM )

A co do ustawień to ciężko coś powiedzieć jaki setup będzie najlepszy dla Williamsa. Każdy bolid to inna konstrukcja i inne ustawienia lepiej pasują.
Tutaj masz linka do ustawień F1 2010 Setups
Możesz coś z tego spróbować ale podejrzewam, że i tak nie obejdzie się od małych zmian specjalnie pod Twój bolid.
Popróbuj ustawiać w bolidzie np. środek ciężkości na maxa na przód, przejedź parę kółek a potem na maxa na tył i spróbuj zrozumieć co wtedy dzieje się z bolidem. I tak z każdymi ustawieniami.
Ja przynajmniej tak robiłem i mniej więcej wiem czego mogę się spodziewać po danym ustawieniu.
 

WojtR

Member
Bez reklam
A co do ustawień to ciężko coś powiedzieć jaki setup będzie najlepszy dla Williamsa. Każdy bolid to inna konstrukcja i inne ustawienia lepiej pasują.


no i tego nie czaję bo miały być niby równe , niestety z jeżdżenia dzisiaj nic bo musiałem czekać na izbie przyjęć po kogoś z rodziny 6h , jak zobaczyłem tych ludzi w kołnierzach połamanych wyjących z bólu to prędkości w realnym jeżdżeniu obniżyłem o jakieś 30% :)
 

mayerr

New member
no i tego nie czaję bo miały być niby równe ...
bo są równe, ale odpowiednim setupem możesz polepszyć lub nieodpowiednim pogorszyć komfort jazdy.
Zresztą sam to możesz sprawdzić. Wejdź przykładowo na hosta z równymi bolidami na torze spa. Ustaw przednie skrzydło na 1 potem jeszcze raz przejedź ten tor z ustawieniem 11. Sam poczujesz jak odpowiedni setup poprawia prowadzenie bolidu.
 

DrWredman

Active member
Wredman twój opis wyścigu to mistrzostwo! :wink:
Ale zgadzam się, emocje są naprawdę duże, człowiek nieźle się wczuwa.
...etam, był jeszcze lepszy, ale mnie serwer wylogował zanim kliknąłem wyślij i szlag wszystko trafił. :( ale cieszę się że się podobało. :)

Najgorsze, że jadąc prawdziwym autem kombinuję w głowie jakby tu wejść w najbliższy zakręt po optymalnym torze. Oczywiście na szczęście tylko w głowie. Wy też tak macie?
 
Ostatnia edycja:
S

spy

Guest
ja tylko proszę nie tak zachowawczo na pierwszym łuku bo nagle wszyscy zaczynają hamować dużo wcześniej i Ci z tyłu z 2-3 pozycje dalej zaczynają panicznie hamować żeby was nie puknąć , podobnie było bodajże na 3-cim czy 4-tym łuku 1 wszego okrążenia , na Arku prawie zrobilem crash-test a ktoś puknał SPY-a w koło i poleciał w żwir

I jak? Widziales tego ktosia?
1:00 tu YouTube - Bahrain GP Multiplayer Liga HDTV
 
Do góry