Sony !! Zastanawiacie się czy kupić ?

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Wg mnie sprzedawca doskonale wiedział jakie panują zwyczaje w SONY i specjalnie zaznaczył jaką droga ma złożyć oficjalna informacje. Prosimy o adres sklepu, a z SONY to ja już na pewno nic nie kupię.
 

rrr7

New member
Kilka słów wyjaśnień jeszcze ...
Nie podam na razie nazwy sklepu, ponieważ nie mam 100% pewności o działaniu z premedytacją z ich strony do tego jeszcze nie wiem jak podejdą do reklamacji, bo jej jeszcze nie dostali. Zażądali że ze zgłoszeniem mam im dostarczyć TV bądź właśnie oświadczenie serwisanta o ilości przepracowanych godzin przez TV. Jest to logiczne - nie wierzą na słowo. TV jakoś dostarczać nie mam ochoty (na razie) , bo daleko , bo wielki , bo demontaż trochę czasu zajmuje , a transport kosztuje , dodatkowo zostanę bez TV , a za satelitę abonament i tak będę płacił , a nikt mi kasy za to wszystko nie zwróci więc poszedłem drogą oświadczenia.

Kuriozalna jest tu moim zdaniem postawa Sony Poland , a nie sklepu (przynajmniej na razie, nie wiem co będzie dalej).

Ktoś napisał mogę sobie wejść w menu serwisowe i sprawdzić.
Niestety sam nie mogę , bo mogę stracić gwarancję, musi to zrobić serwisant...

tu smaczek z wizyty serwisanta jak to mniej więcej wyglądało...
Ja: -Nie może mnie Pan poinformować ile godzin przepracował TV , ale sam sprawdzić i przekazać to do Sony tą informacje Pan może ?
Serwisant: - Tak
Ja: - To proszę to zrobić , a ja jeszcze porozmawiam z pomocą techniczną w tej sprawie. (wtedy jeszcze myślałem że to może wymysł MIK Radom)
Serwisant: - Ale , Pan musi wyjść z pokoju żebym mógł to zrobić .
Ja: - ???? Ok.

(Wyszedłem, we własnym mieszkaniu z własnego pokoju cóż widocznie takie są procedury Sony, o aparacie skierowanym na ekran TV jakoś zapomniałem wspomnieć ...)

Obecnie Sony wie ile godzin ma przepracowane ten TV , ja nie wchodziłem do menu serwisowego , ale "nieoficjalnie" też to wiem i nie jest to xxx , a raczej xxxx i jedynki z przodu nie ma.
Sony nie wie że jak wiem (chyba że to czyta) co zrobi zobaczę...

TV ogólnie mi się podoba , był kupiony moim zdaniem w atrakcyjnej cenie jak na wyprzedaż ostatnich sztuk z roku 2014, ale na pewno już nie atrakcyjnej jak na egzemplarz z przebiegiem typowym dla 2-letniego TV użytkowanego w warunkach domowych, gdybym o tym wiedział z pewnością bym się na niego nie zdecydował tym bardziej że za 2 lata gwarancja się skończy , a wtedy to nikogo już nie zainteresuje ile ja go faktycznie użytkowałem , a ile "ktoś inny". Pewne jest natomiast że ten egzemplarz zepsuje mi się wcześniej o xxxx godzin niż w przypadku gdyby tych godzin przed zakupem "wylatanych" nie miał.
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
jeśli twierdzisz, że to jest liczba czterocyfrowa i nie tysiąc, wiec zakładam optymalnie minimum 2000 h, nie wiem gdzie kupiłeś, ale jeśli to jakaś sieciówka, to dajmy na to tv chodzi od 9 do 21-szej, czyli daje mi to wynik minimum 166 dni pracy. Jeśli sklep wciska Ci półroczną używkę, to ja dziękuję. Zgłoś to do FK.
 
Ostatnia edycja:

agass

New member
Pierwsze co zrobiłem(z czystej ciekawości) po zakupie tv sony to wlazłem w menu serwisowe i sprawdziłem ile ma prześmigane tv o żadnej utracie gwarancji nie ma mowy bo ślad po takiej wizycie nie zostaje jesli oczywiście nic się nie przestawia.
 
D

Deleted member 121090

Guest
Kilka słów wyjaśnień jeszcze ...
Nie podam na razie nazwy sklepu, ponieważ nie mam 100% pewności o działaniu z premedytacją z ich strony do tego jeszcze nie wiem jak podejdą do reklamacji, bo jej jeszcze nie dostali. Zażądali że ze zgłoszeniem mam im dostarczyć TV bądź właśnie oświadczenie serwisanta o ilości przepracowanych godzin przez TV. Jest to logiczne - nie wierzą na słowo. TV jakoś dostarczać nie mam ochoty (na razie) , bo daleko , bo wielki , bo demontaż trochę czasu zajmuje , a transport kosztuje , dodatkowo zostanę bez TV , a za satelitę abonament i tak będę płacił , a nikt mi kasy za to wszystko nie zwróci więc poszedłem drogą oświadczenia.

Kuriozalna jest tu moim zdaniem postawa Sony Poland , a nie sklepu (przynajmniej na razie, nie wiem co będzie dalej).

Ktoś napisał mogę sobie wejść w menu serwisowe i sprawdzić.
Niestety sam nie mogę , bo mogę stracić gwarancję, musi to zrobić serwisant...

tu smaczek z wizyty serwisanta jak to mniej więcej wyglądało...
Ja: -Nie może mnie Pan poinformować ile godzin przepracował TV , ale sam sprawdzić i przekazać to do Sony tą informacje Pan może ?
Serwisant: - Tak
Ja: - To proszę to zrobić , a ja jeszcze porozmawiam z pomocą techniczną w tej sprawie. (wtedy jeszcze myślałem że to może wymysł MIK Radom)
Serwisant: - Ale , Pan musi wyjść z pokoju żebym mógł to zrobić .
Ja: - ???? Ok.

(Wyszedłem, we własnym mieszkaniu z własnego pokoju cóż widocznie takie są procedury Sony, o aparacie skierowanym na ekran TV jakoś zapomniałem wspomnieć ...)

Obecnie Sony wie ile godzin ma przepracowane ten TV , ja nie wchodziłem do menu serwisowego , ale "nieoficjalnie" też to wiem i nie jest to xxx , a raczej xxxx i jedynki z przodu nie ma.
Sony nie wie że jak wiem (chyba że to czyta) co zrobi zobaczę...

TV ogólnie mi się podoba , był kupiony moim zdaniem w atrakcyjnej cenie jak na wyprzedaż ostatnich sztuk z roku 2014, ale na pewno już nie atrakcyjnej jak na egzemplarz z przebiegiem typowym dla 2-letniego TV użytkowanego w warunkach domowych, gdybym o tym wiedział z pewnością bym się na niego nie zdecydował tym bardziej że za 2 lata gwarancja się skończy , a wtedy to nikogo już nie zainteresuje ile ja go faktycznie użytkowałem , a ile "ktoś inny". Pewne jest natomiast że ten egzemplarz zepsuje mi się wcześniej o xxxx godzin niż w przypadku gdyby tych godzin przed zakupem "wylatanych" nie miał.
Kolego chyba niepotrzebnie ,, tańczysz jak oni Ci zagrają''.
Już Ci pisałem. Zgłaszaj niezgodność towaru z umową do sklepu i im oddaj TV. Jak masz pewność że to jest produkt ilością roboczogodzin większą niż 2000h to nie wiem na co czekasz.
To sklep ma obowiązek udowodnić Ci w takim wypadku, że w momencie zakupu TV był nowy.
Więc niech oni sobie go oddają do Sony i dowiedzą się ile tam jest na liczniku.
Mało tego, weź sobie firmę do demontaży i pakowania TV. Za to też będzie Ci musiał sklep zwrócić kasę. Naucz oszustów porządku. Prawo i Ustawa jest po Twojej stronie. Wystarczy, że napiszesz do nich odpowiednie pismo i zwrócisz ten używany TV.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kilka słów wyjaśnień jeszcze ...
Nie podam na razie nazwy sklepu, ponieważ nie mam 100% pewności o działaniu z premedytacją z ich strony do tego jeszcze nie wiem jak podejdą do reklamacji, bo jej jeszcze nie dostali. Zażądali że ze zgłoszeniem mam im dostarczyć TV bądź właśnie oświadczenie serwisanta o ilości przepracowanych godzin przez TV. Jest to logiczne - nie wierzą na słowo. TV jakoś dostarczać nie mam ochoty (na razie) , bo daleko , bo wielki , bo demontaż trochę czasu zajmuje , a transport kosztuje , dodatkowo zostanę bez TV , a za satelitę abonament i tak będę płacił , a nikt mi kasy za to wszystko nie zwróci więc poszedłem drogą oświadczenia.

Kuriozalna jest tu moim zdaniem postawa Sony Poland , a nie sklepu (przynajmniej na razie, nie wiem co będzie dalej).

Ktoś napisał mogę sobie wejść w menu serwisowe i sprawdzić.
Niestety sam nie mogę , bo mogę stracić gwarancję, musi to zrobić serwisant...

tu smaczek z wizyty serwisanta jak to mniej więcej wyglądało...
Ja: -Nie może mnie Pan poinformować ile godzin przepracował TV , ale sam sprawdzić i przekazać to do Sony tą informacje Pan może ?
Serwisant: - Tak
Ja: - To proszę to zrobić , a ja jeszcze porozmawiam z pomocą techniczną w tej sprawie. (wtedy jeszcze myślałem że to może wymysł MIK Radom)
Serwisant: - Ale , Pan musi wyjść z pokoju żebym mógł to zrobić .
Ja: - ???? Ok.

(Wyszedłem, we własnym mieszkaniu z własnego pokoju cóż widocznie takie są procedury Sony, o aparacie skierowanym na ekran TV jakoś zapomniałem wspomnieć ...)

Obecnie Sony wie ile godzin ma przepracowane ten TV , ja nie wchodziłem do menu serwisowego , ale "nieoficjalnie" też to wiem i nie jest to xxx , a raczej xxxx i jedynki z przodu nie ma.
Sony nie wie że jak wiem (chyba że to czyta) co zrobi zobaczę...

TV ogólnie mi się podoba , był kupiony moim zdaniem w atrakcyjnej cenie jak na wyprzedaż ostatnich sztuk z roku 2014, ale na pewno już nie atrakcyjnej jak na egzemplarz z przebiegiem typowym dla 2-letniego TV użytkowanego w warunkach domowych, gdybym o tym wiedział z pewnością bym się na niego nie zdecydował tym bardziej że za 2 lata gwarancja się skończy , a wtedy to nikogo już nie zainteresuje ile ja go faktycznie użytkowałem , a ile "ktoś inny". Pewne jest natomiast że ten egzemplarz zepsuje mi się wcześniej o xxxx godzin niż w przypadku gdyby tych godzin przed zakupem "wylatanych" nie miał.

Wiesz Kolego staram się Ciebie zrozumieć ale nie bardzo mi to wychodzi bo generalnie jest tak że napisałeś o tym żeby między innymi Ci pomóc a piszesz tego typu rzeczy że nie chce Ci się wysyłać tv bo płacisz za kablówkę i nikt Ci za to nie zwróci kasy , że przez jakiś czas nie będziesz miał tv że to demontaż, bo duży tv itp...


Kolego zacznę od tego że duży tv to jak dla mnie i myślę dla wielu tutaj użytkowników to jest 75 -80 cali i większe tv ... to są duże tv.... 40-50-55 cali to są normalne wielkości w dzisiejszych czasach..
Duże tv to były kiedyś jak miałem panasa 36 cali crt który ważył prawie 50 kg ..przy 36 calach...
Dalej idźmy tym tokiem rozumowania jak np. zauważy się w samochodzie na gwarancji rdzę który kosztował 100 tys zl to też nie oddamy go przecież za te 2 -3 tygodnie nikt nie odda nam kasy jak będą to naprawiać. mało tego trzeba będzie i tak jeździć do pracy ponosić dodatkowe koszta itp. tylko wyślemy do nich pisemko o takim fakcie...


Kolego widzisz tu sens jakiś ?


Zrób tak jak pisałem Ci wcześniej i tak jak Pisał HQ nie tańcz tak jak oni chcą tylko spakuj tv i wyślij go do sklepu i powołaj się na Ustawę i to niech oni Ci udowadniają a nie Ty im - warunek jest taki że Ty dobrze wiesz ile ten tv ma przelatane.. do tego zgłosił bym to do Rzecznika to nic nie kosztuje ... ba nawet więcej Kolego jeśli jesteś na 100% przekonany że ten tv ma przelatane powiedzmy 2 tys godzin a oni w sklepie bo tak pisałeś powiedzieli Ci że to nowy tv i ewentualnie raz na jakiś czas był włączony to nawet zgłosiłbym sprawę do Prokuratury o oszustwo.. ( warunek jest taki że w sklepie musieliby Ci powiedzieć że ma około powiedzmy 100 godzin przepracowane) Bo np. jeśli powiedzieli że trochę ma wylatanych godzin to już gorzej bo dla tego sprzedawcy trochę to może również oznaczać liczba 1000 godzin... To też nic nie kosztuje tylko napisanie kilku zdań ..


Tylko właśnie trzeba być pewnym tego co oni Ci konkretnie powiedzieli kupując tv i być pewnym tego ile tv faktycznie ma wylatanych godzin..


Druga sprawa Kolego jeśli to tv był z marketu to pamiętaj nie ma szansy żeby tv który stał sobie już dobry czas nie miał przelatanych wielu wielu godzin - tam wszystkie tv są włączone i grają po kilkanaście godzin dziennie.


Reasumując chcesz naprawdę coś z tym zrobić to tv musisz spakować i wysłać do sklepu
.... I pamiętaj że pierwsza osobą która cokolwiek mówiła Ci o tym konkretnym egz. to jest konkretny sprzedawca który Ci sprzedał ten tv i na 100% miał świadomość jaki to jest tv... nie bardzo rozumiem nad czym Ty się zastanawiasz że niby oni nie wiedzieli - jasne nie wiedzieli ..:) takie cuda to nawet w RP się nie zdarzają ...


A jak odeślą i powiedzą że tv ma powiedzmy 100 godz. wylatane to sprawdzasz ile tv ma wylatanych godzin i jeśli to jest np. ilość 1000 czy 2 tys godzin składasz zawiadomienie do prokuratury o oszustwo na sklep w którym Ci go sprzedano ( bo to oni sprzedali i oni Ci powiedzieli w taki a nie w inny sposób o tym konkretnym egz. tv) - skoro Sony nic powiedzmy z tym nie zrobi...
A tak naprawdę to ja pewnie bym i tak wszedł w to Menu zrobił zdjęcie żeby była data na nim tylko nic tam nie robił - myślę że nie są w stanie tego sprawdzić że się zaglądalo jak tylko sama ilość godzin się sprawdzi - choć zadałem to pytanie Koledze Accu który jest dobry w tych sprawach ale odpowiedzi nie napisał.


Kolego zrób tak jak wszyscy Ci tutaj niemalże piszą... to jest szansa że odzyskasz kasę ( a wtedy podziękujesz firmie Sony i kupisz jakiś inny ) albo nowy inny tv dostaniesz ze sklepu.. w przeciwnym wypadku sklep nic z tym nie zrobi..bo po samym Twoim oświadczeniu jakoś ciężko mi uwierzyć że sklep nawet normalny a co mówić o typowym markecie że się czymś takim przestraszy.
 
Ostatnia edycja:

sul76

New member
Kilka słów wyjaśnień jeszcze ...

Serwisant: - Ale , Pan musi wyjść z pokoju żebym mógł to zrobić .
Ja: - ???? Ok.

(Wyszedłem, we własnym mieszkaniu z własnego pokoju cóż widocznie takie są procedury Sony, o aparacie skierowanym na ekran TV jakoś zapomniałem wspomnieć ...)

Witam,
nie mogę wyjść z podziwu i uwierzyć w to co czytam.
Zapłaciłeś ciężko zarobione pieniądze za TV, możliwe że zostałeś wprowadzony w błąd co do stanu (oszukany) i w swoim mieszkaniu wychodzisz z pokoju na żądanie serwisanta i jeszcze po kryjomu robisz zdjęcia i się do tego nie przyznajesz. Szok!!!
Kto tu jest dla kogo?
Ukrywanie się we własnym domu?
Ciśnie mi się na usta stwierdzenie: jaki konsument taka obsługa.
Pzdr
Jacek
 

rrr7

New member
Dziękuję wszystkim za rady, wiem że ta sprawa jest do wygrania bez większych problemów, bardzo mnie jednak interesuje jak zachowa się SONY, napisałem ten temat nie tyle z potrzeby otrzymania pomocy o ile z potrzeby ukazania jak coraz więcej zdawałoby się renomowanych firm traktuje nas nie obrażając gorzej niż pigmejów z Amazonii.

A najbardziej właśnie boli gdy dotyczy to firm o których miało się kiedyś dobre mniemanie, a teraz przekraczają na wyścigi kolejne bariery aroganctwa...

I dlaczego nie dzieje się tak w Europie Zachodniej tylko u nas ? Ktoś, gdzieś napisał kupił jakieś firmowe buty , rozwaliły się oddał w ramach gwarancji do sklepu zaczęła się "walka" , takie same buty zakupione w Anglii oddał do sklepu wymienili od ręki i jeszcze dostał kupon zniżkowy 50% na następne zakupy !

Pytanie do znawców .... Czy w EU też jest tak że kilkunastu producentów m.in. Sony, Philips, Samsung, LG... itd itp. korzysta z usług jednej firmy serwisującej, w której w standardzie są naprawy przy użyciu części używanych i pochodzących z demobilu ?

Co ciekawsze rozumiem że nie jest to wymysłem tej firmy tylko realizuje ona naprawy wg standardów określonych przez producenta/dystrybutora ?

Zatem czy w gwarancjach nie powinno być napisane zamiast:
"...naprawa może przedłużyć się ponad 14 dni jeżeli zajdzie potrzeba sprowadzenia części od producenta"

na:
"...naprawa może przedłużyć się ponad 14 dni jeżeli zajdzie potrzeba poczekania na nową partię złomu z serwisów w europie zachodniej"
?
 

sul76

New member
Dziękuję wszystkim za rady, wiem że ta sprawa jest do wygrania bez większych problemów, bardzo mnie jednak interesuje jak zachowa się SONY, napisałem ten temat nie tyle z potrzeby otrzymania pomocy o ile z potrzeby ukazania jak coraz więcej zdawałoby się renomowanych firm traktuje nas nie obrażając gorzej niż pigmejów z Amazonii.

I dlaczego nie dzieje się tak w Europie Zachodniej tylko u nas ?
?

Witam,
przepraszam, ale jak mają traktować konsumentów, których mogą rozstawiać nawet w ich własnych domach?

Pzdr
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Następnym razem każe Ci wyjść z domu do sklepu po dobry napitek, a w chałupie Cię ograbi. Ale się porobiło :)
Gość powinien po ludzku poprosić, przepraszam, proszę się teraz nie patrzyć, wpisuję magiczne hasło, którego Pan nie powinien znać". Ja na takiego serwisanta złożyłbym skargę, oczywiście po rozwiązanej sprawie, by się gnojki nie mścili.
 

sul76

New member
Następnym razem każe Ci wyjść z domu do sklepu po dobry napitek, a w chałupie Cię ograbi. Ale się porobiło :)
Gość powinien po ludzku poprosić, przepraszam, proszę się teraz nie patrzyć, wpisuję magiczne hasło, którego Pan nie powinien znać". Ja na takiego serwisanta złożyłbym skargę, oczywiście po rozwiązanej sprawie, by się gnojki nie mścili.

Witam,
konsument kupił produkt - akurat tutaj telewizor i nie ma prawa wiedzieć czy kupił nowy czy używany?
Ilość przepracowanych godzin jest jakąś tajemnicą?
Jeżeli pozwalamy się jako konsumenci tak traktować, to nie ma się co dziwić, ze takie są standardy.
Ich działanie jest proste - konsument ma płacić, a czy dostanie produkt nowy czy używany - to już nie powinno go obchodzić.

Piszesz o mszczeniu się - to znaczy co mogą zrobić?
Mam wydać kasę i jeszcze uważać/bać się ewentualnej zemsty za wymaganie obsługi na poziomie?
Chyba coś tu jest nie tak, ale po takich historiach nie ma się co dziwić, że takie są standardy.
A żeby słuchać poleceń jakiego serwisanta w swoim własnym domu to już dla mnie jest coś niewiarygodnego.
Pzdr
 

accu

New member
Bez reklam
Witam uprzejmie,

W poście 13 tego wątku zadałeś mnie lolek126 pytanie , które nie jest precyzyjnie sformułowane .

www.hdtv.com.pl/forum/1175407-post13.html
Spróbuję jednak odpowiedzieć , jak ja to "widzę" na przykładzie telewizorów firmy Sony .
Gdy przełączymy telewizor z ustawień cyfrowych na ustawienia analogowe i go wyłączymy
na stan czuwania , a następnie wykonamy operację przyciskania 4 przycisków na pilocie
zdalnego sterowania telewizorem to wejdziemy do menu serwisowego telewizora .
Patrzymy na zapisane na wyświetlonej stronie SELF CHECK dane (możemy zrobić
zdjęcie tych danych na tej strony ) , a następnie wyłączamy telewizor pilotem .
Nie jest to w żadnym wypadku ingerencja w dane zapisane fabrycznie w menu
serwisowym telewizora .(w jego pamięci)Telewizor tego nie zapisze , bo nic
nie zmieniło się w danych zapisanych fabrycznie . Zresztą do tego służy TVM ,
a tam inaczej się wchodzi , jest trochę inna kombinacja wciskanych przycisków na pilocie .
Tak wygląda TVM . W telewizorach Sony Android TV może wyglądać inaczej , ale zmiany w menu
serwisowym telewizora wykonuje się podobnie . Aby wybrać element do regulacji , aby wybrać wartość danych , aby zapisać nowe ustawienia telewizora w TVM trzeba użyć
na pilocie odpowiednie przyciski .
http://media.snimka.bg/4269/014794011-big.jpg

BTW, serwis mógł odmówić naprawy gwarancyjnej , gdyż mogło być tak , że gość o którym piszesz
mógł wcześniej dokonać samowolnie zmiany w menu serwisowym , zmieniając np .wartość jakiegoś
ustawienia , które choć wtedy nie spowodowało niestabilnej pracy telewizora , to jednak zostało
zapisane w pamięci telewizora . Po jakimś czasie , jak telewizor zaczął działać nie stabilnie i gość
dostarczył telewizor do punktu serwisowego , to po prostu serwisant to stwierdził .
Pozdrawiam,:)
accu
:kom:
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 121090

Guest
Dziękuję wszystkim za rady, wiem że ta sprawa jest do wygrania bez większych problemów, bardzo mnie jednak interesuje jak zachowa się SONY, napisałem ten temat nie tyle z potrzeby otrzymania pomocy o ile z potrzeby ukazania jak coraz więcej zdawałoby się renomowanych firm traktuje nas nie obrażając gorzej niż pigmejów z Amazonii.

A najbardziej właśnie boli gdy dotyczy to firm o których miało się kiedyś dobre mniemanie, a teraz przekraczają na wyścigi kolejne bariery aroganctwa...

I dlaczego nie dzieje się tak w Europie Zachodniej tylko u nas ? Ktoś, gdzieś napisał kupił jakieś firmowe buty , rozwaliły się oddał w ramach gwarancji do sklepu zaczęła się "walka" , takie same buty zakupione w Anglii oddał do sklepu wymienili od ręki i jeszcze dostał kupon zniżkowy 50% na następne zakupy !

Pytanie do znawców .... Czy w EU też jest tak że kilkunastu producentów m.in. Sony, Philips, Samsung, LG... itd itp. korzysta z usług jednej firmy serwisującej, w której w standardzie są naprawy przy użyciu części używanych i pochodzących z demobilu ?

Co ciekawsze rozumiem że nie jest to wymysłem tej firmy tylko realizuje ona naprawy wg standardów określonych przez producenta/dystrybutora ?

Zatem czy w gwarancjach nie powinno być napisane zamiast:
"...naprawa może przedłużyć się ponad 14 dni jeżeli zajdzie potrzeba sprowadzenia części od producenta"

na:
"...naprawa może przedłużyć się ponad 14 dni jeżeli zajdzie potrzeba poczekania na nową partię złomu z serwisów w europie zachodniej"
?
To nie serwis jest winien, tylko SONY!!!
Serwis robi tylko to co zleceniodawca karze. Tak samo naprawiają nie nowymi częściami, bo tak każe im robić Sony. Mają to zapisane w gwarancji, ze im wolno więc czemu nie?
Co do wypowiedzi kolegów atakujących autora, to sobie odpuście.
Gdyby odmówił serwisantowi opuszczenia pokoju ten odwrócił by się na pięcie i wyszedł. I nie wiedział by ile ma jego ,, nowy'' TV miesięcy pracy za sobą. A skoro serwis jest nieuczciwy, to on też zachował się tak samo. Tylko że był sprytniejszy. Bo nie musi teraz sam wchodzić do menu serwisowego a tak ma na filmiku krótkometrażowym ekran z ilością godzin i udokumentowane, ze to nie on tam wchodził tylko serwisant. Brawo.
I jeszcze raz. Używany TV sprzedał Ci sklep, zapewniając że jest nowy. To sklep Cię oszukał.
Sony pomaga im ukrywać ten fakt przed klientem, odmawiając podania stanu licznika.
Ale oszukał Cię sklep. Więc to do nich zgłoś ten fakt i zażądaj zwrotu kasy lub nowego egzemplarza.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

rrr7

New member
Bez przesady, do tego jeszcze nie doszliśmy żeby producent czy serwis się mścił ;), na serwisanta nie będę się skarżył - wszystko odbyło w dość przyjaznej atmosferze i nie ma znaczenia czy było "przepraszam musi pan wyjść" czy bez "przepraszam" jak napisałem było to "mniej więcej tak" alternatywą byłoby pewnie zabranie TV do serwisu.

To co robi serwisant jest wynikiem tego jakie procedury ma producent i to uważam jest największy problem

Bo to producent (SONY POLAND) wymyślił:
- że klient nie może poznać ile godzin ma przepracowane jego telewizor.

- producent grozi utratą gwarancji w przypadku samowolnej próby wejścia i odczytania tej ilości godzin...

Inna sprawa że zaryzykowałbym stwierdzenie że da się to zrobić przez przypadek , a żadnego zabezpieczenia przed tym nie ma ( w Philipsach pojawia się informacja że dalsza ingerencja grozi utratą gwarancji tu nie ! chyba że się mylę)
 

accu

New member
Bez reklam
Bez przesady, do tego jeszcze nie doszliśmy żeby producent czy serwis się mścił ;), na serwisanta nie będę się skarżył - wszystko odbyło w dość przyjaznej atmosferze i nie ma znaczenia czy było "przepraszam musi pan wyjść" czy bez "przepraszam" jak napisałem było to "mniej więcej tak" alternatywą byłoby pewnie zabranie TV do serwisu.

To co robi serwisant jest wynikiem tego jakie procedury ma producent i to uważam jest największy problem

Bo to producent (SONY POLAND) wymyślił:
- że klient nie może poznać ile godzin ma przepracowane jego telewizor.

- producent grozi utratą gwarancji w przypadku samowolnej próby wejścia i odczytania tej ilości godzin...

Inna sprawa że zaryzykowałbym stwierdzenie że da się to zrobić przez przypadek , a żadnego zabezpieczenia przed tym nie ma ( w Philipsach pojawia się informacja że dalsza ingerencja grozi utratą gwarancji tu nie ! chyba że się mylę)

Witam uprzejmie,

Nie mylisz się . W telewizorach Philips jest taka informacja ostrzegająca przed wejściem do
menu serwisowego . Ale wchodząc do menu serwisowego telewizora Philips i poruszając się
przyciskami strzałek , aby zobaczyć interesujący Ciebie element tego menu nie wykonujesz
nic niedozwolonego . Po prostu patrzysz i tyle . A jeśli coś chcesz jednak zmienić i to zrobisz ,
to aby to telewizor zmienił musisz jeszcze tą zmianę potwierdzić . (zapisać w STORE)
W tym momencie rzeczywiście ingerujesz w menu serwisowym , gdyż dokonujesz samowolnie
zmiany , która nie zawsze musi skutkować nie stabilną pracą telewizora . Ale Ty nie jesteś
uprawniony do wprowadzania żadnych zmian , więc wówczas jest normą , że tracisz uprawnienia
gwarancyjne . Telewizor tą zmianę zapisze w swojej pamięci .
Pozdrawiam,:)
accu
:kom:
 

astw

New member
Czy ilość godzin w menu serwisowym można zmienić, wyzerować? Jak bardzo jest ten zapis wiarygodny. Pytam nie w związku z tą sprawą i tym producentem, ale zakupem tv używanego i wiarygodnością tej informacji z menu serwisowego? Czy możemy w tym zakresie zaufać temu co pokazuje nam sprzedawca tv używanego?
 
Ostatnia edycja:

accu

New member
Bez reklam
Czy ilość godzin w menu serwisowym można zmienić, wyzerować? Jak bardzo jest ten zapis wiarygodny. Pytam nie w związku z tą sprawą i tym producentem, ale zakupem tv używanego i wiarygodnością tej informacji z menu serwisowego? Czy możemy w tym zakresie zaufać temu co pokazuje nam sprzedawca tv używanego?

Witam uprzejmie,
Odpowiadam , jak to wygląda w telewizorach firmy Sony .

Można zaufać , o ile wszystkie wartości podane po lewej stronie SELF CHECK są na 00 .(nowy telewizor)
W moim telewizorze Sony było takich 00 ---> w 20 rzędach . Teraz jest 00--->w 19 rzędach bo telewizor zapisuje błędy np .restart samoczynny .
przy liczonym od góry na dół 17 rzędzie" 008 HOST_WDT-----------------------22 "jest taki zapis .
To w porządku . Oznacza on , że telewizor się np. samoczynnie zrestartował 22 razy .
Ale w pozostałych 19 rzędach musi być wartość 00 . Nie może być również
żadnego zapisu słownego w tych 20 rzędach w nowym telewizorze .(oprócz krótkiego zapisu funkcyjnego na początku rzędu i 00 na końcu rzędu )

W używanym telewizorze firmy Sony nie może być również żadnego zapisu słownego
w tych rzędach , pomiędzy krótkim zapisem funkcyjnym na początku rzędu a wartością 00 .
Jeżeli taki będzie , znaczy , że ktoś , manipulował w menu i stan godzin przepracowanych
przez telewizor i włączeń i czasu pracy podświetlenia jest nieprawdziwy .

Aktualizowanie oprogramowania telewizora w żadnym wypadku nie powoduje wyzerowania
godzin pracy telewizora , jego wł/wył i godzin pracy podświetlenia wyświetlacza .


BTW , wygląd menu serwisowego w telewizorach Sony Android TV uległ zmianie . Ale wejście do tego menu pozostało" po staremu ".



Pozdrawiam,:)
accu
:kom:
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
To co robi serwisant jest wynikiem tego jakie procedury ma producent i to uważam jest największy problem
Bo to producent (SONY POLAND) wymyślił:
- że klient nie może poznać ile godzin ma przepracowane jego telewizor.

Przecież to oczywiste. Tu odpowiada firma SONY, mnie jako klienta mało interesuje jakiś żuczek z serwisu, czy Pan Kaziu kierowca podwykonawca usług transportowych dla wspomnianej firmy.
Oni odpowiadają za procedury, za sprzątaczki w swojej siedzibie i za samych serwisantów.
To kogo oni wynajmują, nas nie powinno interesować.
Jak się wyłożysz na mokrej podłodze w galerii handlowej, to nie pozywasz zewnętrznej firmy sprzątającej (która zawsze jest wynajęta przez właścicieli galerii), a samą galerię.

Witam,
konsument kupił produkt - akurat tutaj telewizor i nie ma prawa wiedzieć czy kupił nowy czy używany?
Ilość przepracowanych godzin jest jakąś tajemnicą?
[...]
A żeby słuchać poleceń jakiego serwisanta w swoim własnym domu to już dla mnie jest coś niewiarygodnego.
Pzdr

Następnym razem każe Ci wyjść z domu do sklepu po dobry napitek, a w chałupie Cię ograbi.

Oczywiście, że tak.
Jakiś nikomu nie znany reprezentant firmy Sony każe nam wychodzić z własnego pokoju, a my mamy ślepo wierzyć, że nie mamy do czynienia z potencjalnym złodziejem?! A niby z jakiej okazji? Oni nam nie ufają, a my mamy? We własnym mieszkaniu?
To chyba powinno działać w drugą stronę, to my mamy pilnować obcego we własnym mieszkaniu (kimkolwiek by nie był), a nie on nas.
W całym powyższym kontekście, nie rozumiem, dlaczego klient, właściciel swojego tv, w przypadku podejrzeń, nie może mieć wglądu do ilości przepracowanych godzin. Absurd.
Przecież to wygląda na typowy przekręt. Wyjdż, a ja sprawdzę.
Ta sprawa tak śmierdzi, że aż czuć w kratkach wentylacyjnych od monitora ;)


Prosimy o adres sklepu, a z SONY to ja już na pewno nic nie kupię.

Sprawa sklepu, to osobny temat. Chętnie się dowiem jak to się zakończyło, ale przy okazji dowiedzieliśmy się jak to poniekąd funkcjonuje u nas i na co możemy ew. liczyć.
A co do zakupów, to ja Sony kupię, ale nigdy już w Polsce.
Pomijam konsole, bo kwota marna.
Dlatego (poniekąd) nie kupiłem projektora Sony 55EE u nas w sklepie, a Benka.
Nie dość, że cena była wyższa jak za granicą, to ew. problemy z serwisem skutecznie mnie zniechęciły.
Przy takiej kwocie narażać się na stres, nie dziękuje. Nie chciałbym usłyszeć od serwisu, że przegrzałem lampę, krzywo go powiesiłem, za duża miałem wilgotność w mieszkaniu, czy może oglądałem zbyt hardcorowe filmy.
Dziękuje, to samo mam kupując w UK, z doskonałą obsługą, a do tego sporo taniej. Tyle, że trzeba było czekać.
 
Ostatnia edycja:
Do góry