Czyli pierwszy raz trzeba pisać wniosek do sprzedawcy o naprawę a przy kolejnym już p zwrot pieniędzy?marcinbe
Dlaczego zgodnie z naszymi radami nie wysyłałeś go do sprzedawcy?
Już miałbyś nowy TV lub kwotę zakupu w kieszeni i pozbył byś się tego bubla.
A tak gwarancji Ci się skończy i z problemem zostaniesz sam.
Dziękuję za informację a co jeśli kupiłem go w sklepie internetowym euro mam go odsyłać razem z wnioskiem czy mam go dostarczyć do sklepu stacjonarnego wraz z dokumentem reklamacji?Dokładnie tak.
Już przy drugim zgłoszeniu reklamacyjnym u sprzedawcy możesz skutecznie domagać się wymiany na nowy lub zwrotu kwoty zakupu.
To jest jakaś totalna bzdura, najlepiej umyć rączki muszą naprawić wedle mnie.Cytuję
"Wyjaśniamy, że zgodnie z przepisami prawa Sprzedawca może odmówić zadośćuczynienia żądaniu Kupującego, jeżeli doprowadzenie wadliwego towaru do stanu zgodnego z umową w sposób wybrany przez Kupującego (wymiana) jest niemożliwe albo w porównaniu z drugim możliwym sposobem doprowadzenia towaru do zgodności z umową (naprawa) wymagałoby nadmiernych kosztów''
W sumie chodzi mi o to czy muszą mi wymienić towar na nowy jeżeli się uprę czy to dopiero za drugim rozszczeniem.
Tak zanioslem dzisiaj, przed chwilą dostałem informację, "Reklamacje przekazalismy do Autoryzowanego Serwisu Producenta,Zgłosiłeś u sprzedawcy?
Należy takiemu sprzedawcy napisać swoje pisemne roszczenie i poczekać na pisemną odpowiedź od sprzedawcy. Nie interesuje Cię, co będzie w tym przypadku mówił jakieś serwisant.
I dopiero po otrzymaniu odpowiedzi od sprzedawcy, o ile będzie ona dla Ciebie negatywna, można będzie się do niej odnieść.
A ja myślę że nigdy nie miałeś Philipsa ani kontaktu z serwisem i wylewssz swoje pseudo mądrości nie wiadomo po co .Na pewno nie dawaj im karty gwarancyjnej.
Ja bym taki padnięty TV po prostu wysłał sprzedawcy na jego koszt, po wcześniejszym poinformowaniu go o tym fakcie. Pisemnym za potwierdzeniem odbioru pisma i z żądaniem odpowiedzi w takiej samej formie.
To gdzie potem sobie będzie wysyłał tego bubla sprzedawcy to już jest jego sprawa.
Nie, to oznacza tylko tyle, ze sprzedawca nie jest kompetentny do ocenienia, czy zgłaszana rzecz jest wadą, czy nie i czy nie jest przypadkiem spowodowana przez użytkownika.To , że przekazał sprawę producentowi sugeruje, że chce Cię wrobić w naprawę gwarancyjną.
Serwis pracuje bowiem dla producenta a nie dla sprzedawcy.