Reklamowanie sprzętu za pośrednictwem www philipsa to jest Panowie gorzej niż kpina.
Sprawa dotyczy 49PUS6401/12, ewidentny banding na całej matrycy, nie da rady oglądać żadnych dynamicznych scen, nie wspominając już o sporcie.
Pierwsze podejście do reklamacji - zgłoszenie poprzez formularz onlajn. Bez skutku, nikt się nie odezwał, nikt nie zadzwonił, zupełnie nic.
Kolejne podejście - reklamacja poprzez infolinie z jednoczesnym zapytaniem o braku reakcji na reklamacja za pośrednictwem www. W odpowiedzi na zapytanie o brak reakcji na reklamację przez www, niestety nikt nie potrafił udzielić informacji dlaczego sprawa nie została podjęta. Poinformowano mnie tylko, że owszem zgłoszenie było i ma je "koleżanka". To już jest komiczne wręcz.
Naturalnie, facet na infolinii przyjął już zgłoszenie reklamacyjne.
Kolejno otrzymałem maila z prośbą o fotografie uszkodzonej matrycy. Rzecz jasna wysłałem kilka zdjęć z wadliwą matrycą tv. To co odpisał Philips, jest tak niedorzeczne, że to ostatni sprzęt tej marki. Cytuję
"Dziękujemy za skontaktowanie się z nami w sprawie państwa zgłoszenia. Chcielibyśmy przekazać państwu następujące informacje.
Otrzymałem odpowiedź od naszych inżynierów, że tv jest zgodny ze specyfikacją, przez co nie może zostać zgłoszony do naprawy serwisowej w ramach gwarancji. Odnośnie pilota czy te przyciski nie działają prawidłowo od jakiegoś czasu? Proszę o dokładne opisanie usterek dotyczących tego pilota” (pilot też był reklamowany).
Naprawdę tak się traktuje klienta który wydaje kila k na tv? Nieistotne w sumie ile ten tv jest warty 10k czy 500 zł, ale to są Panowie Wasze pieniądze, zarobione przez Was, a taki osioł z infolinii ma nam takie głupoty tłuc do głowy? Sorry, nie ma szans.
Oczywiście, sprawa nie została zakończona tym bzdurnym mailem od Philipsa.
Napisałem kilka kolejnych maili, popartych paragrafami. I o dziwo jednak "inżynierowie" zdecydowali zabrać tv do serwisu. Czy to będzie naprawa, wymiana, cokolwiek? Czeski film jak na chwilę obecną. Na maile nikt nie odpowiada. Szkoda klepać w klawiaturę.
Pierwszy mój błąd to zakup tego ***************u, kolejny, to że nie reklamowałem tv z tytułu rękojmi. Przy rękojmi macie dużo większe pole manewru.
Dam znać co i jak, bo na sto procent nie dam się dymać Philipsowi.