Jeżeli chodzi o wycieraczki z sensorem, to miałem (w sumie dalej mam) w 2,3 autach, szczerze? Średnio się to sprawdza, w zasadzie mógłbym się podpisać pod tym co ten gość tam napisał, bywało, że potrafiły szaleć, bez większego uzasadnienia, a przy ulewie bezwiednie zwalniały. Byłem nawet raz w ASO, poregulowali coś, ale niewiele to dało. Raz tylko pamiętam, jak gość jadący chlapnął naglę na szybę, momentalnie się załączyły i to była faktycznie błyskawiczna reakcja i wymierna pomoc, zazwyczaj jednak wolę korzystać sam.
Jedyne co mi się podoba, to zwalnianie przy dojeżdżaniu do świateł, czyli prędkość wycieraczek uzależniona od prędkości auta.
Gadżetów jest sporo, każdy coś tam sobie wybierze, od automatycznego podgłaśniania radia (w zależności od prędkości, czyli hałasu w aucie), do aktywnego zawieszenia. Szkoda, jedynie, że to wszystko w kupie potrafi kosztować prawie drugie tyle, co bazowa wersja auta. Przy sprzedaży, kasa niemal stracona. To tak jak NightVision w Mercedesie, kosztuje kupe kasy, a jak chcesz sprzedać auto, to mało kogo interesuje dlaczego ten konkretny model jest wyżej wyceniany.