A ja uważam przeciwnie po jeździe Polonezem z silnikiem Rovera. To było wtedy najszybsze auto jakie prowadziłem, po maluchu i dużym fiacie, więc wrażenia były jak najbardziej.Krzysiek 1890 w polonezie było ogólnie bez wrażeń.
A nie lepiej kupić jednego porządnego? I co, "na trasie" wady diesla znikają?Benzyna po mieście turbodiesel na trasę. Najlepsze rozwiązanie według mnie.
Chyba postarzyłeś Krzyśka o jakieś 90 lat.
... tylko zapomniałeś, że w zakresie tzw twardości to te Landy to raczej terenówki są .. a Twój to "damski hatchback" do pokonywania miejskich krawężników .... ot i cała różnica .. nie ma to jak przejechać się terenówką po polskiej autostradzie, wrażenia nie do opisania ....jakbym miał za co to brałbym raczej Bentleya
Krzysiek 1890 w polonezie było ogólnie bez wrażeń.
A Warszawie widziałem żółtą corvettę na gaz, gościa który miał stacje gazową
No i właśnie później są wypadki Kiedyś w TV wypowiadał się redaktor czy jakiś kierowca, że napęd 4x4 jest pomocny przy ruszaniu czy jazdy w zakrętach i ludzie myslą że zimą można pocisnąć więcej, ale już przy chamowaniu zachowuje się tak samo jak samochody z napędem na jedną oś. Dodatkowo taki suv jest cięższy, więc ta droga hamowania na śliskiej nawierzchni się wydłuża. Ten gość w osobówce może by wyhamował z prędkości 30-40km/h, a Ty już bys miał problem przy 70km/h. Dlatego rozwaga panowie, bo jak się widzi co ludzie wyprawiają na drogach to masakra.
Armaning.
No ja właśnie nigdy z polonezem problemów nie miałem a jeździłem nim dużo po Warszawie (załogi interwencyjne), był moim autem służbowym i firma płaciła za kilometry. I trasy 200km od Wawy do rodziców.
Nigdy żadnych problemów ani z autem ani z instalacja gazową ani z prowadzeniem auta.
Lolek, bez obrazy ale Kuga to trochę średni jest w kategorii SUV, to niestety jest bardziej podwyższony hatchback.
Jestem starym "fordziażem" i ta konstrukcja trochę im nie wyszła. Parę ładnych tyś. tym zrobiłem, ogólnie to dobre auto, ale niestety nie w kategorii SUV.
Lolek, od kilkunastu lat jeżdżę fordami, zaczynałem od escorta, przez focusa, kugę, obecnie ma dwa "mondziaki" MK3- ponad 300 tyś, w ponoć awaryjnym TDCI i MK4 nowego, jak do tej pory jeszcze żaden mi się nie zepsuł, nie licząc oczywiście wymian eksploatacyjnych, więc złego słowa na Forda nie powiem.
Co do Kugi, chciałem żonie zmienić na nowy model, ale uparła się przy mondeo
Samą Kugą trochę jeździłem poza asfaltem, bo taką mam pracę i szału nie ma, bo na drodze jak najbardziej ok.
Jedyne co mi nie pasuje, to, to, że mogli lepiej się postarać jeśli chodzi o napęd i umiescić taki magiczny przycisk "lock", ostatnio jeździłem Mistubishi ASX i tam owy przycisk się znajduje - to jedyne moje zastrzeżenia co do tego modelu, bo mogłoby być to bardzo fajne autko. Sam wiesz, że w tej klasie cenowej nie znajdziesz nic, co lepiej sie prowadzi od fordów.