Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Swego czasu handlowcy z Mercedesa mi opowiadali, że zjawiali się u nich "klyenci" chcący kupić nową s-klasę i pytali jaką instalację gazową najlepiej tam założyć...

No wlasnie to jest to o czym ja pisze ze na gwiazde czlowieka musi byc stac w 100%, a nie zeby pozniej wstyd sobie robic, ale nasuneles mi pewien pomysl :) w swoim czasie napisze co mi powiedzieli Panowie z salonu :) Pozdro.
 

lm648

Banned
Mam takie pytanie czy wszyscy wypowiadający się zwolennicy "gazu" mają taką instalację w swoich furmankach i jeżdżą na nim ... czy tylko tak aby zrobić zadymę go wychwalają:)
... pomimo swoich ekonomicznych walorów gaz też ma szereg wad min.:
- ciągły "zapach" gazu w samochodzie w czasie postoju i niech ktoś mówi co chce ale tak jest :)
- samochód na gazie śmierdzi ... gazem nonstop a do tego jeszcze ból głowy w gratisie :)
-ciągłe regulacje zawsze coś nie halo;
-wątpliwe walory jezdne w zakresie dynamiki i mocy,
-dodatkowy wymagany przegląd instalacji gazowej,
- amortyzacja instalacji następuje po przejechaniu ok. 60 tys km, rzadko kto to wytrzymuję w aspekcie wad całego systemu,
Wady te znam na podstawie doświadczeń nie swoich lecz kolegi który zainstalował gaz aby było taniej we wspólnych dojazdach do pracy. Po 2 m-cach sprzedał samochód ze słowami na ustach "k......wa nigdy więcej". Czyli doświadczenia są różne. Wolę dopłacić do 2 litrów benzyny lecz nigdy gazu, spalanie benzyny w okolicach 8l/100km nie jest to jakiś wielki "strach" :)
.. tego faceta ze zdjęcia też znam aż dziw bierze że aż taaaaki oszczędny jest :)
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Pudzian kiedys sie tlumaczyl u Wojewodzkiego dlaczego gaz.
No, ale mniejsza z tym. Jego Lambo ma wiry w baku i pewnie chcial wyrownac bilans. Kiedys chcialem kupic Hammera H3, w zasadzie bylem juz zdecydowany, ale to zdecydowanie nie jest auto na autostrady, no ale lans by byl :)
A tak na powaznie, chcialem sprobowac offroad'u, wlasciciele Hummerow fajne maja zloty i packaja sie w blocie jak dzieci. Fajna sprawa dla takich swirow jak my :)
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Mam takie pytanie czy wszyscy wypowiadający się zwolennicy "gazu" mają taką instalację w swoich furmankach i jeżdżą na nim ... czy tylko tak aby zrobić zadymę go wychwalają:)
... pomimo swoich ekonomicznych walorów gaz też ma szereg wad min.:
- ciągły "zapach" gazu w samochodzie w czasie postoju i niech ktoś mówi co chce ale tak jest :)
- samochód na gazie śmierdzi ... gazem nonstop a do tego jeszcze ból głowy w gratisie :)
-ciągłe regulacje zawsze coś nie halo;
-wątpliwe walory jezdne w zakresie dynamiki i mocy,
-dodatkowy wymagany przegląd instalacji gazowej,
- amortyzacja instalacji następuje po przejechaniu ok. 60 tys km, rzadko kto to wytrzymuję w aspekcie wad całego systemu,
Wady te znam na podstawie doświadczeń nie swoich lecz kolegi który zainstalował gaz aby było taniej we wspólnych dojazdach do pracy. Po 2 m-cach sprzedał samochód ze słowami na ustach "k......wa nigdy więcej". Czyli doświadczenia są różne. Wolę dopłacić do 2 litrów benzyny lecz nigdy gazu, spalanie benzyny w okolicach 8l/100km nie jest to jakiś wielki "strach" :)
.. tego faceta ze zdjęcia też znam aż dziw bierze że aż taaaaki oszczędny jest :)

Mój ojciec miał wczesniej 2 auta na gaz. Po częsci się zgodzę, że przeglądy droższe, częstsza wymiana swiec i kabli zapłonowych i jak coś nawali to mechanik odsyła do gazownika, a ten z powrotem do mechanika. W dobrze dobranej istalacji nie powinno byc problemów ani odczuwalnych spadków mocy. Problemy te mają ludzie co dobrali najtańszą instalację lub przykręcili tak, że samochód był zamulony. Jak autko dobrze dopala gaz, to nic nie smierdzi. Ani u ojca nic nie było czuć ani u znajomych, którzy posiadają taką instalację. Jeżeli sporo jeździmy to koszt gazu się zwróci, bo uważam że i tak taniej wychodzi eksploatacja niż diesli. Ja też nie jestem zwolennikiem gazu, bo nie ma to jak lać benzynkę i śmigać, ale przy tej cenie za litr to rozumiem tych co przerabiają, i nie uważam tego za nic złego.
 

RAF1977

Banned
Najlepiej mieć dwa auta.
Benzynka po mieście (albo turbo benzynka) i turbo diesel, na trasę.
Gaz miałem raz, w polonezie.
Wrażenia, hmm bez wrażeń.

Mój obecny zestaw
ja4eva9y.jpg


Pod koniec roku update Primery na e-class.

Wysłane z mojego MI 3W
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Mam takie pytanie czy wszyscy wypowiadający się zwolennicy "gazu" mają taką instalację w swoich furmankach i jeżdżą na nim ... czy tylko tak aby zrobić zadymę go wychwalają:)
... pomimo swoich ekonomicznych walorów gaz też ma szereg wad min.:
- ciągły "zapach" gazu w samochodzie w czasie postoju i niech ktoś mówi co chce ale tak jest :)
- samochód na gazie śmierdzi ... gazem nonstop a do tego jeszcze ból głowy w gratisie :)
-ciągłe regulacje zawsze coś nie halo;
-wątpliwe walory jezdne w zakresie dynamiki i mocy,
-dodatkowy wymagany przegląd instalacji gazowej,
- amortyzacja instalacji następuje po przejechaniu ok. 60 tys km, rzadko kto to wytrzymuję w aspekcie wad całego systemu,
Wady te znam na podstawie doświadczeń nie swoich lecz kolegi który zainstalował gaz aby było taniej we wspólnych dojazdach do pracy. Po 2 m-cach sprzedał samochód ze słowami na ustach "k......wa nigdy więcej". Czyli doświadczenia są różne. Wolę dopłacić do 2 litrów benzyny lecz nigdy gazu, spalanie benzyny w okolicach 8l/100km nie jest to jakiś wielki "strach" :)
.. tego faceta ze zdjęcia też znam aż dziw bierze że aż taaaaki oszczędny jest :)

To wszystko jest prawda a na pewno w wiekszosci wypadkow gdzie jest zainstalowana instalacja gazowa tak jest..Ja opisze swoje doswiadczenie z gazem: zainstalowalem instalacje w moim pierwszym samochodzie X lat temu byla to skoda felicja z wtryskiem BOSHA (nadmieniam byly to czasy gdzie w kolejce 3 dni sie stalo zeby zapisac sie na ten samochod) Salon to taka buda z kawalkiem placu i wszyscy sie smieli z goscia ze chce mu sie bawic w dealera Skody, po dwoch czy trzech latach kawalek dalej juz postawil salon z prawdziwego zdarzenia wlacznie z serwisem, obecnie zyje gosc jak Lord... Ale to tak na marginesie.
Od razu nie instalowalem gazu z rok jezdzilem na beznyznie, ale pozniej tesc mnie namowil na gaz i sie zaczelo - koszmar nie tylko w bialy dzien.. O ile w okresie wiosenno letnim na poczatku nie bylo zle to jak przyszla pierwsza zima tak zaczelo sie dziac, to czego sie nie spodziewalem... czyli zanim ten gaz sie przelaczyl to trzeba bylo zrobic z 10 kilometrow zeby sie chcial przelaczyc w przeciwnym wypadku samochod gasl.. ale pozniej zaczelo sie dziac i w okresie letnim ze np zapalajac samochod niby wszystko ok, czlowiek przejechal kawalek i samochod gasl... az wreszcie przyszedl kres mojej tolerancji na instalacje gazowa.
Pamietam jak dzisiaj, a bylo to naprawde dawno.. wyjezdzalem z pracy, a firma byla w takim miejscu ze brama wyjazdowa wychodzila na glowna droge i podjechalem pod brame, ochroniarz otworzyl ja i wyjechalem , chwile sie zatrzymalem i chcialem skrecic w prawo, z lewej strony jechal tir bylo troszke miejsce i jak wjechalem na droge samochod nagle zgasl... baran z tira zamiast hamowac to jolop zaczal trabic, wiec widzialem tira ktory myslalem ze jak mnie trzepnie to juz nic ze mnie nie zostanie.. Efekt byl taki ze zatrzymal sie jakies okolo 2 m. za mna... Tir przejechal ja wyszedlem z samochodu( nadmieniam ze w tym momencie inni wyjeżdżali jak i wychodzili koledzy i kolezanki z pracy , wiec widok byl dosyc przerazajacy) i powiedzialem takie zdanie:" Teraz Kur...... to juz cie sprzedam". I tak sie stalo zaraz ja sprzedalem i kupilem nowego Citroena xsare II 2.0 hdi. I powiedzialem nigdy w zyciu instalacji gazowej jaka ona by nie byla ... Bo nie duzo by brakowalo, a juz bym wachal kwiatki i prze co ? Przez to ze chcialem zaoszczedzic troche - bzdura na maxa.. Ale ja jestem z tych ludzi ktorzy tylko raz w zyciu popelniaja jeden blad z danego gatunku :)

Ps..... nie wspominajac o tych roznych rzeczach ktore kolega napisal czyli troche smierdzialo w samochodzie, co jakis czas jakies regulacje, przeglady dodatkowe itp rzeczy.
Ja mialem instalacje ze dwa lata oczywiscie nawet sie nie zwrocila :) W lubelskiem jest taki napis jak sie trasa jedzie z Wawy na Lublin NIGDY WIECEJ WOJNY, a ja mam jeszcze jedno zdanie w swoim slowniku NIGDY WIECEJ GAZU !!!! A jak nie bedzie mnie stac na benzyne czy rope to jest wspaniala komunikacja ztm :)
 
Ostatnia edycja:

Kejup

Member
Bez reklam
A tak na powaznie, chcialem sprobowac offroad'u, wlasciciele Hummerow fajne maja zloty i packaja sie w blocie jak dzieci. Fajna sprawa dla takich swirow jak my :)

Do offroadu to jakiegoś starego patrola, ponoć najlepsze.
A jeśli chodzi o gaz to różnie może z nim być bo najnowsze silniki średnio się nadają do zagazowania a jeśli się już da to spalają one i paliwo i gaz tak jest w przypadku VW.
Ja osobiście jestem zwolennikiem diesla nie ze względu na ekonomie tylko po prostu lubię charakterystykę tych silników. Mój tato ma alfę 2.4jtd i muszę powiedzieć, że ten silniczek mruczy lepiej niż nie jedna benzynka.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
A jak nie bedzie mnie stac na benzyne czy rope to jest wspaniala komunikacja ztm :)

Nigdy :) To juz wolalbym skuter z Tesco.
Ja jestem z tych, co serdecznie nienawidzą komunikacji publicznej.

W moich żylach plynie benzyna, zamiast serca świszczy turbina... ;)

Do offroadu to jakiegoś starego patrola, ponoć najlepsze.
A jeśli chodzi o gaz to różnie może z nim być bo najnowsze silniki średnio się nadają do zagazowania a jeśli się już da to spalają one i paliwo i gaz tak jest w przypadku VW.
Ja osobiście jestem zwolennikiem diesla nie ze względu na ekonomie tylko po prostu lubię charakterystykę tych silników. Mój tato ma alfę 2.4jtd i muszę powiedzieć, że ten silniczek mruczy lepiej niż nie jedna benzynka.

Dokladnie, jedna i druga opcja to wspaniale doznania. Wszystko zalezy od konkretnego auta.
Btw:
Pamietacie te wspaniale czasy? I pomyslec, ze kiedys nie bylo dylematow... :)

1350467107_by_Borek.jpg
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Do offroadu to jakiegoś starego patrola, ponoć najlepsze.
A jeśli chodzi o gaz to różnie może z nim być bo najnowsze silniki średnio się nadają do zagazowania a jeśli się już da to spalają one i paliwo i gaz tak jest w przypadku VW.
Ja osobiście jestem zwolennikiem diesla nie ze względu na ekonomie tylko po prostu lubię charakterystykę tych silników. Mój tato ma alfę 2.4jtd i muszę powiedzieć, że ten silniczek mruczy lepiej niż nie jedna benzynka.

Ja dla mnie to lepiej burcza silniki benzynowe :) bez dwoch zdan... a juz nie wspomne o silnikach TDI - to jest koszmar ..nie wiem czy nie ciszej kosiarka do trawy moja chodzi...

Armanig obejrzalem ten Twoj filmek o Chinach i powiem Ci ze strasznie takim ludziom wspolczuje.. wyplata od 90 do jak dobrze pamietam do 320 $ dajcie zyc... nie wspominajac o tym calym kolchozie. Mysle ze teraz juz co niektorzy rozumieja ze jesli zarabia sie miesiecznie od 300 do 900 zl to mozna zrobic expres do kawy ktory bedzie kosztowal powiedzmy 150 zl ....
Kurde ja nie pamietam takich cen , aja kupielm moja felcie to ile pamietam benzyna bylo cos po 2 zl... :)
 
Ostatnia edycja:

WiTT

New member
Bez reklam
Mam takie pytanie czy wszyscy wypowiadający się zwolennicy "gazu" mają taką instalację w swoich furmankach i jeżdżą na nim ... czy tylko tak aby zrobić zadymę go wychwalają:)
Oj chyba bardziej Ty dolewasz oliwy do ognia tym zdaniem ;) prowokator :p

... pomimo swoich ekonomicznych walorów gaz też ma szereg wad min.:
Jak każdy rodzaj paliwa i silnika. Tym tokiem rozumowania nie kupiłby człowiek żadnego auta bo każda konstrukcja ma jakieś wady :)
- ciągły "zapach" gazu w samochodzie w czasie postoju i niech ktoś mówi co chce ale tak jest :)
- samochód na gazie śmierdzi ... gazem nonstop a do tego jeszcze ból głowy w gratisie :)
jaki smród? nie ma prawa śmierdzieć gazem. Bardziej poczujesz zapach benzyny podczas tankowania niż cokolwiek z instalacji LPG. I jaki ból głowy? Chyba tylko ten ze "do pełna" w LPG to 100zł a w PB95 prawie 300zł
To tak jakbym napisał że diesel to zostawia za sobą wielką chmurę czarnego dymu..
-ciągłe regulacje zawsze coś nie halo;
w nowych instalacjach żadnych regulacji
-wątpliwe walory jezdne w zakresie dynamiki i mocy,
nowe instalacje gazowe nie wpływają na osiągi, masz bardzo zamierzchłe wspomnienia
-dodatkowy wymagany przegląd instalacji gazowej,
+100/200zł nie więcej, a przy turbinach też wcale takie tanie przeglądy nie są
- amortyzacja instalacji następuje po przejechaniu ok. 60 tys km, rzadko kto to wytrzymuję w aspekcie wad całego systemu
jest bardzo dużo ofert do nowego samochodu za 1zł instalacja LPG

Jednego nie zrozumiem w tych całych wypowiedziach - w innych tematach wszyscy zgodnie mówią jacy to wspaniali ludzie na zachodzie mieszkają, nie zazdroszczą lecz cieszą się szczęściem innych ludzi (najbardziej kolega lolek126) a tutaj takie wiadra i kubły oszczerstw pod kątem osób, które używają innego rodzaju paliwa do przemieszczania się(!). Czysta hipokryzja. :fool:

Zważywszy na obecny poziom dyskusji, odechciewa się czytać i udzielać w tym temacie.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Ja dla mnie to lepiej burcza silniki benzynowe :) bez dwoch zdan... a juz nie wspomne o silnikach TDI - to jest koszmar ..nie wiem czy nie ciszej kosiarka do trawy moja chodzi...

Pod warunkiem, że są to jakieś V-ki ;)
A co diesli, to przy obecnej technologii są takie silniki, że jadąc samochodem ciężko usłyszeć czy jedzie się benzynowym czy dieslem.
Sam jestem zwolennikiem samochodów z benzynowym motorem, ale niestety jako "narzędzia pracy" używam diesla. Przy ilości km, które w ciągu roku pokonuję (od 60 tyś do nawet 100 tyś) jazda klekotem jest dla mnie dużo tańsza, tym bardziej, że koszt paliwa jest po mojej stronie. Chcąc, nie chcąc musiałem diesla "zaakceptować".
Co do gazu, to faktycznie wiele problemów stwarza taka instalacja, ale jak znajdzie się dobrego fachowca to można bezproblemowo jeździć.
Znajomy kilkanaście lat temu kupił Lanosa z fabryczną instalacją, w trakcie okresu gwarancyjnego miał serdecznie dość i gazu i Lanosa, ale znalazł dobrego mechanika, wtedy jeszcze w Polmozbycie, który wyregulował tak instalację, że do 300 tyś praktycznie nic się nie działo. Jedynie trzeba było na czas robić wszystkie wymagane przeglądy itd. Później auto trafiło do żony innego znajomego i ta jeszcze kilka ładnych lat tym lanosem jeździła.
Ja wychodzę z założenia, że nie ma do końca złych aut, trafiają się gorsze egzemplarze, jak wz naszymi sprzętami. Jednemu padnie po tygodniu, a drugi będzie użytkował przez parę ładnych lat.
Punkt widzenia zależy od puntu siedzenia i ile nie dziwi mnie, że ktoś w "tanim" samochodzie instalację gazową, to już kompletnie niezrozumiałe jest jak ktoś kupujący "furmankę" za kilkaset tyś. rozważa taką opcję. Względy ekonomii w tym przypadku do mnie nie przemawiają, bo jak kogoś stać na drogie auto, to tym bardziej powinno go stać na paliwo, a jak taki oszczędny jest to niech kupi sobie chevroleta czy skodę fabię, od pkt.-u a do pkt-u b też tym się przemieści.
Wracając do naszego podwórka, to tak jakbym kupił wzmak za kilkanaście- kilkadziesiąt tysięcy i do tego kolumny za drugie tyle i spiął je kablem za 1 zł mb - "bo jestem oszczędny", chyba trochę dziwne byłoby takie tłumaczenie... ;)
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
WiTT jesli to tez do mnie bylo kierowane to wez zacytuj gdzie kogo obrazilem z powodu tego ze ktos zainstalowal instalacje gazowa (nie liczac ludzi ktorzy maja odpowiednie samochody za odpowiednia kwote), wiec prosze nie wmawiac mi czegos czego nie napisalem.A odnosnie instalacji wyrazm swoje zdanie , gdzie kiedys sam jej uzywalem. Malo tego chyba ze dwa razy pisalem ze rozumiem tych ludzi co w normalnych samochodach stosuja taka instalacje, ale nie oznacza ze to popieram w swoim gospodarstwie domowym ze tak sie wyraze. Na pewno na 100% w samochodach z isntalacja jest czuc troche gazu , nawet moj kumpel ma mazde 3 , 7-8 letnia i jechalem nie dalej jak w ubiegly piatek i rowniez bylo czuc. I ma naprawde troszke z nia problemow jesli chodzi o eksploatacje, a ma ja dopiero 3 lata. A np ja mialem dwa samochody z turbina i troszke nimi przejechalem i w zadnym z nich nie robilem regeneracji. Takze to kwestia jak sie uzywa i dba o turbine. Volvo juz nawet dwie wsadza w dieslach zeby nie bylo turbo dziury.
Masz racje natomiast, ze co by sie nie mialo ( jesli chodzi o silnik) to sa koszta i to bez dwoch zdan. Dlatego na to nie ma co patrzec, ja bardziej patrze pod kątem wygody i osiagów dlatego ja osobiście
na pewno juz nigdy nie bedę mial takiej instalacji , ale nie gardze ludzmi ktorzy maja taka instalacje w swoich samochodach. Poza niektorymi wyjatkami o ktorych pisalem wczesniej.
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Rozgranicznym dwie sprawy bo sie burdel zrobil, pierwsze to gaz w celach oszczednosciowych do typowych aut, drugie, gaz do luksusowych aut, czyli przyslowiowej Corvetty.
W pierwszym przypadku, sprawa oczywista. Jedni maja problemy, inni nie.
Zawsze jest to jakas ingerencja i "cialo obce", ale przy sprawnej, dobrej klasy instalacji, to sporo zalet. Ja tam nic nie mam do gazu, fajnie jest zajechac na stacje i sporo taniej zatankowac, pieniadze trzeba oszczedzac bo sporo z nas ma wazniejsze wydatki.
Smieszy mnie natomiast druga sprawa, pisanie o ekologi i innych cudach, w przypadku wlascicieli aut luksusowych, czyli tzw. "premium". Owszem, jest jakas tam garstka szalonych eko-maniakow, ale nie oszukujmy sie, wiekszosci chodzi tylko i wylacznie o kase. Tyle ze (przynajmniej dla mnie) ladowanie sie w takie auto, tylko dlatego ze ma potezny, pieknie brzmiacy motor, przy czym nie stac nas na paliwo czy serwis, to z lekka nierozsadne. Predzej czy pozniej to sie zemsci, auta sie psuja, bez znaczenia czy to Fiat, czy Merc. Zawsze trzeba miec kase w rezerwie na serwis.
 

WiTT

New member
Bez reklam
Rozgranicznym dwie sprawy bo sie burdel zrobil, pierwsze to gaz w celach oszczednosciowych do typowych aut, drugie, gaz do luksusowych aut, czyli przyslowiowej Corvetty.
Dziękuję :)

W pierwszym przypadku, sprawa oczywista. Jedni maja problemy, inni nie.
Zawsze jest to jakas ingerencja i "cialo obce", ale przy sprawnej, dobrej klasy instalacji, to sporo zalet. Ja tam nic nie mam do gazu, fajnie jest zajechac na stacje i sporo taniej zatankowac, pieniadze trzeba oszczedzac bo sporo z nas ma wazniejsze wydatki.
Smieszy mnie natomiast druga sprawa, pisanie o ekologi i innych cudach, w przypadku wlascicieli aut luksusowych, czyli tzw. "premium". Owszem, jest jakas tam garstka szalonych eko-maniakow, ale nie oszukujmy sie, wiekszosci chodzi tylko i wylacznie o kase. Tyle ze (przynajmniej dla mnie) ladowanie sie w takie auto, tylko dlatego ze ma potezny, pieknie brzmiacy motor, przy czym nie stac nas na paliwo czy serwis, to z lekka nierozsadne. Predzej czy pozniej to sie zemsci, auta sie psuja, bez znaczenia czy to Fiat, czy Merc. Zawsze trzeba miec kase w rezerwie na serwis.
No i teraz się poczułem wreszcie, że nie czytam "onet'owych komentarzy", i taki poziom tutaj na forum lubię :)
 

Sansei6

Member
Bez reklam
Pudzian kiedys sie tlumaczyl u Wojewodzkiego dlaczego gaz.
No, ale mniejsza z tym. Jego Lambo ma wiry w baku i pewnie chcial wyrownac bilans. Kiedys chcialem kupic Hammera H3, w zasadzie bylem juz zdecydowany, ale to zdecydowanie nie jest auto na autostrady, no ale lans by byl :)
A tak na powaznie, chcialem sprobowac offroad'u, wlasciciele Hummerow fajne maja zloty i packaja sie w blocie jak dzieci. Fajna sprawa dla takich swirow jak my :)

Eee tam lans H3 w terenie?!
Nie ma jak Land Rover Defender TDI 110 ;) albo Discovery ;)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
U mnie jeden z dyrektorow ma jakiegos land rovera( chyba discovery) i powiem Ci ze osobiscie nie chcialbym tego modelu, tak twardy jest ze moj suv przy tym samochodzie to jest mieciutki jak kolderka ( a ci co jezdza ze mna czasem majac swoje typowo osobowe samochody to i tak twierdza ze jest dosc twardy). Wiec nie wiem jak on jest robiony, ale twardy na potege jest.... na tylnym siedzeniu jak jechalem to jak na wozie drabiniastym sie czulem.. ale jako lans jest niezly samochodzik :)to trzeba przyznac ...Ale jakbnbym juz mial cos takiego kupowac to wolalbym ML albo bmw X5
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

lm648

Banned
... tylko zapomniałeś, że w zakresie tzw twardości to te Landy to raczej terenówki są .. a Twój to "damski hatchback" do pokonywania miejskich krawężników .... ot i cała różnica :) .. nie ma to jak przejechać się terenówką po polskiej autostradzie, wrażenia nie do opisania :) ....jakbym miał za co to brałbym raczej Bentleya :)
 

Henry

Active member
Bez reklam
Tylko jeszcze pytanie ile tych prawdziwych terenówek zjeżdża z asfaltu ;)
Choć fakt, że potrafią w terenie nie mało, w którymś TG testowali nowego Range'a i naprawdę dawał radę, ale cena to już inna kwestia...

Kumpel ma starego Patrola i ten to jest"wariat" jeśli chodzi o teren, fajna zabawa dla "dużych chłopców" polecam każdemu spróbować. Tylko dla wielu z nas mogłoby to okazać się dosyć kłopotliwe hobby, dylematy na co wydać kasę - auto czy sprzęt ;), bo i jedno i drugie wciąga
 
Ostatnia edycja:
Do góry