Sharp LC 42XL2E wrażenia
Witam!
Jestem nowy. Kilka dni temu kupiłem Sharpa LC42XL2E - 1 rok analizowania sytuacji rynkowej i pół roku rodzinnych dyskusji. Oto kilka moich subiektywnych uwag:
1) jak u wielu moich poprzedników, przed ostateczną decyzją na placu boju został 42-XL2E i 40X3500 (doskonałego Philipsa 9732D odrzuciłem ze względów designerskich, a przede wszystkim dlatego, że mam stare uprzedzenia do trwałości produktów tej marki; ponadto Sony i Sharp to potentaci na najbardziej wymagającym rynku - w Japonii);
2) drzewo tej decyzji z grubsza było następujące:
a) widziałem (choć nie obok siebie) oba pracujące TV;
b) każdy wyraźnie przekroczył próg moich wymagań, przy czym Sony wywołał ciut lepsze wrażenie (w kategorii jakość obrazu SD obrabianego przez skaler danego telewizora: odwzorowanie barw i reprodukcja scen dynamicznych);
c) źródło sygnału w domu: stary tuner C+ (złącze i kabel SCART za kilkadziesiąt PLN) oraz DVD Sony DVP-NS955V (złącze Component za 69 PLN). Za kilka tygodni n-box, później także BlueRay (nagrywam od roku kamerą Sony HDR-FX7E);
d) przekątna 40-42 cale, jako, że ma to być domowy TV! (mam osobną instalację kina domowego z projektorem DLP i ekranem 80 cali), do silnie prześwietlonego salonu (tylko dlatego od razu odpadły plazmy oraz Samsung linii F86BD!) o powierzchni 30 m2; odległość oglądania ok. 4-4,5m. Dodam, że nie lubię ostentacynych gratów i ten rozmiar TV jest wyłącznie skutkiem czytania tego forum;
e) w pracach graficznych używam kalibrowanego sprzętowo (nie przeze mnie!) monitora NEC 2190UXi i Eizo S2431 (?) z matrycą S-PVA - tu porównania nie wytrzymuje ani Sharp ani Sony, ale to są telewizory!!!
f) produkt Sharpa za 7900 PLN (Saturn Gdańsk), Sony za ok. 10600 PLN (Centrym Sony Gdynia po uwzględnieniu promocji -1080i) - por. więc resume.
3) Rekapitulacja zasadniczych wad/zalet Sharpa (cons Sony), które znalazłem na forum:
a) fioletowy odcień - wg mnie jest to marginalne zjawisko wywołane strukturą i (lub) fakturą powierzchni ekranu zauważalne tylko w bardzo ciemnych scenach; b) reprodukcja kolorów twarzy - rzeczywiście w transmisjach telewizyjnych ze studia twarze niektórych osób wyglądają nienaturalnie (i zwraca to uwagę) c) buczenie matrycy - "obsłuchałem" w sklepach prawie 10 egzemplarzy 42XL2E, nie mówiąc o tym w domu i nic - grobowa cisza; d) błyszcząca ramka wokół matrycy - jak na razie nikt w domu nie narzeka (zimowa pora?), ale tu trzeba zauważyć, że Sharp sprawia wrażenie mniejszego niż Sony - dla mnie to poważna zaleta; e) efekty stroboskopowe/pikselizacja przy pionowym ruchu kamery wzdłuż łodygi - mam różne swoje materiały filmowe na DVD, z liścimi i gałęziami itp - do tej pory takiego efektu nie stwierdziłem; f) nierówne podświetlenie matrycy w narożnikach - nie zauważyłem; g) b. długie czasy przełączania - zakładam, że chodzi o kanały analogowej TV kablowej - mam sat C+ i nie mogę zweryfikować tej informacji; h) brak HDD w obu telewizorach - dopiero teraz wiem, że może to mieć znaczenie przy zakupie - zwykły n-box wyprowadza sygnał na raz tylko przez 1 wyjście (albo HDMI albo SCART), n-box recorder wymaga instalacji dwukablowej i jest droższy w opłatach!; i) kąty widzenia i czerń - matryca S-IPS tak ma, przy patrzeniu na wprost i pod stosunkowo niewielkim kątem wszystko jest super (pogorszenie czerni i bardzo lekkie matowienie kolorów wg mnie dopiero powyżej kąta 40 st. od osi prostopadłej do matrycy); j) kolory i temperatura barwowa - ustawienia proste (warto poczytać wcześniejsze posty), niewielka liczba predefiniowanych parametrów to w wypadku telewizora klasy prosumer zaleta; kolory Sharpa rodzina oceniała jako przyjemne, mocno (jak na LCD TV) realistyczne i niemęczące przy długim oglądaniu; k) brak wejścia USB - teraz wiem, że mogłoby być; l) upscaling - u mnie skuteczny, choć w scenach dynamicznych i ze szczegółami widoczne są zmiękczenia obrazu (myślę, że subiektywnie będzie ono tym większe im większa będzie matryca).
Resume: Samo tempo wprowadzania nowych modeli LCD i mnogość konkurencyjnych rozwiązań sugeruje wyraźnie, że wciąż jest to technologia niedojrzała, tyle że wspierana nieprawdopodobną kampanią marketingową. Koalicja wszystkich producentów i sprzedawców "rozwalcowała" nawet mnie - "betonowego" posiadacza 32 calowego rewelacyjnego CRT 100Hz (a jeszcze kilka dni temu świętowałem 5 rocznicę pytania, jakie zadał mi sympatyczny kolega: "jak to, to Ty jeszcze nie masz plazmy? (sic!). Dlatego odrzuciłem aktualny model topowy Sony (wg mnie nie warto inwestować). Nie jestem jednak przedstawicielem handlowym/adwokatem Sharpa i decyzję o zakupie podjąłem sam. Sorry za długi wywód.
Pozdrawiam i życzę pomyślności fanom wszystkich LCDów.