Piractwo, ceny gier w Polsce - wasze opinie

Trunk

New member
Ja powiem tak... gdybym nadal mieszkal w Polsce nie zdecydowalbym sie na kupno PS3. Ale, ze mieszkam w Anglii i poziom zycia tutaj jest nieporownywalny do polskiego kupilem PS3 ikupuje gry na ta platforme. Przyznam sie, iz od czasu wyjazdu do Anglii zarwalem calkowicie z piractwem i jest mi tak jakos lepiej :)
 

Skibus

New member
Itenrperetujecie piractwo jedynie pod kątem prawa. Piractwo = zlodziejstwo jest skrótem myślowym. Chodzi o odczucia morlane. Dla mnie każda forma zaboru mienia ( czy własności intelektualnej ) jest formą kradzieży. A jak to nazwiemy w świetle prawa to już inna kwestia.

Ściągnięcie i obejrzenie filmu nie jest przestepstwe, Ściągnięcie i uruchomienie gry juz jest.
 

kber81

New member
Skibus napisał:
Dla mnie każda forma zaboru mienia ( czy własności intelektualnej ) jest formą kradzieży.

Ściągnięcie i obejrzenie filmu nie jest przestepstwe, Ściągnięcie i uruchomienie gry juz jest.

Hmm, te dwie myśli się wykluczają... Gra, film, mp3... moralnie różnicy nie ma. To tak jabyś powiedział, że kradnę tylko do kwoty 50 zł. ;) Jeśli chodzi o szkodliwość to różnica jest - zgodnie z interpretacją Standard'a.
 

Skibus

New member
arosek22 napisał:
Mógłbys to wyjaśnić bo nie rozumiem?

W Polsce legalne jest ściaganie filmów i muzyki na własny użytek. Przestępstwo popełnie jedynie ten co udostepnia ( z pewnymi wyjątkami ).

ściaganie programu komputerowego nawet na własny użytek to już przestępstwo.
 

dipi10

New member
Kod:
Napisał Skibus
Piractwo to kradzież. Akurat mam sprawę o prawa autorskie i wykorzystywanie mojej własności intelektualnej przez jeden z dużych koncernów medialnych. I zapłaca za to i to sporo.

Piractwo to nie kradzież! Sukcesu koncowego w procesie.

Kod:
Napisał Skibus
Niska szkodliwość powidasz ? Heh typowo polskie myslenie. Jak ukradniesz biedakowi 500 zł to niska szkodliwość ? A jak milionerowi ? Bo dla mnie nie ma różnicy. Kredzież to kradzież.

Ogólnikowe spostrzeżenie, różnica jest i to spora. Są ludzie którzy na 500zł pracują pół miesiąca albo dostają taką emeryturę, a są tacy co 500zł zarabiają w godzinę. Tylko nie mów że to to samo.


Kod:
Napisał Skibus
Bieda nie tłumaczy złodziejstwa. 
Jeszcze jak by ktoś ukradł z głodu, to jestem w stanie wybaczyć, a nawet pomóc. Ale kradziez z chęci zabawy zasługuje na największe potępienie. Tym bardziej, że kupując sprzęt ( może go tez ukradniesz ? ) już nastawiasz się, że bedziesz kradł.

Nie stac Cię, nie bierz się za to.

Zakładam że dobrze zarabiasz i nie wiesz czym jest bieda, a zarazem o czym mówisz. Jeżeli kogoś stać to powinien kupić orginał. Są też tacy co zbierali na PS3 rok żeby ją kupić.To że pograją na pirackiej grze ( będą grać jeżeli będzie taka możliwość ) to i tak nie zmniejszy wpływów producentów, bo tych ludzi poprostu na orginalną grę nie stać.
Razi to w oczy głównie tych, którzy kupili gry za te 200zł, bo inni grają za mniejsze pieniądze.

Należy potępiać tych, których stać na orginały, a którzy korzystają z pirackich gier
 

Skibus

New member
dipi10 napisał:
Kod:
Zakładam że dobrze zarabiasz i nie wiesz czym jest bieda, a zarazem o czym mówisz. Jeżeli kogoś stać to powinien kupić orginał. Są też tacy co zbierali na PS3 rok żeby ją kupić.To że pograją na pirackiej grze ( będą grać jeżeli będzie taka możliwość ) to i tak nie zmniejszy wpływów producentów, bo tych ludzi poprostu na orginalną grę nie stać.
Razi to w oczy głównie tych, którzy kupili gry za te 200zł, bo inni grają za mniejsze pieniądze.

Należy potępiać tych, których stać na orginały, a którzy korzystają z pirackich gier[/quote]

Jeżeli zbierałeś rok na ps3 i kupiłeś , a teraz nie stać Cię na gry, to wybacz szczerość, ale jesteś idiotą. 
Samochód też kupisz taki, że nie będzie Cię stac na eksploatacje ?
Nie nalezy zabierać się za cos na co Cię nie stać ( i nie chodzi tu tylko o zakup ale równiez o póżniejsze użytkowanie ).
Wiesz byłem na AS słuchałem zestawu audio, który mnie "powalił" ale nie wezmę na niego kredytu ( "jedyne" 150 tyś euro ). I to nie dlatego, że bym go nie spłacił ( w 30 lat :d ) ale dlatego, że to nie rozsądne. 
Nie można kierować sie "chciejstwem" lepiej rozsądkiem
 

Standard

New member
Skibus napisał:
Jeżeli zbierałeś rok na ps3 i kupiłeś , a teraz nie stać Cię na gry, to wybacz szczerość, ale jesteś idiotą.
Samochód też kupisz taki, że nie będzie Cię stac na eksploatacje ?
Nie nalezy zabierać się za cos na co Cię nie stać ( i nie chodzi tu tylko o zakup ale równiez o póżniejsze użytkowanie ).
Wiesz byłem na AS słuchałem zestawu audio, który mnie "powalił" ale nie wezmę na niego kredytu ( "jedyne" 150 tyś euro ). I to nie dlatego, że bym go nie spłacił ( w 30 lat :d ) ale dlatego, że to nie rozsądne.
Nie można kierować sie "chciejstwem" lepiej rozsądkiem

była dyskusja na ten temat na innych forach, oprócz powtarzanego błędu, że piractwo to złodziejstwo, przewijał się też argument, ze jak kogoś stać na sprzęt to stać i na oprogramowanie i gry.
1) na ps3 nie ma piratów i przez parę lat nie będzie więc nie ma problemu :)
2) problem jest na ps2 i PC, no i tu kolego Skibus twoja argumentacja się wali
posiadanie PC w dzisiejszych czasach niestety niezbędność, używany sprzęt kupisz za 1000 zł z monitorem, ale oprogramowanie kosztuje drugie tyle, a nie każdy jedzie na linux lub stać go na legala, jak ktoś zapożyczył się by kupić sprzęt za 1000 zł bo bez tego nie ma szans na pracę a dzieci na edukację na rozsądnym poziomie i brakuje mu na życie to jest em w stanie zrozumieć, że spiraci system, podstawowe programy, a dzieci jakąś grę, złamią prawo ale czy popełniają przestępstwo nie jestem pewien. Rozwiązaniem dziś są linux i darmowe programy, ale jeszcze kilka lat temu nie było takiej możliwości. mam wątpliwości natury prawnej o społecznej szkodliwości takich czynów.

a argumenty o mercedesie i paliwie czy sprzęcie za 150 tys. zł są chybione, bo bez tego możesz przeżyć i funkcjonować, zapewnić dzieciom edukację itp, a np bez kompa z oprogramowaniem już nie.

Piractwo jest przestępstwem ale nie zawsze powinno się je ścigać i karać

jak ktoś piraci na handel masowo - ścigać i surowo karać
jak ktoś grę czy program dla siebie - łamie prawo, ale prawo karne nie powinno się tym zajmować, odpowiedzialność cywilna, ewentualnie wykroczenie

trzeba jakoś rozróżniać wagę czyny, jego społeczną szkodliwość.
np według mnie
kradniesz lizaka za 50 groszy - pouczenie
kradniesz 1 butelkę -kara grzywny
kradniesz parę butelek - prace społecznie użyteczne + grzywna
kradniesz parę skrzynek - rok więzienie
kradniesz tiry - pięc lat

według mojego przedmówcy, wszystkich wsadzamy na 5 lat, za lizaka też bo złodziej

na temat piractwa należałoby się szerzej zastanowić nad tym jaką karę za co i od jakiej wartości/ilości

a były wyniki badać z Kanady, piractwo osób prywatnych na własne potrzeby
1) jest nie do zlikwidowania, Policja stwierdziła, że przestaje ścigać takie osoby skupia się na tych którzy z piractwa uczynili sobie źródło dochodu - BRAWO
2) piractwo wpływa nie wpływa na spadek sprzedaży, wprost przeciwnie wpływa na wzrost legalnej sprzedaży - ktoś testuje grę, potem kupuję by się cieszyć z dodatków, i gry sieciowej itd podobnie filmy i muzyka (lepsza jakość itp)
 

Skibus

New member
Standard napisał:
a argumenty o mercedesie i paliwie czy sprzęcie za 150 tys. zł są chybione, bo bez tego możesz przeżyć i funkcjonować, zapewnić dzieciom edukację itp, a np bez kompa z oprogramowaniem już nie.
Bez gier też możesz żyć i funkcjonować.

Nie chodzi o wsadzanie wszytkiego co sie rusza i piraci, co do kary mam podobne zdanie jak Ty. Ale odnośnie nazwania czynu to tu jestem bezwzględny.
 

Standard

New member
Skibus napisał:
Bez gier też możesz żyć i funkcjonować.

Nie chodzi o wsadzanie wszytkiego co sie rusza i piraci, co do kary mam podobne zdanie jak Ty. Ale odnośnie nazwania czynu to tu jestem bezwzględny.

1) ale bez kompa i progamów już nie :) poza tym PS3 za 2000 i gierka za 200 zł to jednak inna skala niż np mercedes za 250000 zł i paliwo za 2000 zł miesięcznie, w ten sposób można wszystko porównać tylko że to nie ma sensu, no ale chociaż co do kary się zgadzasz, więc nie jest z toba najgorzej ;)

2) nazwanie czyny, to jego określenie, mozesz być bezwględny i widzę że cie nie przekonam, no ale każdy ma prawo żyć w błędzie, tylko z tą swoją bezwględnością jesteś ciut nie konsenkwentny w mojej ocenie,
pamiętaj piractwo i kradzież to DWA różne przestępstwa, jak cię mój przedstawiony wyżej wywód nei przekonał to mam pytanko, masz, miałeś magnetowid ewentualnie twoi rodzice (zakładam, że tak), nagrałeś coś z TV (zakładam, że tak), a potem np puściłeś znajomym lub rodzinie w domu (zakładam, że tak) w ocenie firm/organizacji z USA popełniłeś/ twoi rodzice popełnili PIRACTWO, czyli według ciebie ty lub twoi rodzice są złodziejami bo ukradli film/serial/program TV :hmm:. i co ty na to PANIE BEZWGLĘDNY? nie widzisz błędu w swym rozumowaniu?

Ps.a według mnie piractwo gier niczym nie różni się od innego piractwa (programów, filmów, muzyki itd itd)

Pss zabawię się w advocatus diabolis :twisted: konstytucja mówi o równym dostępie do dóbr kultury, róznice społeczne powodują, że ludzie biedni nie mają często dostępu do dóbr kultury, piractwo wyrównuje to nierówności, więc jest dozwolone przez konstytucję i społecznie pożyteczne, więc nie jest przestępstwem (za to mnie chyba niektórzy ukrzyżują :mrgreen:)
 

Skibus

New member
Standard napisał:
2) nazwanie czyny, to jego określenie, mozesz być bezwględny i widzę że cie nie przekonam, no ale każdy ma prawo żyć w błędzie, tylko z tą swoją bezwględnością jesteś ciut nie konsenkwentny w mojej ocenie,
pamiętaj piractwo i kradzież to DWA różne przestępstwa, jak cię mój przedstawiony wyżej wywód nei przekonał to mam pytanko, masz, miałeś magnetowid ewentualnie twoi rodzice (zakładam, że tak), nagrałeś coś z TV (zakładam, że tak), a potem np puściłeś znajomym lub rodzinie w domu (zakładam, że tak) w ocenie firm/organizacji z USA popełniłeś/ twoi rodzice popełnili PIRACTWO, czyli według ciebie ty lub twoi rodzice są złodziejami bo ukradli film/serial/program TV :hmm:. i co ty na to PANIE BEZWGLĘDNY? nie widzisz błędu w swym rozumowaniu?

Ps.a według mnie piractwo gier niczym nie różni się od innego piractwa (programów, filmów, muzyki itd itd)

Pss zabawię się w advocatus diabolis :twisted: konstytucja mówi o równym dostępie do dóbr kultury, róznice społeczne powodują, że ludzie biedni nie mają często dostępu do dóbr kultury, piractwo wyrównuje to nierówności, więc jest dozwolone przez konstytucję i społecznie pożyteczne, więc nie jest przestępstwem (za to mnie chyba niektórzy ukrzyżują :mrgreen:)


Nie miałem magnetowidu :D:D:D

Piractwo gier różni się od piractwa programów jedną bardzo zasadniczą rzeczą. Grę piracisz by mieć przyjemność. Porównam karkołomnie, ale zgwałcisz też by miec przyjemność ? ( trochę chore porównanie wiem ).

Sam wiesz, że duża częśc przepisów jest utopijna. A czy grę mozna uznac za dobro kultury ? Nie wiem.

Po prostu uważam, że za cudzą prace się płaci ( może to też trochę utopijne w obecnych czasach ). Nie chce brać ( specjanie nie używam słowa kradzież, bo prawnie rację macie ) za darmo owoców czyjejś pracy.
 

Golibroda

New member
Skibus napisał:
Po prostu uważam, że za cudzą prace się płaci ( może to też trochę utopijne w obecnych czasach ). Nie chce brać ( specjanie nie używam słowa kradzież, bo prawnie rację macie ) za darmo owoców czyjejś pracy.

Myślę,że każdy kupiłby orginał (same zyski z takiego działania) gdyby mu pozwalały albo zarobki albo ceny nosników.

A do jednego i drugiego Polsce daleko. I stąd ludzie kombinują jak mogą.
I dopóki siła nabywcza klienta nie wzrośnie (czy to większe pieniążki w kieszeni czy tańsze nośniki) to nic się nie zmieni. Piractwo bedzie kwitło.
W przeciwnym wypadku kazdy pójdzie do sklepu i kupi sobie gierkę PS3 za 20 a nie 200 zet, windę za 50 na nie 350 złotych.

Oczywście pozostanie zawsze grupa fascynatów crakowania czy to ze sknerstwa czy dla satysfakcji. Ale to zupełnie inny temat socjologiczny.

Pozdrawiam
Piotr
 

Standard

New member
Skibus napisał:
Nie miałem magnetowidu :D:D:D

Piractwo gier różni się od piractwa programów jedną bardzo zasadniczą rzeczą. Grę piracisz by mieć przyjemność. Porównam karkołomnie, ale zgwałcisz też by miec przyjemność ? ( trochę chore porównanie wiem ).

Sam wiesz, że duża częśc przepisów jest utopijna. A czy grę mozna uznac za dobro kultury ? Nie wiem.

Po prostu uważam, że za cudzą prace się płaci ( może to też trochę utopijne w obecnych czasach ). Nie chce brać ( specjanie nie używam słowa kradzież, bo prawnie rację macie ) za darmo owoców czyjejś pracy.

1) gdzieś ty się uchował z tym magnetowidem? (pytanie retoryczne), no ale na pewno ktoś z twojej rodziny miał :hmm: w każdym razie rozumiesz do czego prowadzi twe rozumowanie ?! :hmm:

2) piractwo gier nie różni się niczym od piractwa programów, to kod i to kod, a cel i dlaczego to robisz to kwestie niezalezne, jak kradniesz chleb bo jesteś głodny i jak kradniesz rower by pojeździć, czy ksiażke dla przyjemności to jest to kradzież, trzeba być konsekwentym :)
Ps masz chore porównanie8) ale do czego porównałeś ten gwałt? :hmm:
Pss gwałt to wyjątkowo wstrętne i złe przestępstwo, za gwałt powinni zamykać na dożywocie


3)utopijność przepisów, a raczej ich jakość to inna kwestia, zakładamy że sa logiczne i potrzebne i że trzeba ich przestrzegać inaczej byłby chaos

4) i tu się z tobą zgadzam, NIE PIRAĆ, tylko zapłać za czyjąś pracę, jak cię nie stać na nowości to kupuj starsze gierki i programy w gazetach lub pożycz oryginał od kolegi a jak skonczysz grać to oddaj :) ewentualnie kupuj taniej oryginały z drugiej ręki
Ps przyznał mi rację, że prawnie piractwo to nie złodziejestwo :-D no to jesteśmy w połowie drogi ;) drogi kolego :krol:
 

dipi10

New member
Jest jeszcze jedna zastanawiająca sprawa.
Gra kosztuje jakieś pieniądze i przykładowo musimy sprzedać 1mln sztuk po 200zl by zwróciły się koszty a dopiero później zarabiamy.
To dlaczego nie sprzedawać gry po 100zl.
Szybciej sprzedalibyśmy 2 mln sztuk po 100zl niz 1mln po 200zl i zysk byłby większy.

No ale po co skoro są ludzie ktorzy uwazają że mozna sprzedawać po 200zł bo swoje się zarobi.
A na kim się najlepiej dorobić ??
A oczywiście na zwykłych i szarych ludziach.
Ot myślenie takich co te programy i gry tworzą.

Uważam że trochę piractwa by się przydało, może by się opamiętali bo sami na to napewno nie wpadną :)
 

-AS-

New member
Ludzie, czy wy naprawdę myślicie, że Polska jest pępkiem świata? (kieruję to pytanie głównie do Dipi10)

Gry kosztują w UK około 40 funtów (nowe, na PS3) - jest to około 1 dzień pracy za najniższa stawkę krajową (UK - 5.35 funta), czyli dla dużej większości ludzi w UK jest to mniej niż 1 dzień pracy, zaledwie parę godzin pracy.

W Polsce ta sama gra kosztuje (załóżmy) 200 zl. Zakładając, że pensja przeciętnego Polaka to około 1200 zl, z wyliczeń jasno wynika, że Kowalski musi pracować prawie cały tydzień na tą jedną grę. Widać różnicę?

W USA wychodzi to jeszcze taniej.

Żaden z producentów gier ustalając cenę nie kieruje się krajami typu Polska, bo kraje takie to wyjątek. Nowy sprzęt AV (w tym i PS3, a co za tym idzie i gry na PS3) kierowany jest głównie na rynki bogate (zachodnie), czyli dla ludzi, których na to stać.

Kolejny przykład? PS3 (cena 60gb przed obniżką)

W Polsce 2000 zl - prawie 2 miesiące pracy.
UK - 400 funtów - dla brytyjczyka około tydzień pracy, a często nawet mniej.

Na zachodzie kupienie gry na PS3 nie jest uważane jako próba zarobienia. Fakt - ogólne uczucie jest takie, że gry mogłyby być tańsze, ale każdy jest przygotowany na zapłacenie za gry, które lubi i nie jest to dla niego jakiś straszny wydatek. Każdego tu stać, aby kupić sobie parę nowych gier na miesiąc nie nadwyrężając domowego budżetu przy tym. PS3 jest tutaj tak popularne jak w Polsce PS2 (no może trochę przesadzam teraz). Ludzie, którzy nie interesują się grami kupują sobie PS3 dla samego Blu-ray'a, nie jest to nic specjalnego.

Kończąc - żaden producent gier (czy też sprzętu AV) wypuszczając na rynek gry lub nowy sprzęt nie bierze pod uwagę czy dla Kowalskiego będzie to drogo. Rynek wschodnio-europejski (a za taki uważany jest rynek polski) jest rynkiem biednym, w Polsce sprzedaje się to co w innych krajach już przestaje. Nie jest to więc chęć zarobienia (i zdzierania z biednych Polaków) przez producentów, bo oni z góry zakładają, że w Polsce sprzedają zaledwie parę egzemplarzy.

Wszytsko zamyka się w tym, co napisałem wcześniej. Piractwo było, jest i będzie w Polsce kwitło dopóki polskie płace nie zrównają się z tymi, które są w krajach zachodnich (a wszystko wskazuje na to, że ja już tego nie dożyję), tak aby Polaków było stać na kupienie paru gier za 200 zl w miesiącu.

Co do stwierdzenia "piractwo = kradzież", zgadzam się z twierdzeniem, że jest to slogan wymyślony przez tych, którzy ściagają piractwo i pokazuje jasno bezradność tychże ludzi w stosunku do skali zjawiska w Polsce. Oni zdają sobie świetnie sprawę z tego, iż jest to walka z wiatrakami. Dopóki Polaków nie będzie stać na oryginały, dopóty piractwo będzie się miało bardzo dobrze w Polsce i dopóty ludzie ci nie mają żadnych szans w tej walce. Jedyna ich szansa, to wymyślanie coraz bardziej drastycznych sloganów, aby odstraszyć jak największą rzeszę potencjalnych klientów piractwa. Życzę im powodzenia (/sarkazm off)

Pozdrawiam
 

krecha2

New member
wiecie gdzie mozna taniej zamowic Assassins Creed ? bo cena 240 + przesylka to jest k*** zgroza!!! Moja babka jakby sie dowiedziala ze place tyle za gre to by mnie wywalila z domu! skad zamawiacie gry?
 

marcin0903

New member
No troche nie ten temat ;).
No nie masz za dużo wyjść kupujesz w sklepie internetowym za tyle lub w Media, też za tyle, jak nie zadowala Cię ta cena, to pozostaje zakupić grę w zagranicznym sklepie, albo poczekać aż stanieje i kupić na allegro.
 

dipi10

New member
Kod:
Ludzie, czy wy naprawdę myślicie, że Polska jest pępkiem świata? (kieruję to pytanie głównie do Dipi10)

No napewno Polska nie jest pępkiem świata co w żaden sposób nie tłumaczy cen gier PS3.
Chyba że wydaje ci się iż gry na konsole są dla bogatszych, a gry na komputery dla biedniejszych bo te jakoś kosztują 100zl, więc dlaczego gry na ps3 nie mogą tyle kosztować?
Wiadomo że też mogą, tylko przydałby się jakiś bodziec w tym kierunku i chyba jedynym wyjściem jest piractwo, skoro nic innego nie przemawia co niektórym do rozumu.
 

-AS-

New member
Tak, jak próbowałem Ci wyjaśnić wcześniej. PS3 jest z założenia sprzętem skierowanym na bogatsze rynki. Cena tego urządzenia w Polsce to parę miesięcznych pensji, gdzieindziej - parę dni pracy. Tak samo jest z grami. Sprzedaż gier (i samego PS3) w stosunku to ogólnej sprzedaży na świecie to ułamek procenta. W głównej siedzibie Sony nie wiedzą pewnie nawet, że taki kraj istnieje (mimo tego, że Polska to dość duży (jak na warunki europejskie) czterdziesto-milionowy kraj). Może trochę generalizuję, ale chcę Ci pokazać mechanizm. Gry są drogie, bo ceny są żywcem przeniesione z rynków bogatszych. Nikt nie bierze pod uwagę, że w tym kraju ludzie zarabiają mniej. Jest to trochę "błędne koło", bo gdyby w Polsce sprzedawało się więcej konsol i gier, Sony na pewno interweniowałoby i starało się ustabilizować ten rynek. Nie sprzedaje się więcej konsol i gier, bo są one za drogie w stosunku do polskich zarobków... i tak w kółko. Jednym zdaniem - dużo jeszcze wody upłynie w Wiśle, zanim coklwiek się zmieni.

To, że Polaków nie jest stać na PS3 i gry, wbrew pozorom, nie jest winą Sony. Wina leży po stronie Polaków, polskiej gospodarki i polskiego rządu. Gdyby dać więcej pieniędzy Polakom za ich ciężką pracę, ludzie kupowaliby więcej, a co za tym idzie rynek ten stałby się ważniejszy dla producentów. Firmy zaczęłyby konkurować między sobą, aby móc wejść na ten rynek, ceny by spadły itd. Jest to trochę uproszczony schemat, ale widać generalną zasadę.
Czasami warto spojrzeć z trochę szerszej perspektywy, niż po prostu wskazać palcem.

Pozdrawiam
 
Do góry