No i mój 55PUS7303 po pół roku postanowił się zepsuć i na stałe wyświetlać na dole dwa paski, a co 2 sekundy pełny pasek na dole.
I tak samo jak Wy - widziałem złe opinie o Philipsach i innych tanich tv, ale nie chciałem ich słuchać myśląc, że to mnie nigdy przecież nie spotka, a tv mogą się zepsuć niezależnie od producenta (mimo że dwa LG'ki jakie miałem ciągle są w użyciu, jeden 10-cio letni, drugi 5-cio i nic im nie jest i nie było, w dodatku nie znam osób, którym popsuł się jakikolwiek tv - aczkolwiek nikt nie miał philipsa ;D, więc czemu teraz miałoby coś pójść źle
). No ale... Teraz zobaczę jak fair i user-friendly jest Media Markt przy korzystaniu z rękojmi
.
PS. Czy spotkał ktoś się z sytuacją skorzystania z rękojmi, ale zaproponowania sklepowi zamiast wymiany na nowy lub naprawy - dołożenie kasy i wzięcie innego telewizora?
(i znowu targać telewizor tam i z powrotem, eh..)
Już po wszystkim. Opiszę po kolei (pewnie wyjdzie długi post, ale mam nadzieję że przydatny):
1. Chcąc skorzystać z rękojmi zamiast gwarancji producenta (ponoć lepsze zabezpieczenie prawne, o czym na końcu) wszedłem na stronę MediaMarkt -> Pomoc -> Reklamacje i wydrukowałem formularz. W formularzu specjalnie z ciekawości nie zaznaczałem opcji że chcę naprawy, jedynie opcję wymiany na nowy egzemplarz lub zwrot pieniędzy - zgodnie z prawem sklep nie musi się tego trzymać (bo to pierwsze zgłoszenie, o czym również później), jeżeli naprawa będzie dla nich tańszym sposobem załatwienia sprawy, o czym muszą poinformować jeżeli tego nie chciałem w formularzu (w sensie np. zadzwonić i powiedzieć "Ok, nie chce pan naprawy, ale okazuje się, że możemy to zrobić więc i tak to zrobimy" i to wystarczy, żeby tak zrobili, czego w moim przypadku nie było (w sensie nikt nie zadzwonił, że tv będzie jednak naprawiany, ale zrzucam to na kark tego, że pewnie wzięli mnie za w pełni rozumnego i że wiem jak działa pierwsza rękojmia
)... nawet podczas przyjmowania formularza w MM pani powiedziała, że nie mają swojego serwisu, więc tv i tak trafi do serwisu producenta.
2. Zaniosłem formularz we wtorek 6 sierpnia 2019 (tv został w domu, bo nie miałem jak go przywieźć) do MM, pani przyjęła zgłoszenie pytając czy mam tv ze sobą, jak się dowiedziała że nie, to że po prostu po niego przyjadą. Myślałem, że przyjedzie po niego ktoś z lokalnego MM, ale w piątek (3 dni po zgłoszeniu w MM) dostałem telefon z serwisu z Gorzowa (gdzie poniekąd produkują Philipsy) że przyjdzie do mnie kurier i żebym, jeżeli mam (a miałem) zapakował tv w oryginalne pudło bez żadnych dodatkowych rzeczy, czyli sam tv, bez podstawki, pilota itp. co też uczyniłem. Na maila dostałem też od razu papiery do wydruku dla kuriera.
3. Kurier miał być, wg przesłanego przez serwis listu przewozowego, już na następny dzień roboczy (tj w poniedziałek 12 sierpnia), ale nie pojawił się, kolejnego dnia i następnego również. Napisałem na mail serwisu Philipsa od którego dostałem dokumenty do druku dla kuriera, że kuriera nie było, serwis podziękował za info i napisał że zainterweniuje w TNT (kurier). Już po 2 godzinach od tego maila dostałem telefon od TNT, że przepraszają i że mogę się umówić z kurierem w ten sam dzień. Po godzinie zadzwonił kurier, umówiliśmy się na za 15 minut, był co do minuty
(pierwszy raz spotkałem się z tak sprawnym odbiorem - ktoś musiał pokrzyczeć
), z pogaduszek z kurierem okazało się, że niby był już pierwszego dnia kiedy powinien, ale przez domniemany błąd ludzki serwisu z podaniem innego numeru telefonu - nie mógł się ze mną skontaktować na odbiór (co, wg dokumentów świadczyło jednoznacznie, że to jednak TNT był winien, bo numer był ok, ale już nie chciałem dociekać bo koleś bym miły - tym bardziej że czas działał na korzyść zerwania umowy sprzedaży z MM
). TV szczęśliwie odebrany został 14 sierpnia, czyli 8-go dnia po zgłoszeniu do MM.
4. Zgodnie z prawem MM ma 14 dni na rozpatrzenie reklamacji z tytułu rękojmi. W sumie na moją niekorzyść, mimo obsuwy z odbiorem (czego nie ja byłem winien, więc czas działał na moją korzyść) dotrzymali prawa, 19 sierpnia, tj. 13tego dnia po zgłoszeniu, zadzwoniła pani z lokalnego MM z pytaniem czy TV został ode mnie odebrany. Powiedziałem, że tak ale z lekką obsuwą, po czym nagle pani ni stąd ni zowąd stwierdziła, że TV jest już naprawiony i że lada dzień do mnie trafi
(ok, musiała to powiedzieć by uniknąć zerwania umowy przez upływ 14 dni na rozpatrzenie rękojmi, mimo iż dokument naprawy z serwisu, który dzisiaj dostałem z telewizorem, jest z datą 21 sierpnia - ale, o dziwo zgadzał się w treści z tym co mówiła
- wróżka? nie sądzę
).
5. 24 sierpnia, w sobotę (18 dni po zgłoszeniu, 10 dni po zabraniu telewizora) dostałem telefon z lokalnego MM, że niby przez błąd serwisu Philipsa, naprawiony telewizor dostali oni, zamiast ja (może nie są przyzwyczajeni do reklamacji z tytułu rękojmi, gdzie w sumie to oni są "klientami serwisu", a nie tylko posrednikami przekazującymi towar do gwaranta
, no ale nie wiem jak to działa, więc ok
) - mogłem się umówić że mi go przywiozą w poniedziałek, ale wolałem odebrać go sam dzisiaj, co też uczyniłem. TV działa, dokument naprawy stwierdza wymianę matrycy i aktualizację oprogramowania (mimo iż na dzień przed oddaniem TV go aktualizowałem (no ale cóż, każdy orze jak może, a to pewnie też, mimo iż pewnie tylko na papierze - kosztuje - na szczęście ja za to nie płaciłem
).
PS. miałem matrycę IPS i po serwisie ciągle jest IPS, nie zmienili nieopatrznie na VA
, co mi gra, bo wolę duże kąty poprawnego widzenia niż lepszą czerń ale tylko siedząc na wprost
.
Podsumowując: mimo niedociągnięć ze strony kuriera jestem zadowolony z załatwienia sprawy - ciągle co kilka dni ktoś się ze mną kontaktował czy to telefonicznie czy mailowo (nawet na moje pytania drogą mailową do serwisu gorzowskiego otrzymywałem odpowiedzi po parunastu minutach(!) ), ktoś się interesował sprawą, czułem że coś się faktycznie dzieje, dzwoniono do mnie zarówno ze strony serwisu Philipsa (raz, na początku, ale byłem w ciągłym, szybkim, kontakcie mailowym) jak i ze strony MM (kilka telefonów z ich inicjatywy) z bezpośrednich numerów, pod które mogłem oddzwonić i od razu rozmawiać z osobą znającą temat - nawet w wypadku MM, by otworzono mi szlaban do wjazdu pod rampę
(a nie infolinią z nic nie wiedzącymi konsultantami). Bez telewizora byłem 10 dni kalendarzowych (nie roboczych!, włączając święto 15 sierpnia). Dlatego do kosza wrzucam internetowe złe opinie o serwisie Philipsa. Nie wiem ile w tym zasługi tego, że reklamację zgłaszałem z tytułu RĘKOJMI zamiast gwarancji producenta (wiadomo, rękojmia obciąża sklep, w moim wypadu Media Markt, więc być może będąc rekinem są inaczej traktowani przez serwis Philipsa niż zwykli konsumenci ostateczni).
Dodatkowo - co nie każdy wie, a jest ogromnym plusem rękojmi - jeżeli mój telewizor zepsuje się po raz drugi (i to niekoniecznie pójdzie znowu matryca, ale nawet co innego, np. głośnik, lub chociażby czujnik podczerwieni kosztujący tak naprawdę grosze lub choćby jedna dioda ambilight) w przypadku drugiej reklamacji z tytułu rękojmi - sklep, jeżeli tego będę oczekiwał - MUSI już zwrócić mi pieniądze, tj. już nie będzie mógł się wytłumaczyć tym, że naprawa będzie dla niego korzystniejsza, co miało miejsce podczas tej pierwszej naprawy o której tutaj piszę. Warto to wiedzieć
. I nie wystarczy pojawienie się w sklepie z telewizorem, bo domyślnie zapewne będą chcieli wziąć towar i oddać do producenta jako pośrednicy - trzeba zaznaczyć, że korzysta się z RĘKOJMI i mieć to na piśmie.
Także jest ok. W tym przedziale cenowym nie ma nic sensowniejszego z Androidem i to płynnie działającym
. W razie awarii - jestem już spokojny a opinie nt. serwisu Philipsa uważam za kłamstwa (no, jak już wspominałem, przynajmniej podczas zgłoszenia rękojmi
).