Żal dupę ściska jak czytam o twojej gehennie!
Zwróć się do Państwowej Inspekcji Handlowej oraz do Powiatowego Rzecznika Konsumentów.
Jak nie chcą po dobroci poprzez arbitraż P.I.H. to wyjedź oficjalnie z roszczeniem o rozwiązanie umowy i zwrot pieniędzy.
Poczytaj ustawę o sprzedaży konsumenckiej. Moim zdaniem korzystniej dla Ciebie nie korzystać z roszczeń z tytułu udzielonej gwarancji, a raczej lepiej skorzystać z roszczeń z tytułu ustawowej "odpowiedzialności sprzedawcy za zgodność towaru z umową" (niefachowo zwana rękojmią). Jestem prawnikiem z wykształcenia i na tyle na ile pamiętam ze studiów i aplikacji to po pierwszej nieudanej naprawie przysługuje Ci roszczenie o rozwiązanie umowy za zwrotem sprzętu i pieniędzy jakie zapłaciłeś.
W wolnej chwili wyszukam Ci odpowiedni przepis.
Nie daj się w*dy*ać!
Nie wahaj się iść z tym do sądu bo z twojego opisu sprawa jest ewidentna.
art. 8 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz.U. 2002 r. Nr 141 poz. 1176 ze zm.) stanowi iż:
Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.
2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.
3. Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.
4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.
Uwaga: podlegasz ochronie konsumenckiej jeżeli nie kupiłeś projektora na firmę. przeczytaj cała ustawę i zwróć uwagę na ustawową definicję "niezgodności towaru z umową" i sposob skorzystania z roszczenia (zawiadomienie sprzedawcy oraz terminy!)
Jeżeli nie kupiłeś na firmę, okoliczności odpowiadają ustawowej definicji "niezgodności", nie przegapiłeś terminu i wyślesz poleconym zawiadomienie z żądaniem odstąpienia od umowy sprzedawcy to wisi Ci on pewnie z 4000-5000 zł!!!!
Jeszcze trochę ze studiów pamiętam he he. Może jeszcze na adwokata pójdę jak mi się podatki znudzą.
PS. Możesz tez wysłać kilka donosów (P.I.H., Pow. Rzecz. Kons., Prokuratura). Może to i brzydkie, ale jeszcze brzydsze jest dymanie klienta. Codziennie czytam w pracy po 2-3 donosy i czasem szkoda mi bezradnych ludzi.
PS2. No i jeszcze brzydsza zagrywka z którą spotkałem się 2 razy: donieść kłamliwie do urzędu skarbowego, że sprzedawca odmówił ci wydania rachunku przy sprzedaży, w sumie jeżeli to nie prawda to sprzedawca się wybroni ale kontrola podatkowa i tak do niego przyjdzie i przetrzepie przy okazji jego "koszty"