Ale te 200Hz to pewnie jest Backlit Motion Rate, który np w Panasonicach ma zależnie od modelu 1400, 1600 lub 1800Hz ale nie jest to natywna częstotliwość odświeżania matrycy np 50, 60 lub 100 czy 120 Hz- to są inne pojęcia. Poniżej cytat z benchmark.pl:
"Co to jest współczynnik płynności obrazu?
Najbardziej precyzyjnym sposobem określania płynności obrazu jest podanie częstotliwości odświeżania matrycy (np. 50/60 Hz lub – lepiej – 100/120 Hz). Przez długi czas producenci tak właśnie robili, ale od kilku dobrych lat zamiast tego często stosują „współczynnik płynności obrazu”, który teoretycznie odpowiada na to samo pytanie, ale dla konsumenta jest to utrudnienie przy dokonywaniu wyboru. Dlaczego?
Ponieważ „współczynnik płynności obrazu” to określenie marketingowe i poszczególni producenci stosują własne nazewnictwo ze swoją numeracją. W specyfikacji można więc znaleźć na przykład informację o Motionflow XR 800, Backlight Motion Rate 400 czy Pixel Quality Index 2400, ale nie można ich ze sobą porównywać i stwierdzić na przykład, że trzeci telewizor oferuje trzy razy większą płynność niż pierwszy. Są to tzw.:
Technologie odświeżania - najpopularniejsze z nich to:
Active Motion w telewizorach Sharp
Backlight Motion Rate (BMR) w telewizorach Panasonic
Clear Motion Index (CMI) w telewizorach Thomson
Motion Clarity Index (MCI) w telewizorach LG
Motionflow XR w telewizorach Sony
Perfect Motion Rate (PMR) w telewizorach Philips
Picture Performance Index (PPI) w telewizorach Thomson, TCL i Philips
Picture Quality Index (PQI) i Clear Motion Rate (CMR) w telewizorach Samsung
Czy „współczynnik płynności obrazu” jest zatem bezużyteczny? Odpowiedź brzmi: niekoniecznie. Jest przydatny, choć wyłącznie przy porównywaniu kilku modeli tego samego producenta (a przynajmniej producentów stosujących to samo nazewnictwo).
Przykładowo: chcąc kupić dobry telewizor do sportu, który zaoferuje pierwszorzędną ostrość obrazu przy dynamicznych akcjach, lepiej wybrać model, który w specyfikacji ma podany współczynnik płynności obrazu PQI 2500 niż PQI 1300 (przy czym akurat PQI wykracza poza samo odświeżanie).
Co oznacza współczynnik płynności obrazu?
Zawsze odpowiada on na pytanie o to, jak dobry ruch na ekranie jest możliwy do osiągnięcia, ale sposób, w jaki jest on wyliczany, jest różny dla różnych producentów. Dla przykładu w PQI stosowanym przez firmę Samsung i PPI Philipsa bierze się pod uwagę typ ekranu, rozdzielczość, jasność i kontrast. Z kolei Motionflow XR i Intelligent Frame Creation (u Panasonica można zauważyć zapis: Backlight Motion Rate z IFC) to nazwy technologii polegających na dodawaniu dodatkowych „klatek”, aby obraz wydawał się płynniejszy.
Podsumowując: współczynnik płynności obrazu informuje użytkownika o tym, jak ostry może być obraz na ekranie dzięki technologiom upłynniania ruchu. Niezależnie od różnych nazw zasada zawsze jest ta sama: im wyższa liczba, tym wyższa płynność – jeśli więc to ona jest dla nas priorytetem, wiadomo przynajmniej czym się sugerować.
Przynajmniej w teorii, bo okazuje się niestety, że ze względu na branie pod uwagę wielu różnych czynników „współczynnik płynności obrazu” staje się „współczynnikiem jakości obrazu” i jest tak naprawdę określeniem typowo marketingowym. Jeśli jednak producent nie podaje częstotliwości odświeżania matrycy (co wciąż jest najbardziej precyzyjnym sposobem określania płynności, jakiej można się spodziewać), to jakoś trzeba sobie radzić…
Czyli jak widać to jet trochę chwyt marketingowy i najważniejsze jest natywne odświeżanie matrycy. Nie masz 100Hz matrycy a masz 50Hz z 1800Hz BMR - to pomoże ale nie zastąpi 100Hz matrycy. Fizyki nie przeskoczysz. Tyle w temacie.