[Nasze Zestawy AV] Moje zabawki

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Lolkowi specjalnie "drewno" wkleiłem, bo wiem, że lubi :D
Arni, proszę, tylko nie wiem czy tej kolejności.
Szczerze, to ta "czerwona drewniana" też mi się podoba
big_electra-1028-be.jpg


focal-electra-1028be-2.jpg


707focal141153.jpg
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Powiem Wam dlaczego się spytałem.. bylem w sklepie i był jegomość który chciał kupić olimpijki III , ale Sprzedawca musiałby je specjalnie zamawiać.. i padło zdanie że jeśli dla tego Pana nie jest problem dołożyć troszkę kasy ( 16 tys - troszkę :) ) to on proponuje właśnie Focale.. których też defakto nie miał na sklepie ale może lepsze ceny ma na focale ... ale kupujący strasznie zjechał te kolumny pod względem właśnie wyglądu i tak się zastanowiłem czy to ja mam gust troszkę zjechany czy akurat temu Panu te kolumny nie podchodzą pod tym względem..bo jak dla mnie całkiem całkiem - myślę że na żywo wyglądają lepiej niż na zdjęciach.. ..
 
Ostatnia edycja:

Borixon

Active member
Bez reklam
Sopry są mega pod każdym względem a w czerwieni wyglądają jak Ferrara 😅

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Wklejam test zestawu marantza 10 tki - nie jest to test jakiegoś testera z gazety, a powiedzmy kumpla którego poznałem na innym forum, który uwielbia muzykę i wszystko to co jest związane z tym aspektem.. wiele w życiu odsłuchał zarówno mowa o elektronice, kolumnach jak i kablach.. na co dzień w domu również posiada mega sprzęt i co ważne zawsze pisze bardzo obiektywnie nie patrząc właśnie na to co posiada.. Osobiście bardzo lubię z nim rozmawiać prywatnie bo ma mega wiedzę odnośnie elektroniki (mam na myśli klocków itp.) jak i właśnie samej elektroniki, która jest użyta we wzmacniaczach itp...

Przeczytajcie warto ... i wszystko grało z Focalami sopra 3.. :) które w tym odsłuchu wg Niego były gwiazdami.. a jeśli pisze to człowiek, który naprawdę ma sprzęt i okablowanie na odpowiednim poziomie to oznacza, że to są fajne kolumny i marantz też można powiedzieć że dał im radę..

Ja też sobie odchucham taki zestaw tylko z SF olympici III

"Jestem już po pierwszym, namacalnym zetknięciu się z nową serią 10 od Marantza. Oczywiście to, co mnie interesowało najbardziej to dźwięk odtwarzacza SA-10, który w skrócie można opisać jako czysty i gładki. Pewnie ten skrót myślowy nić nikomu nie mówi, zatem poniższe będzie jego rozwinięciem. Pierwsze, co dało się zauważyć, a właściwie usłyszeć po kilku odsłuchanych utworach to spokój, pewnego rodzaju zrównoważenie. Muzyka dobiegająca do uszu w żaden sposób nie wprowadzała nerwowości, ani nie przykuwała żadnym podzakresem, jaki chciałby wybić się na pierwszy plan i dominować. Wszystko było podawane czysto, spokojnie i gładko. Z każdą kolejną płytą odkrywałem pomysł na granie tego odtwarzacza, który grał jaknajbardziej neutralnie. Zastanawiałem się czy chciałbym więcej dociążenia i przyznać musze, że ten balans tonalny idealnie mi odpowiadał. Wciągnąłem się do tego stopnia w słuchanie muzyki, że po pewnym czasie nie zauważałem żadnej różnicy w ewentualnej utracie jakości między zwykłymi płytami (PCM), a krążkami SCAD (DSD). Ludzki głos był podawany fenomenalnie, w punkt, bez żadnej ostrości ani chłodu, szczególnie na utworze: Kosmoplastra Musiki – Monolisa Lidakisa. Powolnie wybrzmiewająca gitara fenomenalnie dodawała koloryt męskiemu głosowi, przenosząc mnie w nastrój nagrania, by w połowie przeistoczyć się w lawinę dźwięków generowanych przez chór śpiewaków, który był rozciągnięty na prostopadłej linii kolumn. Nie zauważyłem wyjścia dźwięków nawet na metr przed tą linię, a tym bardziej dźwięków, jakie mogłyby dochodzić bardziej z boku, generując złudzenie 3D. Musze przyznać, że przy zadanym słuchanym utworze nie uzyskałem efektu 3D, co w niektórych utworach powinno występować, choćby w utworze: Czegóż chcą ludzie Ci z płyty Pamiętnik Edyty Geppert. Przez utwór ten przenika cały czas pogłos sali, w jakiej odbyło się to wydarzenie, a szczególnie oklaski publiczności na zakończenie, niestety nie były tak realne i namacalne jak niekiedy na innych systemach. Ładne różnicowanie głosu ludzkiego udało się usłyszeć również na utworze: Ira Dei Chaos Mundi Adama Stępniowskiego. Chór naprawdę pięknie wybrzmiewał ukazując całą skalę detali. Dość klarownie było słychać dźwięki bijącego dzwonu kościelnego. Dobre odwzorowanie barwy ludzkiego głosu potwierdził utwór: Silence night&dreams Toma Cully. Buł to kolejny utwór, jaki chciało się słuchać przy zamkniętych oczach i nie zwracać uwagi na nić, a tym bardziej na upływający czas. Odtwarzacz ten jest dość rozdzielczy, da się w łatwy sposób uchwycić mikrodetale zaszyte w dźwięku z nawet dobrą ich lokalizacją, jednak niewychodzącą w kierunku słuchacza, jeśli już to bardziej cofniętą w głąb sceny. Łatwość, z jaką różnicował Marantz w precyzyjny sposób pokazało przelewającą się wodę i dźwięki dzwoneczków na utworze: Reveal Feat z płyty They Made History od Bliss, były one bardzo wyraźne, wręcz przenikliwe. Te same utwory po zmianie odtwarzacza na Ayon CD-35 grały jednak lepiej. Można było to uchwycić już od pierwszego puszczonego utworu. Ayon był bardziej przeźroczysty, bardziej detaliczny, ale też nosił pewne znamiona podkolorowania basu, którego było zdecydowanie więcej. Owszem bas był bardzo dobry z obydwu odtwarzaczy. Był szybki, punktowy i spójny z pozostałym pasmem, stanowił dobre połączenie ze średnicą, nie rozmywając dźwięków. Był dość głęboki i dobrze różnicujący, choć pojawiał się jedynie, kiedy trzeba – to w pierwszej chwili może rodzić domysły, ze było go znacznie mnie. Kiedy jednak był puszczony odpowiedni utwór basu nie brakowało. Specjalnie w tym miejscu pisze o obydwóch urządzeniach razem, ponieważ to w dużej mierze był ten sam rodzaj prezentacji z tym, że Ayon był bardziej dociążony w wyższym basie i to można wyłapać natychmiastowo. Bardzo dobrze te różnice oddała płyta Coloriage Marcina Wyrostka, szczególnie utwór Gankino Horo. Ale i śpiewana przez Kayach Jovano, Jovanke miała odpowiednią siłę i wielkość prezentacji. Ayon jednak inaczej niż Marantz budował wielkość sceny, tym razem wszelcy muzycy byli bliżsi. Scena przybliżyła się o dobry metr w kierunku słuchacza, co bardziej otaczało dźwiękiem, ale i tym razem nie była to iluzoryczna sztuczka efektu 3D. Kiedy przyszedł czas na bardzo trudny utwór, który nie tylko wymaga precyzji z uwagi na prawidłowe odtworzenie jego gigantycznej skali sceny, ale i zmian dynamiki – utwór o jakim mówię niekiedy odtwarzany jest przez orkiestrę składającą się powiedzmy z 200 muzyków włącznie z chórem, a znane są i wersje z jeszcze większą ich liczebnością. Mowa oczywiście o utworze: O Fortuna – Carmina Burana Carl Orffa. Ja ten utwór puściłem w wykonaniu Atlanta Symphony Orchestra & Chorus z wytwórni Fim w Ultra HD32bit. Kto go nie zna niech sobie puści - polecam. Ten utwór w mgnieniu oka potrafi dobić zestaw muzyczny pod każdym względem, czy to narastania, czy spiętrzeń dźwięków, wręcz wybuchów dynamiki oraz rozłożenia dźwięków na scenie. Marantz odtworzył go bardzo poprawnie, nie dało się odczuć żadnego dyskomfortu, Ayon natomiast dołożył dwa grosze więcej do lepiej poukładanej sceny i lokalizacji dźwięków. Dynamika była podobna z tym, ze Ayon cały czas odrobinę docieplał przekaz. Tu na chwilę się zatrzymam i doprecyzuję. Obydwa opisywane odtwarzacze były spięte z wzmacniaczem Marantz PM-10 i musze przyznać, że ani razu nie brakowało mi mocy. Głośniki były doskonale kontrolowane nawet przy bardzo dużych skokach dynamiki. W żadnym wypadku nie wyłapałbym z zamkniętymi oczami czy gra klasa D czy AB. Podczas słuchania obydwu odtwarzaczy z widoczną i wyraźną przewagą Ayona nie odczułem żadnego dyskomfortu, który mógłby dyskwalifikować Marantz. Jego dźwięk był emocjonalny, co możemy odbierać jako dźwięk, który można zakwalifikować jako realistyczny. Kiedy trzeba była potęga brzmienia. Nie brakowało dobrej namacalności źródeł pozornych z tym, ze dźwięk nie wychodził przed linię kolumn ani nie rozchodził się z efektem 3D. Basu było wystarczająco i nie chodzi o jego wielkość a o wybrzmienia, kiedy to nawet w delikatnych partiach zaznaczał swoją obecnością wibrując. Nawet mikrodynamika potrafiła rozpieszczać.
To wszystko i tak nic, najbardziej zachwyciły mnie głośniki Focala, Sopra 3. Myślę, że one były prawdziwą gwiazdą odsłuchu wynosząc dźwięk odtwarzaczy współpracujących z PM-10 na ich wyżyny możliwości."

Parametry odsłuchu:
- Pomieszczenie: 26m zaadaptowane akustycznie,
- Wzmacniacz: Marantz PM-10,
- Przewód IC: XLR Acoustic Zen Absolute Silver,
- Przewód głośnikowy: Vovox LS single wiking,
- Przewody zasilające: Acoustic Zen Krakatoa.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Tylko z tego co wiem to Dali które były na AS w stosunku do tych Focali to tak jakby porównać .. a może nie będę pisał.. :) zresztą w Centrum Marantz Panowie w podobnym tonie mówią że to nie najlepsze kolumny były do Marantza.. ale podobno nie mieli na to wpływu..
Krzychu nie wiem czy wiesz dlaczego Kolega porównywał te dwa konkretne cd do siebie ? Bo to jest istota w tym teście.. i częściowo jak się wczytasz jest tam to opisane :)
Drugi aspekt to muzyka jaką Kolega słucha to też trzeba brać pod uwagę, że cały taki zestaw może inaczej zagrać przy muzyce rokowej, a już nie wspomnę o mocniejszych tonach jak choćby to co gra Nightwish.. choć dla takiej muzyki wolałbym Focale niż Dali.. biorąc pod uwagę ceny 40-60 tys...
 
Ostatnia edycja:

Pakolo

Active member
Bez reklam
Lolek
Mając 34k na wzmaka szukalbyś pewnie czegoś innego niż ten Marantz, oczywiście nic mu nie ujmując.
 

Borixon

Active member
Bez reklam
Sopra 3 to w detalu 80k jak dobrze kojarzę.
Tak czy inaczej, pierwszy raz słuchałem Sopra 2 przed AS, później słuchałem już każdych.
Jak napisałeś wyżej to one były gwiazdami w tym zestawieniu, uważam że w większości systemów będą pełniły tą rolę, 3 to miazga. Dla mnie po raz kolejny podkresle i będę się trzymał póki nic mnie tak nie porwie to absolutny Hi-End w każdym calu, od budowy po brzmienie.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
 

Borixon

Active member
Bez reklam
Lolek
Mając 34k na wzmaka szukalbyś pewnie czegoś innego niż ten Marantz, oczywiście nic mu nie ujmując.
Dokladajac już nie wiele mamy Macintosh 8000, z którym pierwszy raz słuchałem Sopry 2, nie spałem cała noc.


Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Pakolo Kolego powiem tak .. rozmawiałem z pewnym testerem, który pisze bardzo obiektywnie patrząc to co w życiu odchuchiwał .. i nie wiem czy pamiętasz jak pisałem kiedyś ze Marantz potrzebuje drogiego zestawu żeby pokazać ludziom tym którzy mają kasę i lubią muzykę że marantz to nie tylko sprzęt dla takiego czy innego Kowalskiego .. ale ile w tym jest super sprzętu, a ile marketingu to się okaże w testach.. to były słowa ludzi którzy są w tej branży.. ale żeby Marantz mógł coś takiego zrobić to musiał coś uczynić żeby np jego cd było inne niż większość na świecie cd-ików i zrobił takie coś.. dlatego ten Kolega nie bez kozery porównywał te dwa cdiki bo to są jedyne odtwarzacze na świecie, które to coś :) mają ... przynajmniej tak się mówi.. ja czytałem już kilka testów tego cdika i były mniej entuzjastyczne .... niż to co Kolega tutaj napisał.. To co jest dziwne w tych testach jako wzmak były inne niż PM 10 - pytanie dlaczego testerzy nie użyli dedykowanego wzmaka ... w tym wypadku Kolega użył ten konkretny zresztą również o to prosiłem..
Wracając do tego testera o którym wcześniej pisałem on wybrałby konkurencyjny cdik gdyby miał kupować .. czyli Ayon ale to jego zdanie.. jak to powiedział Marantz najnowszy jest tym samym Maranztem tyle, że lepszym ale dźwiękowo to jest Marantz i to trzeba lubić, tylko w tym wypadku to lubienie już dużo kosztuje.. i można za te pieniądze naprawdę kupić wypasione sprzęty albo troszkę dokładając..
Ten sam tester powiedział, że jakby ten zestaw kosztował powiedzmy jakieś 40 tys. to mógłby być hit.. przy 65 tys... raczej nie - ale to czyjeś subiektywne zdanie.. aczkolwiek człowiek, który całkowicie to prywatnie mówił, a nie na łamach gazety..

Wracając do Twojego pytania będąc w 100% szczerym, a zawsze takim jestem jak coś tutaj piszę to muszę posłuchać taki zestaw i wtedy jestem w stanie odpowiedzieć.. Chciałbym mówię szczerze żeby był to fajny zestaw, a nie to co jest w przypadku PM 11 czy PM 14, które uważam za słabe wzmaki, albo inaczej nie warte tych pieniędzy.. a szczególnie 11 stka to cena z kosmosu jest wzięta w stosunku jak on gra i jakie ma mozliwości.. zresztą to samo mówią w sklepach w niektórych nawet w tych ala Hornowskich... więc to żadna tajemnica.. więc jak posłucham to będę wiedział :)

Jedno tez jest pewne że nawet jak ktoś lubi np Marantza to zawsze przy ocenie trzeba być obiektywnym w 100% a nie patrzeć na swoje upodobania w kierunku takiej czy innej firmy. Bo tak jak w tym wypadku kosztuje taki zestaw 65 tys i to musi grać .. nie ma że boli..
 
Ostatnia edycja:

Borixon

Active member
Bez reklam
Tester ma z pewnością wiele racji, ja indywidualnie gdy kiedyś kiedyś zaczynałem przygodę z audio to Marantz był takim marzeniem... Nadal lubię i podobają mi się te klocki, niestety ceny są za wysokie co do poziomu prezentacji dźwięku. Tak uważam. Teraz gdy już przez te lata nasluchalem się wielu zestawów mając powiedzmy 40k na wydanie sorry ale nie pomyslalbym nawet o Marantzu, może to błąd, nie wiem, nie krytykuje również ludzi którzy go kupują, to ich świadomy wybór i ich pieniądze, nic mi do tego. Jakby Ci to powiedzieć... Na chwilę obecną gdy kiedyś Marantz był marzeniem to stał się zbyt "pospolity" na wydatek kilkudziesięciu tysi. Mówię o stereo.
Bo za rozsądna cenę gdyby mi pozwoliły warunki i ktoś wstawił zestaw Krzycha to bym się nie obraził.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
 

Pakolo

Active member
Bez reklam
Dokladajac już nie wiele mamy Macintosh 8000, z którym pierwszy raz słuchałem Sopry 2, nie spałem cała noc.


Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

Właśnie miałem na myśli Maca, że lolek pewnie by to wolał w połączeniu z SF:D
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Przecież te zestawy Marantza co mamy nie są kupowane w cenach "sugerowanych", a mozolnie wyszukiwane na aukcjach.
W życiu bym nie dał za Marantza 30-40tyś. bo tyle mój zestaw kosztuje samej elektroniki w cenie jaką widzimy w sklepach.

Za takie pieniądze można kupić o wiele lepszy sprzęt (używany) o ile ktoś ma taką potrzebę i warunki lokalowe.

Wiele prywatnych opinii jest wydawana w kontekście ceny, co jest często mylące dla czytających. Dla mnie wiele sprzętów jest świetnych, ale nie w cenie jaką sugeruje producent, a w niższym przedziale.
Do nikogo nie można mieć pretensji, ale warto dodawać kto i ile zapłacił za sprzęt.
Ktoś potem czyta "sprzęt nie gra tak jak powinien, a konkurencja lepiej wypada", ale zapomina dodać, że ten sam sprzęt za granicą stoi np. 30% taniej, a u nas jest zestawiany z dużo droższymi, bo któryś dystrybutor wywindował cenę.

Potem cała "recenzja" oparta jest na porównaniach, ale do dużo droższych sprzętów.
 
Do góry