każdy problem mieć może....
Oczywiście miałem także problem z zabiciem vampa i mantiski. Co do tego pierwszego, to wpadłem na sposób, ale jakoś przez dwie,trzy minuty nie mogłem go trafić strzykawką i stwierdziłem, że nie o to chodzi. Sprawdziłem w necie solucje. I okazało się, że miałem rację.
Mantiskę nawalałem przez 20 minut bez skutku wydając majątek DP na amunicję. Jakoś przypadkiem mi się trafiło w szmacianą lalkę i przypadkiem ją podniosłem. Takie życie.
Gra ogólnie to długi i naprawdę wciągający film. Pierwsza moja z serii MGS, zakochałem się, podobnie jak w falloucie (mimo że to trochę inny typ gry).
Multiplayer ciekawy, ale mam drobny problem z rozwojem postaci (obecnie nowy patch zmienia zasady, i broń zajmuje dwa skill sloty), mimo tego ciągle pozostaję na levelu 2. Po czasie trochę multiplayer mnie znużył (ciąglę miłuję mohaa i po tej grze w multi mi pozostał sentyment).
Uważam, iż single w MGS4 to jest to, co w tej grze jest istotą!