dylematy kupującego nowy sprzęt
z telewizorami jest jak z volkswagenem diesel, dopóki stoi na wystawie albo nie jest używany to jego parametry mają najwyższą klasę światową, ale podczas jazdy im się to wszystko wyłącza.(moze paliwo nie to.),
Jak czytam niektóre wypowiedzi na różnych forach,to mam wrażenie,że dużo osób oczekuje jakiegoś cudu od producentów sprzętu,dźwięk jakiego w życiu nie słyszeliście ,obraz jakiego w życiu nie oglądaliście, może niedlugo dojdzi e do ,-zapach jakiego nigdy nie odczuwaliście, (oby nie pozostal smród).
Tylko nie wszyscy chcą tego samego..
Jak rozmawiałem ze sprzedawcą w wielkim 7 piętrowym Saturnie w de,kupujący tv pierwsze patrzą ile zużywa mocy,ok to już plus,potem czy maja jakąś promocje,ok plus,czy ma wszystko pytają, tak ma wszystko co dziś potrzeba,to jeszcze dokupimy światełko z tyłu. ,
Nikt nie pyta ile z tego ekranu da się wyciągnąć światła, lub czy ta paleta kolorów pokrywa się ze światową normą nr.....
Nikt też nie pyta o oledy ,
bo.... w pismach kobiecych o tym nie piszą (Swoją drogą świetny pomysł, oledy szły by jak woda gdyby Nasze Panie o to nalegały,a One wiedzą jak osiągnąć to co chcą )
bo Sams....g nie robi oledów ,a skoro na 100 tv w markecie jest 90 sams . ów, to znaczy ,że reszta się nie liczy,
bo maniaków kina,teatru,muzeum,podróży,pięknych krajobrazów, obieżyświatów, kochających kolor skóry,itp. jest niewielu,ale jak zobaczą obraz na oledzie,kupują najczęściej nie pytając o cenę, wiele już użytkowników takich tv powiedziało i ja to potwerdzam, TO JEST WARTE KAŻDE WYDANE PIENIĄDZE. ,
pozdrawiam maniaków