Mój przyjaciel Tomek jest na kupnie KD, budżet maks 6 k pLN/ w systemie ratalnym. W związku z tym poprosił abym wybrał się z nim na odsłuch do salonów audio. Jednym z zestawów jaki brał pod uwagę był zestaw Yamaha ns 555 5.0 z ampem rx-v 467 + blu ray Yamahy ewentualnie jakiś sub. DO metrażu około 35-40 m2. Koledze przede wszystkim podobał się design kolumn no i cena bez suba 5200 zł ale przejdźmy do rzeczy.
Moje wrażenia z odsłuchu tego sprzętu oceniam na marne żeby nie powiedzieć tragiczne natomiast kolego był zachwycony jednak powstrzymałem go od zbyt pochopnej decyzji kupna tego zestawu od ręki i namówiłem na odsłcuh jeszcze jednego zestawu w podobnej cenie. Dodam jeszcze że Yamahy już przy średniej głośności miały bardzo poważne zniekształcenia dźwięku i wyraźne trzaski w górnym i średnim paśmie. W filmach jeszcze to brzmiało w miarę poprawnie jednak przy muzyce to była masakra. Po za tym gość z obsługi podłączył suba a my słuchając i oglądając jakąs scene z filmu akcji zastanawialiśmy się czy sub już jest włączony czy nie.
W drugim salonie podpięte zostały rubicony rp15 5.0 + sub RA 10 i wszystko pracowało na HK Avr 255. Weszliśmy z kolegą z wielką rezerwą na salę odsłuchową i patrząc na marne wykonanie rubiconów czuliśmy , że brzmienie będzie podobne jak w Yamaha NS 555. na początek poszła scena pościgowa z filmu Quantum of Solace... zamurowało nas... obydwaj nie spodziewaliśmy się tak dobrego dynamicznego brzmienia z takiej budżetówki. Potem poszła scena bitwy z filmu "300"... jak na spartan spadały strzały to miałem wrażenie że spadają między nami siedzącymi na sali. W muzyce też było bardzo dobrze, zbyt dobrze jak an takie kartony ipomyślałem, że to HK 255 robi całą robotę. Akurat tak się stało , że rubicony były odsłuchiwane w tym samym salonie co poprzednio słuchałem MA BX 6 jak wybierałem stereo wobec tego pomyśłałem o eksperymencie a mianowice, żeby obok pracujących na HK 255 w stereo, podpiąc fronty BX 6. Gość z obsługi zapierał się że to nie ma sensu bo to wyższa półka i nie ma sensu porónywać. Uparłem się jednak i postawiłem na swoim. Przedtem słuchając BX 6 na music Hallu a25.2 nie dostrzegłem basu a teraz on się pojawił , był nawet momentami nadmiarowy i nieuporządkowany.Istotą sytuacji jest moment przełączenia tego samego utworu z rubiconów na BX 6 otóż, ja aani mój kolega nie zauważyliśmy praktycznie żadnej różnicy po za : BX 6 grały klarowniej i analityczniej ale bas w rubiconach był bardziej uporządkowany . Ja się bardzo zdziwiłem że takie garażowe kartony jak rubicony mogą grać tak minimalnie gorzej od użo droższych BX 6 . Szkoda, że nikt z Was nie widział miny gości z obsługi jak sam przyznał że dużej różnicy nie ma i zawołał swoich kolegów po fachu aby sami posłuchali co też zrobili i pobnie potwierdzili, że rzeczywiśćie różnica jest marginalna przynajmniej na tyle, że nie ma sensu dopłącać do BX 6 chyba że komuś zależy na solidniejszej budowie i bardziej eleganckim wyglądzie.Biorąc pod uwagę, że w tym salonie cały zestaw rubiconów 5.0 kosztował 1700 zł a same fronty BX 6 kosztowały 3200 zł.
Kolega prawie zdecydował się praktycznie na te rubicony z HK 255 jednak myślę że lepszą alternatywa za niedużą dopłątą byłby zestaw :
Dali Concet 6 + sub
lub
Klipsch RF 52 +sub
Czy myślicie że z HK 255 te dali lub klipsche rf 52 zagrają lepiej niż rubicony?