Nie sadze bo rozne subu roznie graja i jeden np. startuje juz od samego poczatku skali ale za to lekko powyzej 50% zaczyna juz pierdziec. Moj JBL poprostu bardzo powoli sie rozkreca, do 50% skali przyrost glosnosci jest delikatny a potem zaczyna szybko dostawac skrzydel. i tak na godzine 13 jest delikatny bas a na 14 juz zaczyna dominowac.
Panowie ale jaki jest sens wyciszania suba czy innych glosnikow w amplitunerze? Nie lepiej ustawic na 0 wtedy sygnal jest neutralny a glosnosc ustawic sobie w samym subwooferze.
No nie całkiem, a to z powodu różniej akustyki w pomieszczeniach. Podam ci mój przykład. Mam w ampli suba na -9, a na subie potencjometr na 10 - max. 11 godz. Wyobrażasz sobie jakbym teraz dał w ampli na 0, jeżeli już teraz przy niektórych filmach basu mam aż nadto? To chyba wtedy na subie bym musiał dać na godz. 8 Po to jest kalibracja żeby wszystko tak ustawić, aby żaden element nie wybijał się przed inny. Przy takim ustawieniu jak piszesz, kolumn to bym chyba praktycznie nie słyszał. To samo z kolumnami. Jeżeli będziesz siedział 3m od kolumn frontowych a surroudy będą 1,5m od twojej głowy, to normalne że musi je ampli wyciszyc, bo byś słyszł głównie kolumny efektowe i nie byłoby tego fajnego efektu surroud, na którym wszystkim zależy. Nie ma konkretnych ustawień dla systemów, bo każdy ma inny salon, z innych materiałów ściany, no i różne konfiguracje sprzętowe.