Relacjonowałem tutaj moją przygodę z Samsungiem i gwarancjami.
Post pierwszy jest tutaj:
http://www.hdtv.com.pl/forum/1234644-post865.html post drugi tutaj
http://www.hdtv.com.pl/forum/1236661-post879.html
A teraz ciąg dalszy bardzo pouczającej dyskusji z Biurem Obsługi Klienta Samsunga. Pouczającej dlatego, że firmie chodzi o to, aby - w największym skrócie - "rżnąć glupa" i nic nie powiedzieć wprost. Oto przykłady.
Piszę ja:
Właśnie wrócił z serwisu mój odbiornik, na którym pojawiły się na matrycy (góra i lewy bok) ciemne plamy widoczne przy jednolitych kolorystycznie obrazach na ekranie. Owszem po wizycie odbiornika w serwisie (nie wiem, co znaczy w opisie uszkodzenia/naprawy hasło: warunkowe czyszczenie ekranu, OK) plamy zmniejszyły się, orientacyjnie o około 50 proc., niemniej nie zniknęły całkowicie i są nadal widoczne przy jednolitych kolorach na ekranie oraz użyciu testowych obrazów kontrolnych. Podkreślam: nie są już tak uciążliwe, ale jednak nadal są. Piszę to, aby pozostał ślad, iż usunięcie usterki nie zostało wykonane w 100 proc. i w razie ich powiększania się ponownie interweniował. Plamy sfotografowałem, służę plikiem, choć wierność odwzorowania jest kiepska w stosunku do tego, co widzi oko.
Odpisuje Samsung:
Rozumiem Pana lecz na przesłanym zdjęciu brak jest widocznych plam.
Jeżeli Pan uważa, że plamy są widoczne i uniemożliwiają prawidłowe korzystanie z TV. Zapraszam Pana do kontaktu z lokalnym serwisem RTV.
Serwis dokona oględzin TV i podejmie decyzję o dalszych czynnościach.
Przesłanie do nas maila z opisem tej sytuacji nie będzie podstawą uznania reklamacji po gwarancyjnych. Więc jeżeli uważa Pan, że TV nie działa prawidłowo, zapraszam do jak najszybszego kontaktu z serwisem.
Piszę ja:
Szanowni Państwo
Piszecie: "na przesłanym zdjęciu brak jest widocznych plam".
Tak to z reguły bywa na zdjęciach ekranów, ale moim zdaniem są widoczne, nawet na tym kiepskim zdjęciu. Zaznaczyłem je na załączonym zdjęciu. To tylko góra matrycy, a są również przy lewej krawędzi.
Piszecie: "Jeżeli Pan uważa, że plamy są widoczne i uniemożliwiają
prawidłowe korzystanie z TV".
Oczywiście, że nie nie umożliwiają! Natomiast irytują mnie, bo są, a być
ich nie powinno. Nie mam również żadnej pewności, że nie będą się
powiększać, a gwarancja odbiornika opiewa jeszcze tylko na pięć miesięcy.
Być może np. za osiem miesięcy staną się takie, że uniemożliwią prawidłowe korzystanie z tv. Co wówczas.
Matryca ma być krystalicznie czysta i wówczas możemy powiedzieć, że tv jest bez wad. Ta czystą nie jest, są plamy. Ergo - tv ma wady. To chyba
racjonalne rozumowanie?
Zresztą nie jest tajemnicą, iż jest to problem w sporej liczbie egzemplarzy
tego modelu - wystarczy rzucić pobieżnie okiem na internetowe fora . W tej
sytuacji chyba również racjonalnym będzie rozumowanie, że producent czegoś nie dopatrzył, jest to wada i powinna zostać usunięta.
Proszę mnie sprostować, jeżeli w jakikolwiek sposób mijam się w tym miejscu z logiką.
Dodam jeszcze, że jest to mój piąty z kolei tv marki Samsung, jestem
(byłem?) również szczęśliwym posiadaczem kilku smartfonów, tabletów i
innego sprzętu firmy i dotychczas N I G D Y nie miałem z tymże sprzętem
najmniejszych problemów. Liczyłem, że tak będzie zawsze. Cóż... Jednak
zdarzył się problem i teraz liczę na jego rozwiązanie.
Odpisuje Samsung:
Zgodnie z poprzednio przekazanymi informacjami jeżeli opisana plamy uniemożliwiają prawidłowe korzystanie z TV.
Proponuje Panu kontakt jak najszybszy z lokalnym serwisem RTV.
Serwis sprawdzi TV i podejmie decyzję o dalszych czynnościach.
Serwisant sprawdzi, czy opisana sytuacja podlega naprawie gwarancyjnej.
Piszę ja:
Doskonale rozumiem Pana stanowisko jako przedstawiciela firmy, tudzież
sformułowania-wytrychy, którymi zmuszony jest Pan się posługiwać. Ale jak mam rozumieć pasus: "jeżeli opisane plamy uniemożliwiają prawidłowe
korzystanie z TV proponuje Panu kontakt jak najszybszy z lokalnym serwisem RTV." Skontaktuję się i co! Wyczyszczą jeszcze raz z takim samym efektem? Wymienia matrycę, "zaimpregnują" konstrukcję obudowy, aby kurz się nie dostawał?
Ja po prostu zwracam się do firmy-producenta z prostym pytaniem: jak
rozwiązać problem? Powiedzmy sobie szczerze, że czyszczenie matrycy z kurzu przez serwis to tylko usuwanie skutków a nie przyczyn. A jakie są
przyczyny? Prosta arystotelesowska logika wskazuje, że konstrukcyjna
niedoróbka. Czy mogę liczyć na to, że otrzymam od Państwa jakieś konkretne zalecenie? A może powinien otrzymać je serwis: że w tym egzemplarzu trzeba wymienić matrycę, bo wspomniane wyżej w moim pisaniu "warunkowe czyszczenie" nie daje żadnych rezultatów.
Odpisuje Samsung:
Serwis dokonuje pełnych oględzin sprzętu i podejmuje decyzję o formie naprawy sprzętu.
Naprawa przywraca pełną funkcjonalność sprzętu.
Dlatego też zgodnie z poprzednio przekazanymi informacjami, jeżeli uważa Pan, że plamy te są zbyt mocno widoczne.
Zapraszam Pana do jak najszybszego kontaktu z serwisem.
Serwis dokona oględzin TV i podejmie decyzję o dalszych czynnościach.
Piszę ja:
Ja nie uważam, jak to byliście łaskawie określić, że "plamy te są zbyt
mocno widoczne". Ja uważam, że wcale N I E P O W I N N O ich być. To
dość istotna różnica, nie tylko semantyczna, ale również techniczna.
Konkludując: Z Państwa pisania wynika, że powinienem się kontaktować przede wszystkim z serwisem, bo to oni są od usunięcia usterki, a Państwo od udzielania odpowiedzi.
Będę wdzięczny za odpowiedź, czy to dobry wniosek?
Odpisuje Samsung:
Powinien Pan się kontaktować z serwisem, ponieważ ma on możliwość fizycznie stwierdzenia, czy wymagana jest naprawa sprzętu.
Serwis po dokonaniu oględzin produktu podejmuje decyzję dalszych czynnościach.
Decyzje o naprawie lub odmowie naprawy podejmuje serwis po dokonaniu oględzin sprzętu.
Na podstawie korespondencji mail oraz zdjęć nie zostanie wystawiona opinia techniczna na temat działania sprzętu.
W tym momencie wyczerpała mi się cierpliwość. Na razie zostawiłem sprawę "as is" i tak sobie dumam, co dalej. Gwarancja kończy się w czerwcu...