Gwarancja Samsunga. UWAGA!

  • Thread starter Deleted member 121090
  • Rozpoczęty

slawkor

Member
Bez reklam
Opowiem o swoich przygodach. Po 1,5 roku użytkowania tv zepsuł się moduł zasilający i zasilacz. Serwis odebrał zgłoszenie i zadzwonił w celu umówienia się. Otrzymał ode mnie fotki i filmy z zaistniała usterką jako dowód. Najpierw rozśmieszyli mnie, chcąc przyjechać na pstryknięcie, czyli zaraz będziemy, czy może się pan zwolnić z pracy, żeby przekazać tv? Ale w końcu udało się jakoś dograć. Fachowcy zdjęli tv ze ściany, pośpiesznie zapakowali i zabrali. Naprawa trwała 2 tygodnie, gdzie po stwierdzeniu usterek, wymienili uszkodzone podzespoły. W tym samym czasie reklamowałem drugi tv na rozszerzonej gwarancji 4- letniej, gdzie pojawił się kurz na matrycy. Tą usterkę naprawili w tydzień czyszcząc matrycę i wymieniając moduły podświetlenia. Wracając do pierwszego tv, po naprawie przywieźli tv do miejsca zamieszkania, ale już go nie powiesili, nie było mnie akurat w domu.
Natomiast na prośbę odbiorcy tv wyciągnęli go z kartonu , w celu sprawdzenia stanu matrycy po transporcie. Podpiąłem tv i moim oczom ukazał się punkt na matrycy w, którym znajdował się paproch wielkości 2mm.
Zgłosiłem sprawę do Samsunga i za 2 dni serwis stwierdził, że wymieni matrycę. Panowie znowu przyjechali już z nowiutką matrycą i wymienili mi ją w 20 minut. Po tych operacjach tv gra już tak jak powinien. Można było tego uniknąć, sprawdzając tv po naprawie w serwisie. Może liczyli na to, że nie zauważę. Swoją drogą mam teraz matrycę, na której występuje mniejszy clouding niż w starej. Moim zdaniem lepiej byłoby wymienić tv na nowy niż bawić się w wymianę tylu podzespołów. Ogólnie serwis mając opinię około 2 punktów w skali do 5 na stronie googla, w miarę szybko dokonał dokonał naprawy i nawet za drugim razem powiesili tv na ścianie.
Także moim zdaniem nie jest tak źle jak to piszą, ale z drugiej strony awaryjność tych tv występuje. Na obronę można by powiedzieć, że przy tylu wyprodukowanych sztukach tv , na pewno odsetek będzie większy niż w innych firmach, w końcu wyprodukowali i sprzedali najwięcej tv ze wszystkich firm.
Używam w domu wiele urządzeń, w tym telefony i jak na razie nie jest najgorzej.
Dodam, że nie reklamuję firmy, tylko opisuję własne przemyślenia.
Tv kosztował mnie 7500zł, także nie mało jak na rok 2015.
 

Inteligentna

New member
Witam wszystkich!
W nawiązaniu do niektórych postów z tego bardzo obszernego wątku, chciałam się pochwalić pozytywnie zakończoną dla mnie NA DRODZE SĄDOWEJ reklamacją zakurzonego ***************unga z serii 6 kupionego w MediaExpert, zakończoną zwrotem gotówki poprzez SĄDOWY NAKAZ ZAPŁATY!
Wielu z was ciekawiło czy ktoś w ogóle poszedł z tym do sądu i czy da się wygrać. Ja od początku byłam zdeterminowana, by iść do Sądu, bo jeżeli wiem, że mam rację to nie odpuszczam i nie daję robić się w konia. Nie rozumiem tych z Was, którzy wydają ciężko zarobione pieniądze na takie badziewne sprzęty, a potem nie chcą dochodzić swoich praw sądownie.

Złożyłam w sklepie 2 reklamacje z tytułu rękojmi - odrzuone - sklep chciał oczywiście "usunąć wadę tv poprzez czyszczenie ekranu" na co się nie zgodziłam, interweniował Miejski Rzecznik Konsumenta - sklep tłumaczył się, iż istnienie wady produkcyjnej nie zostało dowiedzione, ale sam przecież przyznał że jakaś wada istnieje.
Złożyłam sprawę w Sądzie, parę logicznych argumentów i Sąd wydał od razu nakaz zapłaty od tego momentu w terminie 2 tyg. miałam pieniążki wraz z odsetkami w kieszeni.
Żadnego chodzenia do prawników czy wydawania pieniędzy na rzeczoznawców (dopiero w pozwie prosiłam o jego powołanie, a także oględziny tv na sali sądowej jak ktoś tutaj radził).
Poświęciłam trochę własnego czasu (i pana Rzecznika), od momentu 1 reklamacji do otrzymania pieniędzy minęło wprawdzie pół roku, wydałam jednak jedynie 100 zł na opłatę sądową, i opłaciło się.
Setki waszych opinii z tego (i innych) forów int. bardzo mi się przydały, gdyż Sąd musiał się z nimi "zapoznać"! :p

Ludzie, jeżeli telewizor lub jakikolwiek inny sprzęt ewidentnie ma wadę, która nie powstała z waszej winy, jesteście w 100% pewni, że macie rację - walczcie o swoje!

Nie będę odpisywać na prywatne wiadomości i dzielić się szczegółami, gdyż uznaję tę sprawę za zakończoną i ruszam dalej w poszukiwaniu nowego, lepszego (?) telewizora hehe

Mam nadzieję, że mój wpis wam pomoże i zachęci nie tyle do "chodzenia po sądach", co do walki z nieuczciwymi korporacjami, do walki o respektowanie waszych praw.

Pozdrawiam wszystkich z zakurzonymi telewizorami! :)

Aha, dzięki tej sprawie nauczyłam się, że bez telewizora... można żyć! :)))
 
D

Deleted member 121090

Guest
Witam wszystkich!
W nawiązaniu do niektórych postów z tego bardzo obszernego wątku, chciałam się pochwalić pozytywnie zakończoną dla mnie NA DRODZE SĄDOWEJ reklamacją zakurzonego ***************unga z serii 6 kupionego w MediaExpert, zakończoną zwrotem gotówki poprzez SĄDOWY NAKAZ ZAPŁATY!
Wielu z was ciekawiło czy ktoś w ogóle poszedł z tym do sądu i czy da się wygrać. Ja od początku byłam zdeterminowana, by iść do Sądu, bo jeżeli wiem, że mam rację to nie odpuszczam i nie daję robić się w konia. Nie rozumiem tych z Was, którzy wydają ciężko zarobione pieniądze na takie badziewne sprzęty, a potem nie chcą dochodzić swoich praw sądownie.

Złożyłam w sklepie 2 reklamacje z tytułu rękojmi - odrzuone - sklep chciał oczywiście "usunąć wadę tv poprzez czyszczenie ekranu" na co się nie zgodziłam, interweniował Miejski Rzecznik Konsumenta - sklep tłumaczył się, iż istnienie wady produkcyjnej nie zostało dowiedzione, ale sam przecież przyznał że jakaś wada istnieje.
Złożyłam sprawę w Sądzie, parę logicznych argumentów i Sąd wydał od razu nakaz zapłaty od tego momentu w terminie 2 tyg. miałam pieniążki wraz z odsetkami w kieszeni.
Żadnego chodzenia do prawników czy wydawania pieniędzy na rzeczoznawców (dopiero w pozwie prosiłam o jego powołanie, a także oględziny tv na sali sądowej jak ktoś tutaj radził).
Poświęciłam trochę własnego czasu (i pana Rzecznika), od momentu 1 reklamacji do otrzymania pieniędzy minęło wprawdzie pół roku, wydałam jednak jedynie 100 zł na opłatę sądową, i opłaciło się.
Setki waszych opinii z tego (i innych) forów int. bardzo mi się przydały, gdyż Sąd musiał się z nimi "zapoznać"! :p

Ludzie, jeżeli telewizor lub jakikolwiek inny sprzęt ewidentnie ma wadę, która nie powstała z waszej winy, jesteście w 100% pewni, że macie rację - walczcie o swoje!

Nie będę odpisywać na prywatne wiadomości i dzielić się szczegółami, gdyż uznaję tę sprawę za zakończoną i ruszam dalej w poszukiwaniu nowego, lepszego (?) telewizora hehe

Mam nadzieję, że mój wpis wam pomoże i zachęci nie tyle do "chodzenia po sądach", co do walki z nieuczciwymi korporacjami, do walki o respektowanie waszych praw.

Pozdrawiam wszystkich z zakurzonymi telewizorami! :)

Aha, dzięki tej sprawie nauczyłam się, że bez telewizora... można żyć! :)))

Brawo.
Cieszę, się że ta dyskusja pomogła.
Gratulacje za wygraną walkę.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Już lepiej ale patrząc ze to 40 cali to też mogłoby być mniej.. tym bardziej że to ewidentny błąd przy projekcie tego tv..
 

Kirek50

Moderator
Bez reklam
Kolega na pewno nie miał na myśli że kręcisz.. luzik Kolego.. cena z kosmosu i tyle..

Nie, nie myślałem, że "kręci", zdecydowanie. Chodziło mi o tak znaczną różnicę. Być może na czyszczeniu w ramach gwarancji kasują Samsunga na 400 zł, bo tak mają wycenione w umowie, a po gwarancji kasują sobie 150 zł.
 

rafmik

Member
Witam wszystkich!
W nawiązaniu do niektórych postów z tego bardzo obszernego wątku, chciałam się pochwalić pozytywnie zakończoną dla mnie NA DRODZE SĄDOWEJ reklamacją zakurzonego ***************unga z serii 6 kupionego w MediaExpert, zakończoną zwrotem gotówki poprzez SĄDOWY NAKAZ ZAPŁATY!
Wielu z was ciekawiło czy ktoś w ogóle poszedł z tym do sądu i czy da się wygrać. Ja od początku byłam zdeterminowana, by iść do Sądu, bo jeżeli wiem, że mam rację to nie odpuszczam i nie daję robić się w konia. Nie rozumiem tych z Was, którzy wydają ciężko zarobione pieniądze na takie badziewne sprzęty, a potem nie chcą dochodzić swoich praw sądownie.

Złożyłam w sklepie 2 reklamacje z tytułu rękojmi - odrzuone - sklep chciał oczywiście "usunąć wadę tv poprzez czyszczenie ekranu" na co się nie zgodziłam, interweniował Miejski Rzecznik Konsumenta - sklep tłumaczył się, iż istnienie wady produkcyjnej nie zostało dowiedzione, ale sam przecież przyznał że jakaś wada istnieje.
Złożyłam sprawę w Sądzie, parę logicznych argumentów i Sąd wydał od razu nakaz zapłaty od tego momentu w terminie 2 tyg. miałam pieniążki wraz z odsetkami w kieszeni.
Żadnego chodzenia do prawników czy wydawania pieniędzy na rzeczoznawców (dopiero w pozwie prosiłam o jego powołanie, a także oględziny tv na sali sądowej jak ktoś tutaj radził).
Poświęciłam trochę własnego czasu (i pana Rzecznika), od momentu 1 reklamacji do otrzymania pieniędzy minęło wprawdzie pół roku, wydałam jednak jedynie 100 zł na opłatę sądową, i opłaciło się.
Setki waszych opinii z tego (i innych) forów int. bardzo mi się przydały, gdyż Sąd musiał się z nimi "zapoznać"! :p

Ludzie, jeżeli telewizor lub jakikolwiek inny sprzęt ewidentnie ma wadę, która nie powstała z waszej winy, jesteście w 100% pewni, że macie rację - walczcie o swoje!

Nie będę odpisywać na prywatne wiadomości i dzielić się szczegółami, gdyż uznaję tę sprawę za zakończoną i ruszam dalej w poszukiwaniu nowego, lepszego (?) telewizora hehe

Mam nadzieję, że mój wpis wam pomoże i zachęci nie tyle do "chodzenia po sądach", co do walki z nieuczciwymi korporacjami, do walki o respektowanie waszych praw.

Pozdrawiam wszystkich z zakurzonymi telewizorami! :)

Aha, dzięki tej sprawie nauczyłam się, że bez telewizora... można żyć! :)))


Gratuluję:popcorn:
:)


Oby jak najwięcej takich osób jak Ty :)

W moim przypadku udało się sprawę załatwić polubownie, tylko po pogrożeniu, że sprawa została przekazana do Miejskiego Rzecznika Konsumentów. Sprzedawca przyjechał, zabrał TV, i w ciągu kilku dni oddali kasę za tego bubla :)
 

robertos83

New member
U mnie też sukces, po 22 miesiącach od zakupu udało się pozbyć wadliwego TV, właśnie przyszła informacja o uznaniu roszczenia i odstąpieniu od umowy. Teraz tylko pozostaje kwestia co nowego wybrać. Po brudzącym się samsungu jestem zniechęcony do tego producenta, z drugiej strony wszyscy przyzwyczaili się do menu. Czuję, że znowu ciężko będzie mi szło podjęcie decyzji.
 

pijanek

New member
Zgodnie z obowiązującymi przepisami gwarancja działa tak jak chce tego producent. To on definiuje jej warunki. Z tego też względu defekty produktów najlepiej zgłaszać z tytułu rękojmi. Wtedy sprzedawcę obowiązują ujednolicone przepisy prawne z Kodeksu Cywilnego. Jeśli produkt ma wady jawne lub ukryte to obowiązkiem sprzedawcy było poinformowanie nas o tym w dniu sprzedaży. Niestety wspomniałeś, że minął rok co niestety trochę utrudnia walkę:

"Przez rok trwania odpowiedzialności sprzedawcy istnieje domniemanie, że stwierdzona wada lub jej przyczyna istniała już w momencie sprzedaży. Taka sytuacja ułatwia złożenie reklamacji, gdyż to przedsiębiorca musi udowodnić, że wada powstała z winy konsumenta.
W przypadku zauważenia wady w późniejszym terminie, czyli między 12. a 24. miesiącem od wydania towaru, to konsument powinien wykazać, że wada towaru istniała "
 

Wolfram

New member
Dwa tygodnie temu wysłałem drugą reklamacje z tytułu rękojmi, ale tym razem z odstąpieniem od umowy i do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi.... Czy wraz z pismem powinienem odesłać telewizor? Przy pierwszej reklamacji w lutym sprzedawca sam zamówił kuriera po odbiór TV i nic nie płaciłem. Teraz gdybym sam zlecił kuriera wg cennika DHL to koszt 105 zł....
A Wy ile płaciliście za przesyłkę kurierską?
 
D

Deleted member 121090

Guest
Dwa tygodnie temu wysłałem drugą reklamacje z tytułu rękojmi, ale tym razem z odstąpieniem od umowy i do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi.... Czy wraz z pismem powinienem odesłać telewizor? Przy pierwszej reklamacji w lutym sprzedawca sam zamówił kuriera po odbiór TV i nic nie płaciłem. Teraz gdybym sam zlecił kuriera wg cennika DHL to koszt 105 zł....
A Wy ile płaciliście za przesyłkę kurierską?

Nie musisz wysyłać TV od razu.
Jeśli chcesz go sam odesłać to oczywiście możesz, a za przesyłkę i tak musi Ci oddać sprzedawca.
 
Do góry