Tak się składa, że w przeciwieństwie do ciebie bardzo dobrze wiem jak wygląda proces reklamacji z tytułu niezgodności z umową.
Nie ma co cytować bo ustawa nie określa tego co jest usterką a co nie. Decyduje o tym producent a nie Ty jako klient. Część wytycznych o tym co nie jest usterką zapisana w karcie gwarancyjnej i w przypadku reklamacji z tytułu gwarancji serwis powołuje się na konkretny jej punkt a w przypadku niezgodności z umową na wytyczne producenta, które są takie same.
W skrócie proces reklamacji z tytułu niezgodności z umową wygląda tak:
1. zgłoszenie reklamacji u sprzedawcy
2. urządzenie trafia do serwisu
3. serwis w przypadku potwierdzenia usterki naprawia urządzenie lub odsyła je z ekspertyzą do sprzedawcy, w przypadku z tego wątku odsyła z informacją, że usterki nie stwierdzono...
4. w przypadku gdy serwis odsyła urządzenie do sprzedawcy z ekspertyzą to sprzedawca wymienia je na nowe lub zwraca kasę. Takie urządzenie trafia później do producenta, który weryfikuje czy usterka rzeczywiście występuje. W przypadku gdy serwis potwierdził usterkę, której nie ma to serwis musi ponieść koszty wymiany. Zapewniam Cię zatem, że w przypadku zgłoszenia z tytułu niezgodności z umową serwis bardzo rygorystycznie przestrzega wytycznych producenta a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości wszystko z nim konsultuje.
Powtarzam jeszcze raz i zapamiętaj to sobie. To nie Ty decydujesz o tym co może być traktowane jako usterka tylko producent. Jeśli się nie zgadzasz z decyzją producenta możesz dochodzić swoich praw w sądzie.
W tym konkretnym przypadku serwis nie potwierdza tego, że telewizor ma wadę tylko to że zgłaszany problem według wytycznych producenta nie może być traktowany jako usterka.
Wystarczy żeby ktoś to zgłosił z tytułu niezgodności z umową i opisał tu efekt końcowy tej reklamacji, może wtedy to zrozumiesz.
Cały Twój długi wywód jest psu na budę.
Dlaczego?
Ano dlatego, że Twój punkt trzeci, zacytuję:
,,3. serwis w przypadku potwierdzenia usterki naprawia urządzenie lub odsyła je z ekspertyzą do sprzedawcy, w przypadku z tego wątku odsyła z informacją, że usterki nie stwierdzono...''
Jest NIEPRAWDZIWY.
Nie raz koledzy pisali, że serwis który przyjechał na miejsce usterkę POTWIERDZIŁ.
Tylko nie musieli jej usuwać, bo niby gwarancja im na to pozwala.
Już masz jasność?
Jeśli nie to zacytuję Ci tekst regułki serwisu Samsunga:
,, Widoczne plamy na ekranie, są to wewnętrzne zabrudzenia matrycy powstałe wskutek osadzającego się kurzu. Tego tupu defekt w rozumieniu treści karty gwarancyjnej nie jest usterką odbiornika - punkt 5 i 7 karty gwarancyjnej. Z tego powodu odrzucamy roszczenia klienta, usunięcia tej usterki na zasadach gwarancji.''
Jak widzisz nawet Samsung potwierdza występowanie wady, defektu TV, tylko że ich zdaniem W ROZUMIENIU TREŚCI KARTY GWARANCYJNEJ nie jest usterką i oni nie usuną tej usterki NA ZASADACH GWARANCJI. Poza gwarancją mogą i kosztuje to tyle i tyle.
Dlatego należy się wypiąć na ich, nic nie wartą gwarancję i skorzystać z ustawy.
Wtedy sprzedawca nie odważy się napisać, że nie usunie tej USTERKI NA ZASADACH GWARANCJI, bo w rozumieniu jej treści ten defekt to nie usterka.
Mało tego, jako klientowi przysługuje nam prawo( nie obowiązek, bo ten ma sprzedawca w tym wypadku) do zasięgnięcia opinii niezależnego eksperta, rzeczoznawcy, który nam na piśmie może potwierdzić występowanie ewidentnej usterki. A opinia niezależnego rzeczoznawcy przed sądem będzie na pierwszym miejscu przed opinią stronniczego serwisu który pracuje dla producenta.
Gwarancja jest dobrowolną deklaracją producenta. On tam może zapisać sobie co sie mu żywnie podoba. Nawet to, ze jak Ci padnie obraz w TV to to nie jest usterka, bo możesz używać TV jako radio. I w rozumieniu treści gwarancji takiej usterki Ci serwis na gwarancji nie przyjmie.
I będą mieli rację.
Nie oznacza to jednak, że TV bez obrazu to TV sprawny. Nie, on będzie zepsuty i potwierdzi to każdy niezależny rzeczoznawca. I sprzedawca MUSI go naprawić, wymienić na inny lub oddać kwotę zakupu. Po to jest ta ustawa.
Dokładnie tak samo jest w omawianym tutaj przypadku. Plamy na ekranie TV to defekt, wada, usterka tego TV. A że w rozumieniu treści gwarancji jest inaczej, to nas nie interesuje, bo nie chcemy skorzystać z jej zapisów. To klient wybiera z czego chce skorzystać. Czy z gwarancji i sprawę zgłasza producentowi, czy z Ustawy i wtedy towar niezgodny z umową zgłasza sprzedawcy.
Sprawa skomplikowała by się tylko wtedy, gbyby w INSTRUKCJI OBSŁUGI dołączonej do telewizora w momencie zakupu, było napisane, że w tym TV mogą po paru miesiącach wystąpić
plamy na ekranie spowodowane osadzającym się kurzem wewnątrz matrycy.
I producent o tym ostrzega nabywcę. Podobnie jak jest z powidokami i wypaleniami plazmy np.
Tutaj jednak chyba nic takiego nie miało miejsca.