Czy Media Markt jest sprzęt ?

RheeTCT

New member
Na jakiej podstawie dokument zakupu nazywasz lipnym papierem?A czym on się różni od gwarancji?I za co chcesz płacić więcej?Przecież to nie ma żadnego związku.Możesz zapłacić drogo i mieć pecha szarpiąc się z tak zwanym solidnym sklepem czy serwisem.Wszystko zależy od ludzi na których trafisz.Patrz-wątek o solidnym serwisie Sony.
A tu masz przykład odważnego kolegi: (napisał pzm)Swoja 52ZF355 kupiłem w sklepie internetowym w Poznaniu.Kupiłem go ok. 3 tygodnie temu. Od zamówienia czekałem 3 dni. Zapłata przy odbiorze. Oczywiście TV sprowadzany z Niemiec, ale sklep daje gwarancje door to door (czyli reklamacja przez kuriera.)
 
Ostatnia edycja:

Masta_J

Active member
Bez reklam
Na takiej podstawie, że jest większe prawdopodobieństwo, że lipnym papierem okaże się dokument od sprzedawcy niż gwarancja producenta.

Np. wtedy gdy sprzedawca wyjedzie sobie na zawsze na Sahare albo wystrzeli się w kosmos. I tym taki papier różni się własnie od gwarancji producenta.
I za taką gwarancję producenta zapłacę chętnie więcej.

Powtarzam, że szarpać się można w obu przypadkach dlatego argument jest nadwyraz lipny.

Serwis Sony nigdy dla mnie nie był solidnym więc nie mam na co patrzeć.

Gwarancja door to door? To ma mnie przekonać? Może się okazać, że kurier nigdy nie przyjedzie i tyle bo tego sklepu już nie ma - wtedy jak nie dostaniesz rachunku od sprzedawcy oryginalnego zakupu np. z Niemiec to powodzenia... a nawet jak dostaniesz to bujasz się z tym sam.

Powtarzam po raz kolejny, że z oryginalnymi papierami producenta o niczym takim nie może być mowy.

Pozdrawiam,
 
Ostatnia edycja:

RheeTCT

New member
Czy miałeś kiedyś taki przypadek?Czy tylko słyszałeś,że baby pod kościołem tak gadają?Nie żyjemy już w dzikim kraju.Nikt nie może sobie tak po prostu zniknąć i nie przekazać komuś swoich zobowiązań.Nie opowiadaj ludziom bajek o Czarnym Ludzie.
 

Masta_J

Active member
Bez reklam
Nie wiem jak Ty ale ja żyję w Polsce choć aktualnie jestem poza jej granicami.

Znam realia tu panujące, sam miałem taki przypadek i wiem, że ciągnie się to miesiącami.

Zniknąć sobie może KAŻDY. Zobowiązania przekazał firmie matce a może córce, jakiejś tam Sp. z o. o. czy innej, której właściciel a raczej spółkownicy jakoś dziwnie się rozpłynęli w powietrzu... zaraz zaraz firma była chyba na lewe papiery a realni jej właściciele nie mają nic wspólnego z wymyślonymi nazwiskami członków zarządu...

Mam pisać dalej? To jest Polska właśnie.
Polecam czasem obejrzeć sprawa dla reportera w TV.

Dodam, że w sądach takich spraw jest całe mnóstwo a przez to, że ciągną się bardzo długo nie można o tym jawnie mówić, nie mówiąc już o podawaniu jakichś danych itp.

Ludziom żyjącym w błogiej nieświadomości dedykuję tego posta.

Pozdrawiam,
 
Ostatnia edycja:

RheeTCT

New member
To może już dawno wyjechałeś?Lata 90?
Bez przesady.To są (i były)absolutne wyjątki.Równie prawdopodobne jest zniknięcie serwisanta jakiejś firmy.Przecież to też tylko jakaś tam prywatna firma.A poza tym to tak jest na całym świecie.Nie plujmy bez przerwy na "ten kraj",tu nie jest ani gorzej,ani lepiej.
 
Ostatnia edycja:

pooh1968

Klub HDTV.com.pl
VIP
Niestety RheeTCT, ale się mylisz. Oby Cię nigdy w Polsce nie oszukano na duże pieniądze. Mojego dobrego znajomego spotkało takie coś (i dziesiątki osób) ze strony firmy sprzedającej mieszkania. Jako, że mieli być współwłaścielami budynku wpłacili po 300 000 złotych każdy (parędziesiąt osób) i po paru miesiącach firma ogłosiła upadłość. Pieniążki przepadły, a sprawa w sądzie toczy się już 3 rok. Znajomy na adwokatów wydał już 20 000. I ostatnio mówi, że raczej niż nie ugra. Odnośnie właściciela firmy, dostał poręczenie od znanego polityka, że jest kryształowo uczciwy i rozliczył się z wszystkimi poszkodowanymi (co znaczy, że sprawy toczą się w sądzie). W chwili obecnej ma nową firmę o identyczmym profilu. A to Polska właśnie......
Oczywiście, że wszystkiego można dochodzić w sądzie. Z tym, że to ciągnie się latami, kosztuje duże pieniądze i najczęście kończy się niepowodzenie. PZDR
 

ArtS007

New member
Bez reklam
Naprawdę się lubicie, nie ma co. :)

Ciekawe, kto produkuje części zamienne i zapewnia wsparcie dla serwisów.

Teleaudio ;):
a) producent
b) sklep

ArtS :)
 

candyboy

New member
Ja także uważam że w naszym pięknym kraju jeszcze długo prawo nie będzie szanowane i przestrzegane.Dlatego wolałem kupić tv z literką P i mieć pewność że jest to model od polskiego dystrybutora przeznaczony na polski rynek objety polską gwarancją.Dla mnie zakup plazmy to spory wydatek i nie chciałem się łaszczyć na oszczędność w moim przypadku 250 zł.Prawo prawem a życie jest życiem i ludzie nie raz się przekonali że w polsce nieuczciwy sprzedawca czy serwisant bardzo łatwo uniknie odpowiedzialności.A oszukany konsument może sobie potem biegać po sądach i prawnikach próbująć dociekać swoich praw.Nie w każdym przypadku zaoszczędzona kwota warta jest ryzyka i ewentualnych problemów z srewisantami bądź szarpanie się z niueczciwym sprzedawcą.
 

otan

New member
Bez reklam
Witam

Ja osobiście raczej bym nie kupił sprzętu tylko z gwarancją sklepu. Wszystko zależy jeszcze od różnych okoliczności.
Znajomy sklep + atrakcyjna cena sprzętu = zakup.
Mało kiedy spotykam się z ofertą sklepu bez gwarancji producenta.
Ryzyko wydłużenia ewentualnej naprawy gwarancyjnej nie przemawia na korzyść takiej formy zakupu. Obecnie sprzęt importowany w granicach Uni Europejskiej jak np. Panasonic można kupować bez obaw. Gwarancja producenta jasno określa warunki oraz terminy napraw i wymiany sprzętu na nowy. Z gwaracją tylko sklepu różnie to już bywa. Na szczęście mamy tak duży wybór i sklepów i sprzętu że ten dylemat jest mi obcy.

Pozdrawiam
 

RheeTCT

New member
No tak,teraz posypią się przykłady oszustw,przekrętów i tony narzekań na ten straszny kraj bezprawia.Przecież takie historie to naprawdę wyjątki a nie reguła.Pewnie,że nasz system prawny nie jest sprawny tak jak być powinien.Pewnie,że nie łatwo dojść swego w razie poważniejszych problemów.Ale nie mówcie,że strach coś kupować tylko dlatego,że nie ma gwarancji polskiego dystrybutora.Dlaczego jakiejś firmie ufacie bezgranicznie ,a innej już nie?Jeśli gwarancji udziela sklep solidny ,sprawdzony,istniejący od dawna na rynku - to dlaczego nie?Większe sklepy mogą mieć własnych serwisantów,być może lepszych od firmowych(poziom tych ostatnich czasami jest skandaliczny).Przecież gwarancja producenta działa tak naprawdę w Polsce tylko dzięki jakiejś firmie(wcale nie musi być duża i solidna),a ona też może "nawalić".Te firmy często uzyskują wyłączność dystrybucji i nie mając konkurencji nie wykonują solidnie swoich zobowiązań.
Sklepy,które samodzielnie importują towary od zagranicznych dystrybutorów stanowią jedyną konkurencję dla oficjalnych polskich dystrybutorów.Więc dzięki nim ci ostatni nie mogą już z nas zdzierać ile wlezie.Pomyślcie więc ,czy nie leży w naszym interesie korzystanie z ich usług.
Nikogo nie namawiam do rezygnowania z jakichkolwiek zabezpieczeń,wręcz przeciwnie.Szukajmy takich miejsc zakupu, które dają maksimum pewności,ale to nie znaczy ,że musimy się bać rozwiązań nietypowych.Ryzyko trzeba oczywiście ocenić samemu.
 
Ostatnia edycja:

ArtS007

New member
Bez reklam
RheeTCT napisał:
No tak,teraz posypią się przykłady oszustw,przekrętów i tony narzekań na ten straszny kraj bezprawia.Przecież takie historie to naprawdę wyjątki a nie reguła.
Podobnie, jak sporne sprawy reklamacyjne opisane w innych wątkach. Ale tam masz bardziej radykalne podejście.

Owszem, jestem zdania, że nie ma co dramatyzować, ale również nie można bezkrytycznie wmawiać, że nie ma zwiększonego ryzyka, gdy zdajesz się na sklep, jako gwaranta.

W przypadku producenta problem z gwarancją wystąpi tylko wówczas, gdy producent splajtuje, zaś w przypadku sklepu dochodzi dodatkowy czynnik ryzyka. Gwarancja udzielona przez sklep oznacza najczęściej, że odstawiasz sprzęt do sklepu, a on wywozi go do Niemiec do serwisu. Jak sklep zniknie, sam będziesz musiał się o to martwić. I to jest właśnie to zwiększone ryzyko.

ArtS :)
 

RheeTCT

New member
Albo sklep ma swojego serwisanta na miejscu.Zgoda,że ryzyko jest nieco większe,ale ile sklepów zniknęło?Wygląda to trochę na straszenie bez poważnych podstaw.Krążą po ludziach różne takie dziwne "strachy na Lachy".Raczej na zasadzie "dmuchania na zimne".Kiedy pierwszy raz zamierzałem kupić coś w internetowym sklepie(nie mówiąc o Allegro) to znajomi wokół straszyli oszustami,przesyłkami z cegłą itd.Nie dałem się nastraszyć i dzięki temu kupiłem już w ten sposób sporo rzeczy za dużo mniejsze pieniądze.Przecież sama operacja kupna w sieci jest obarczona większym ryzykiem niż gwarancja sklepu.Nie dajmy się straszyć!

P.S.ArtS czy masz mi za złe,że wyrażam zdecydowaną dezaprobatę dla nieuczciwych praktyk?To nie przeszkadza obdarzać zaufaniem potencjalnych partnerów handlowych.Trzeba krytykować i informować,żeby niesolidnych było jak najmniej,wtedy to zaufanie coraz rzadziej będzie nadużywane.
 
Ostatnia edycja:

ArtS007

New member
Bez reklam
Nie mam Ci nic za złe, ale widzę pewną analogię. Już nieraz zdarzało się, że klient zostawał ze sklepową gwarancją w kieszeni i niczym poza tym.

Zastanawiam się też, gdzie takie sklepy mają swoich serwisantów?

ArtS :)
 

otan

New member
Bez reklam
Nie koniecznie mają swoich. Myślę że korzystają z pomocy zewnętrznych firm, takich jak np.:hihi:serwis Panasonica odpłatnie.
 

ArtS007

New member
Bez reklam
Ja oczywiście też tak sądzę. I raczej wożą sprzęt do Niemiec, gdzie mogą wymagać napraw gwarancyjnych.

ArtS :)
 

Holt_

New member
Bez reklam
RheeTCT napisał:
No tak,teraz posypią się przykłady oszustw,przekrętów i tony narzekań na ten straszny kraj bezprawia.Przecież takie historie to naprawdę wyjątki a nie reguła.

wow, i kto to mówi??? Ktoś kto brał Agito pod obcasy za dwa przypadki negatywne na setki pozyywnych?
 

ArtS007

New member
Bez reklam
Trochę ma. Już wspominałem, wydajesz się być niekonsekwentny. Sądzę że do czasu, gdy ktoś (mam nadzieję, że Tobie się to nie przydarzy) napisze iż kupił telewizor z gwarancją sklepu i został na lodzie. Być może wówczas zauważysz analogię. O sklepach internetowych piszą to samo: sprawdź, poczytaj opinie itp. Ostrożności, jak sam zauważyłeś, nigdy za wiele. To, że kilka razy kupiłeś coś na Allegro nie oznacza, że ryzyko nie występuje. Zdecydowana większośc użytkowników Allegro, to ludzie uczciwi. Nawet w przypadku Agito.pl nie byłoby tych komentarzy, gdyby telewizor był sprawny lub też użytkownik, który o tym tutaj napisał, nie był członkiem naszego forum. Przyznaję, wpadka Agito jest duża, ale to moim zdaniem to nadal wpadka. Reakcja pracowników tej firmy ma oczywiste podłoże psychologiczne. Ludzie boją się stracić pracę, więc próbują ratować sytuację. W tym przypadku mogli nie wpadać w panikę, gdyż sprawa wydawała się prosta do rozwiązania. O ile oczywiście historia o pomyłkowo wydanym sprzęcie przeznaczonym do serwisu jest prawdą.

ArtS :)
 
Ostatnia edycja:

RheeTCT

New member
A jakaż tu niekonsekwencja?Powtarzam jeszcze raz - chcę obdarzać zaufaniem,więc jeśli ktoś,kto zaufał został żle potraktowany,to takie postępowanie trzeba z całą stanowczością krytykować.Im surowsza będzie kontrola społeczna tym mniej będzie nieuczciwych zagrań,to przecież oczywiste.Ale to nie znaczy,że nie można już ufać nikomu.Wręcz przeciwnie - im więcej zaufania tym więcej odpowiedzialności.Przecież surowiej traktuje się kogoś ,kto oszukał dziecko-bo ono ufa bardziej.
W sprawie Agito i podobnych wypowiadam się przede wszystkim przeciw próbom rozmywania problemu.Ci którzy piszą,że w ich przypadku firma była OK,tak naprawdę dają nieuczciwym swego rodzaju alibi,bo to "tylko" wyjątek.I Bogu dzięki,że to wyjątek,ale i jego być nie powinno.Poza tym chodzi głównie o brak odpowiedniego zachowania sprawcy po "szkodzie".A reakcja pracowników - jeśli jest spontaniczna tj.nie sterowana(w co wątpię) powinna być jednoznaczna-przepraszamy i prosimy o wybaczenie,a ci którzy są za sprawę odpowiedzialni zostali ukarani/zwolnieni.I nie przesadzajmy - nasze forum nikogo pracy raczej nie pozbawi(tych niewinnych oczywiście),zwłaszcza w tak dużej firmie.

P.S.Holt czy ty też jesteś pracownikiem....Bo ta obrona Częstochowy jest naprawdę niezrozumiała.
 
Ostatnia edycja:

ArtS007

New member
Bez reklam
Tak, jak mówiłem. Gdyby zdarzyło się, że autor wątku o Agito nie napisałby u nas tego, co napisał, to darzyłbyś tę firmę dużym zaufaniem a priori? Ponieważ jednak znasz negatywną opinię, Twoje zaufanie spada do zera? Tu właśnie leży Twoja niekonsekwencja. I jest ona uzasadniona o tyle, że ludzka psychika często działa w ten sposób.

Podejrzewanie Holta o to, że jest pracownikiem Agito jest niepoważne. Owszem, istnieje takie prawdopodobieństwo, jednak dla mnie jest to bardziej argument typu: masz oczywiste prawo potępiać oskarżonego, a jeśli tego nie robisz, to znaczy że jesteś z nim powiązany. To niepoważne i zdecydowanie dyskryminujące. Podobnie, jeśli chodzi o ocenę zachowania pracowników Agito w tej właśnie sytuacji. Pracuję w sporej firmie i nieraz już widziałem, jak ludzie potrafią się w zaparte bronić i przerzucać odpowiedzialnością w dużo mniej istotnych sprawach. To się nazywa instynkt samozachowawczy.

ArtS :)
 
Do góry