Kasety to już tylko i wyłącznie z sentymentu, rozumiem to doskonale, ale bez przesady, odsłuchiwanie tego dzisiaj, to nonsens (po za sentymentem zaznaczam).
Dla mnie to kawał życia i wspomnień, ale jak to się ma do przyjemności odkrywania nowych kawałków w ułamku sekundy, robieniu playlist, składanek do którym mam błyskawiczny dostęp chociażby z takich serwisów jak Tidal czy Spotify?
Chce sobie odsłuchać Queen'a, robię składankę ze wszystkich albumów, odpalam i cieszę się muzyką.
Chce wpleść pomiędzy Metallice, nie ma problemu, słuchanie muzyki stało się o wiele przyjemniejsze.