Witam po przerwie.
Rozumiem, że w dalszym ciągu wałkujemy Armageddon.
Nie chcę już studiować przyczyn problemów z napisami, bo to do niczego nie prowadzi. Wolę praktykę. Idąc za radą kolegi robertussa, zacząłem zabawę Subtitle Editem. Krótko mówiąc – program genialny. Dla czego? Bo można pracować bezpośrednio na oryginalnych plikach tekstowych z filmu z rozszerzeniem *sup, bez żadnej konwersji. I czegoś takiego szukałem. Kolego Marneo, czas skończyć tę zabawę.
Jak wiesz, mam film Armageddon. Postanowiłem wziąć byka za rogi i na jego podstawie sprawdzić kilka twoich problemów. Podstawową czynnością było wyeksportowanie napisów z filmu do SubtitleEdita a następnie, wmuksowanie ich z powrotem do filmu, bez specjalnych zmian w tekście, bo w tym momencie to nie istotne. Chodziło o sprawdzenie poprawności działania na każdym z etapów. I żeby długo się nie produkować.
Pełny sukces. Żadnych problemów.
Film nagrany na płytę i sprawdzony na stacjonarnym odtwarzaczu.
Do tego celu potrzebne są trzy programy:
1.HdBrStreamExtractor- wyciąganie pliku tekstowego *sup z BD.
2.SubtitleEdit-edycja pliku tekstowego (baaardzo duże możliwości) i zapisanie go jako Blu-ray sup.
3.tsMuxeR-łączenie pliku tekstowego z obrazem w całość.
I mały przykład, żeby nie być gołosłownym. Taki żart.
Górna linia tekstu to oryginał.
Tak więc, nie potrzeba żadnych „wynalazków”, kombinowania i utrudniania sobie życia. Teraz, to dziecinnie proste.
Dodam tylko, że przerabianie filmów na mkv jest jednak znacznie łatwiejsze, niż blu-rayów.
Kolejny krok do przodu.