No cóż. Należy cieszyć się, z takiego obrotu sprawy. Wreszcie p. Wilfried zaczął racjonalnie myśleć. Lepiej późno, niż wcale. Co prawda nie wiemy, na jakich układach i na jakich zasadach opiera się jego współpraca z Denonem i Marantzem, odnośnie Auro lecz, pomimo tego, z takim obrotem sprawy wiąże się jeszcze jedna możliwość. Ja tylko domniemywam i może to tylko pobożne życzenie, ale kto wie czy dzięki takiemu posunięciu, inni producenci sprzętu zechcą przyłączyć się do niego. Oczywiście, że sam sprzęt to nie wszystko. Najistotniejsze jest to, że w dalszym ciągu piętą achillesową całego przedsięwzięcia jest dostępność treści Auro dla nas, jako użytkowników urządzeń. A jak wiadomo, z tym wciąż nie jest najlepiej. Niemniej jednak, co bardzo istotne, jest to ogromny pozytyw i krok naprzód, w popularyzowaniu i dostępności Auro-3D.
Ostatnia edycja: