Nie sugeruje, a jestem o tym przekonany.
Najjaśniejszą część na suficie będziesz miał zaraz przy ekranie, potem te odbicia się zmniejszają. Oczywiście dalej mogą być, bo do całkowitego zaciemnienia długa droga.
"Zaciemnienie", to nie tylko gumowe rolety w oknach, a całą adaptacja pomieszczenia, ale pomińmy to, bo raczej mało kto stwarza takie warunki w typowych lokalach mieszkaniowych.
Jeżeli powierzchnia wizyjna ekranu będzie za blisko sufitu, to ten sufit zaraz przy ekranie odbije światło i rzuci ponownie na ekran, degradując wizje. Pomijając już fakt, że sam w sobie sufit będzie "świecił", co z natury jest irytujące.
Więc im dalej projekcji wizyjnej od czegokolwiek (szczególnie sufitu), tym lepiej.
Pas rozbiegowy na pewno zrobi u Ciebie kawał dobrej roboty, ale naturalnie ich nie wyeliminuje całkowicie.
Na pewno te duże jasne powierzchnie (zabudowa) o której piszesz będą nieco rozświetlone, ekran odbije światło i rzuci na sufit, a jak sufit będzie za blisko ekranu, to odbije na ekran, czyli to o czym pisałem wyżej, kółko się zamyka
Trudno coś więcej napisać, bo zasada jest prosta. Spróbuj ze swoim patentem, być może coś da, byle to była czarna matowa roleta, bo jak dasz coś jasnego to Ci odbije światło.