Da się kupić za 3200 zł parę znacznie gorszych telewizorów, ale cena nie może być jedyną zaletą.
Również wielkość nie powinna wyłącznie decydować - za taką kwotę kupisz projektor BenQ W1070 i wyświetlić sobie dobry obraz 120-130 cali, tylko z takim ograniczeniem, że w całkowitych ciemnościach.
Z drugiej strony, za 3200 zł nie kupimy innego tak dużego telewizora.
Plazma LG 60PN6500 to przyzwoity wyświetlacz w wielu aspektach jakości obrazu, ale pod względem poziomu czerni (około 0.10 cd/m2) i kontrastu rzedu 1500-2000:1 nie rzuca na kolana, ustepując wielu modelom LCD. Jasność również nie jest wysoka, nawet jak na plazmę. Sytuację pogarsza fakt braku filtra ekranowego - już w średnio oświetlonym pokoju kontrast i czerń wypadnie blado. Telewizor ten wymaga mocnego zaciemnienia pomieszczenia.
Jeżeli chcesz nabyć koniecznie plazmę, tak na pożegnanie (niestety!) tej udanej technologii, dorzuć nieco do panelu PDP
Panasonic 50ST60 lub więcej do 55ST60, który można jeszcze kupić za około 5000 zł, ale jakością obrazu biją na głowę nie tylko plazmę LG, ale praktycznie wszystki LED-y niezależnie od ceny, również te 4K. Panasoniki mają świetny kontrast nie tylko w ciemności, ale też w jaśniejszych pokojach dzięki dobremu filtrowi ekranowemu i wysokiej jasności.
Z paneli LCD wybrałbym
Samsunga 55F6500 za 4000-4300 zł - i znowu sporo więcej niż 3200 zł
. Moim zdaniem kupno tańszego telewizora od tego Sama wiąże się ze zbyt dużymi kompromisami w wielu dziedzinach (jakość obrazu, czerń, ostrość ruchu, wyposażenie, słabsze matryce) - jeśli chodzi o przekątną co najmniej 55".
Pozdrawiam.