A chodziło bardziej o soft czy jakość obrazu? Bo kwestia softu jest dla mnie mało istotna ze względu na przeznaczenie
Tragiczne HDR, błędna kolorystyka w nocnych scenach, widoczne migotanie obrazu i szumy na Netflix, zwłaszcza w Dolby Vision - tego kalibracja nie naprawi, bo miałem, tu może tylko aktualizacja coś zdziałać, ale Philips zwleka ile się da, a problem znany od pół roku. Druga sprawa to loteria, jeśli chodzi o to, jak bardzo skopany model ci przyjdzie, więc jak brać, to tylko u kikiego, który sprawdzi, czy nie ma DSE, plam i innych tego typu rzeczy, które mi się trafiły na 3 modelach. Ciekawe, czy nowe modele będą pod tym względem lepsze.
Gdybym miał wybierać między 43-calowym Philipsem a qledem Samsunga, poszedłbym w qleda. No chyba że Philips wrzuci na dniach aktualizację i użytkownicy potwierdzą, że naprawili te błędy - to wtedy w Philipsa, bo obraz w jasnych scenach po kalibracji - bardzo fajny. Np. jak zdążyłem jeszcze na nim obejrzeć Monster Hunter i dzienne sceny wyglądały świetnie, gorzej gdy tylko było coś w nocy czy w jakiejś jamie, to wtedy wychodziły na wierzch szarości itp. Da sie to zniwelować zmniejszająć jasność i kontrast, ale wtedy gubi się szczegóły w cieniach i np. nawet nie zobaczysz potworka ukrytego w cieniu.