Jeśli uważasz, że obecne nagrania filmów to żyleta, to śmiem twierdzić, że nie słszałeś naprawdę dobrze nagranego materiału (nie koniecznie filmowego, bo takich chyba brak, jak już wspominałem). Przy dobrze nagranym materiale, ta pszczółka o której pisałeś, usiadła by nie na ramieniu, a na nosie...