Gdzieś i kiedyś czytałem, że to działa jak pewien zabieg, który miał leczyć z choroby psychicznej, ale źle się to kończyło, a mianowicie wbijanie szpili przez oko do mózgu i rozdzielanie półkul co doprowadzało do tego, że np właściciel nie kontrolował rąk, a one coś robiły bez jego wiedzy...