Czyli Ci wcisnęli gwarancje. Porażka. Nowy tv i już trzeba się tłumaczyć.
Gdybyś kupił przez sieć, to zwróciłbyś i miał wszystko gdzieś, bez tłumaczenia. Sam kupiłem w sklepie, ale wyrażnie zaznaczyłem, że jak mi coś się nie spodoba, to mają wymienić bez problemu, no i wymienili, ale to był MM, ale mimo wszystko, to był ostatni raz w życiu, jak kupuje w sklepie, a nie przez internet.
Teraz, jak Ci gość oznajmi, że mieści się w "normnie", to co, zostaniesz z tv? Trzeba było atakować centralnie zwrot.