Panowie nie rozumiecie mnie.. Ogolnie przyjeto ze jesli sterujemy odcieciem w ampli to na subie ustawiamy albo max albo direct. Tylko ze wtedy charakterystyka suba zmienia sie diametralnie, zaczyna on eksponowac wysoki bas z prostego powodu, ustawiony jest na spore pasmo i musi on jakos rozlozyc swoja moc. Zobaczcie test Hansa jego REL jesli ustawi suba na LFE to jaki ma spadek na dole pasma ok 30hz na rzecz gory a jak ustawi w Line In zyskuje mocny dol kosztem gory, ja wole to drugie rozwiazanie bo wyzszy bas zawsze uslyszymy i moze on byc lekko sciszony.
Crossover to nie jest sciana, po ustawieniu w subie na 50hz wyzsze pasmo gra nadal tylko ze stopniowo ciszej czyli wg. moich testow 120hz tez gra i to dosc glosno.. Ustawienie w ampli wyjscia LFE na 80hz jest bledem ktory omawialismy juz wiele razy wiec nie wprowadzaj ludzi w blad.
W ampli nic nie ruszam tak aby suwboofer dostawal prawidlowy sygnal czyli 80hz z kolumn i 120hz z kanalu suba. W samym subie reguluje crossover aby delikatnie zmienic charakterystyke jego pracy, to nie jest tak ze ustawiajac na 50hz wycinamy wszystko powyzej, reszta gra i to calkiem glosno aczkolwiek prym wiedzie wtedy pasmo do 50hz czyli miekki niski bas ktory brzmi lepiej niz 80hz.
Jesli mi nie wierzycie to zobaczcie wykres hansa przy ustawieniu Line in a LFE
http://www.hdtv.com.pl/forum/attach...acja-kina-domowego-dyskusja-rel-crossover.jpg
Line in 75hz - charakterystyka jest bardziej liniowa i wyrownana, niski bas trzyma wmiare rowny poziom a w przypadku LFE krzywa pokazuje jasno ze eksponowane sa okolice 80hz a reszta gra ciszej, szczegolnie niskie pasmo. Wtedy sub moze i gra glosniej ale to nie jest ten fajny subwooferowy bass ktory tak lubimy.