Witam!
Jestem właśnie poprzecztaniu testu (jak w temacie). Postanowiłem napisać kilka słów na ten temat ponieważ autorzy tego testu otworzyli mi oczy na kilka ważnych (i jakże systematycznie pomijanych spraw). Test rozpoczyna się od stwierdzenia, że: "Sygnał telewizji rozsiewczej jest zbyt słabej jakości, by na jego podstawie można było formułować jakiekolwiek bezpieczne wnioski". A to dopiero... Autorzy testu od razu zanegowali zastosowanie TV LCD jako "typowego elementu wyposażenia gospodarstwa domowego" czyli mówiąc prościej, taki sprzęt nie jest następcą tradycyjnego telewizora i nie może go godnie zastąpic! Po serii testów i opisów (zainteresowanych odsyłam do gazety) następuje podsumowanie. I tu naprawdę duże zaskoczenie! Cytuję: "Na nic zdaje się żonglowanie przez producentów parametrem kąta oglądalności. Przecież nie chodzi o to, by na ekranie było "coś widać", tylko żeby było widać dobrze. A niestety z tym jest problem już przy kątach rzędu 30 stopni". Autorzy testu wspominają tu o gwałtownym spadku kontrastu we wszystkich modelach. Wreszcie na samym końcu coś co gościło juz na naszym forum. Chodzio o przypomnienie, że przyrost rozdzielczości obrazu wynikający z przejścia na HD 720p jest widoczny z odległości mniejszych niż 1,5-1,8m!
Myślę, że takie testy są bardzo potrzebne. Przy wszystkich swoich zaletach (czy jest ich aż tak wiele?) użytkowanie LCD to czasami także kubeł zimnej wody na nasze rozpalone (naładowane obietnicami jakości i parametrami) głowy O ile przy technologii CRT możemy sobe wyliczać problemy (pompowanie obrazu, geometria itd., itp.) to należy pamiętać, że wydaliśmy "tylko" ok. 2.000 zł. LCD "pociągnie" nas na 6.000 lub 10.000... a przy takiej cenie nie ma miejsca (w mojej ocenie) na takie kompromisy.
Moje podsumowanie? Myślę, że za dwa lata kupię telewizor... czy LCD? Hmm... myślę, że do tego czasu będzie to raczej jakaś hybryda kilku technologii w normalnej cenie
Pozdrawiam
Jestem właśnie poprzecztaniu testu (jak w temacie). Postanowiłem napisać kilka słów na ten temat ponieważ autorzy tego testu otworzyli mi oczy na kilka ważnych (i jakże systematycznie pomijanych spraw). Test rozpoczyna się od stwierdzenia, że: "Sygnał telewizji rozsiewczej jest zbyt słabej jakości, by na jego podstawie można było formułować jakiekolwiek bezpieczne wnioski". A to dopiero... Autorzy testu od razu zanegowali zastosowanie TV LCD jako "typowego elementu wyposażenia gospodarstwa domowego" czyli mówiąc prościej, taki sprzęt nie jest następcą tradycyjnego telewizora i nie może go godnie zastąpic! Po serii testów i opisów (zainteresowanych odsyłam do gazety) następuje podsumowanie. I tu naprawdę duże zaskoczenie! Cytuję: "Na nic zdaje się żonglowanie przez producentów parametrem kąta oglądalności. Przecież nie chodzi o to, by na ekranie było "coś widać", tylko żeby było widać dobrze. A niestety z tym jest problem już przy kątach rzędu 30 stopni". Autorzy testu wspominają tu o gwałtownym spadku kontrastu we wszystkich modelach. Wreszcie na samym końcu coś co gościło juz na naszym forum. Chodzio o przypomnienie, że przyrost rozdzielczości obrazu wynikający z przejścia na HD 720p jest widoczny z odległości mniejszych niż 1,5-1,8m!
Myślę, że takie testy są bardzo potrzebne. Przy wszystkich swoich zaletach (czy jest ich aż tak wiele?) użytkowanie LCD to czasami także kubeł zimnej wody na nasze rozpalone (naładowane obietnicami jakości i parametrami) głowy O ile przy technologii CRT możemy sobe wyliczać problemy (pompowanie obrazu, geometria itd., itp.) to należy pamiętać, że wydaliśmy "tylko" ok. 2.000 zł. LCD "pociągnie" nas na 6.000 lub 10.000... a przy takiej cenie nie ma miejsca (w mojej ocenie) na takie kompromisy.
Moje podsumowanie? Myślę, że za dwa lata kupię telewizor... czy LCD? Hmm... myślę, że do tego czasu będzie to raczej jakaś hybryda kilku technologii w normalnej cenie
Pozdrawiam