Kino, to raczej skrót myślowy, te stacjonarne często nijak mają się do jakości w KD (kinie domowym). Oczywiście są wyjątki, ale ja (jak i wiele osób) wolę zdecydowanie jakość w domu.
Ja pisząc o kinie, zawsze mam na myśli KD, te stacjonarne to zupełnie inna para kaloszy.
Pa za tym, ścieżka audio w filmach, cechuje się "referencją", czyli wiemy do czego dążyć, a preferencje, to nic innego jak własne "widzi-misie" i nijak ma się do standardu.
Temat wałkowaliśmy lata, dochodzi do tego jeszcze kalibracja.
Dobór suba, miejsca dla niego i również odpowiednie nastawy.
Wszystko po to, żeby zbliżyć się do wspomnianej referencji, czyli zamysłu reżysera.
Oczywiście akustyka, bo rzekłbym, że to kilkadziesiąt % sukcesu, szczególnie w dźwięku wielokanałowym - gdzie dochodzą następne kanały, no i oczywiście sub, które żle ustawiony może zdegradować całą resztę, tzw. "dudnienie", złe odcięcia, przesterowania, nakładanie się niskich itp.
To nie jest takie hop-siup, jeżeli chcemy czegoś więcej.
Paradoksalnie w dżwięku wielokanałowym, ja osobiście wolę spokojne filmy, okraszone muzyką filmową, ta cała aura, nie ma nic wspólnego z filmami które stricte są nastawione na efekt "wow", te pozycje, to typowe przykłady do prezentacji możliwości, często wykorzystywane na odsłuchach, targach (jak chociażby AS) i oczywiście, jak chcemy znajomym zademonstrować przelatujące helikoptery nad głową (atmos/dts-x, lub nawet upmix do sufitowych), to celujemy właśnie w takie tytuły, ale to nie wszystko.
Właśnie tam gdzie w filmie soundtrack gra główne skrzypce, zaczyna się magia kina.
Potem odsłuchując płytę CD w torze stereo, mamy jedynie wyodrębnioną ścieżkę, przy dżwięku wielokanałowym, ta ścieżka uzupełnia resztę. To jest dodatkowy bonus, a nie ułomność.
Co do centrala, to nie trudno sobie wyobrazić, co sie stanie jak wrzucimy głośniczek Logitecha pomiędzy porządne fronty, to nie może się udać. To skrajny przykład (takie kwiatki też widziałem), ale daje obraz jaką degradacje otrzymamy. Tu nie chodzi o to, żeby napakować pokoj głośnikami, bo i owszem, usłyszymy to i tamto z różnych stron, tu chodzi o spójność. Żaden z kanałów nie może obciążać reszty.
Jak się tylko uda dobrać odpowiedniego central, to tylko się cieszyć.
Jeżeli jedziemy na kompromisach, to tylne poniekąd można uznać za uzupełnienie i "coś" sobie tam za plecy wrzucić. Tutaj powinna być wartość dodatnia, ale to dalej nie będzie miało nic wspólnego z jakością jakie dają pełnoprawne, duże, dobre monitory (lub dipole).
Wiele osób pisze, że na tyłach coś tam gra, bo nigdy nie mieli okazji słyszeć, jak bardzo gra i ile wprowadza do systemu. Tego małe skrzynki nie dadzą.