AndroidTV czy SmartTV - po co nam ten system?
Jeśli ten temat nie powinien się tu znaleźć, przenieście go proszę. Jeśli nie, zapraszam. Chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami i uwagami dot. nowego systemu. Może trochę polałem wody, a może i znalazłem kilka ważnych elementów o których warto podyskutować. Jeśli się mylę, proszę, nie krytykujcie, poprawcie.
O moim zakupie oraz wstępnych testach, poczytacie w wątku: http://www.hdtv.com.pl/forum/lcd/123381-50-cali-do-xbox-tv-i-filmow-z-usb-5.html
AndroidTV to młoda platforma, która można powiedzieć że pojawiła się tak naprawdę w 2015 roku i została udostępniona na telewizorach SONY i PHILIPS. Podobnie jak SMART TV ma ona za zadanie rozszerzyć funkcjonalność naszego telewizora o dodatkowe narzędzia, w tym przede wszystkim aplikacje. A co nam dają aplikacje? Poza dostępem do internetu, zyskujemy także programy funkcjonalne jak np. dostęp do platform udostępniających filmy i seriale, a także dostęp do gier. Idąc tym tropem nowe telewizory to także nowe możliwości kontrolowania urządzenia, nie tylko za pomocą pilota ale i klawiatury, myszki, gamepadów i innych urządzeń sterujących. Tyle w wielkim skrócie.
Android TV jest alternatywą dla typowego SMART TV. Czy wartą uwagi. Mam co do tego mieszane uczucia. Nie tyle że nie jest warta uwagi, co czy faktycznie jest tak przełomowa. Sony, bo takiej marki telewizor kupiłem, na swojej stronie poświęconej AndroidTV niewiele pisze. A może po prostu nie ma się czym chwalić.
To co wydaje się w tym wszystkim najważniejsze jest fakt, że Android TV jest systemem oferowanym przez Google a nie producentów telewizorów jak miało to miejsce do tej pory. W efekcie, czy zakupimy telewizor PhILIPS czy SONY, zyskamy praktycznie dostęp do tego samego. Ale już decydując się na LG lub Samsung, otrzymujemy SMART TV oparte o 2 różne systemy.
Android TV jest globalnym systemem, a więc o jego działaniu nie decyuje producent telewizora a dystrybutor oprogramowania - Google. producenci mogą więc jedynie wskazać preinstalowane aplikacje oraz dopasować wygląd systemu do swoich potrzeb. To wszystko. Oby tylko nie skończyło się jak w przypadku telefonów, gdzie branding skutecznie ogranicza czasami możliwości np. aktualizacji systemu. W przypadku znanych do tej pory SMART TV, każdy praktycznie producent tworzył system dopasowany do swoich potrzeb. Plusy: konkurencja i marketing, minusy: opłacalność rozwoju systemu oraz koszty jakie ponosili na ten cel.
W skrócie: Google wchodzi do naszych telewizorów, czy tego chcemy czy nie. Kolejny krok aby nie tyle stać się co wzmocnić swoją pozycjęlidera usług sieciowych.
Ideą Smart TV jest prostota, wygoda i jednoczesna funkcjonalność. Nasz telewizor ma potrafić naprawdę wiele rzeczy jak na domowy wyświetlacz przy jak najmniejszym wysiłku z naszej strony. Wystarczy kilka kliknięć aby oglądać ulubione filmy, seriale czy nawet grać, bez konieczności podłączania zewnętrznych urządzeń.
W całym Smart TV i Android TV chodzi o łatwość nawigacji, dostęp do rozrywki i interaktywność. I to oba systemy, Smart i Android robią bezbłędnie.
Jeśli mowa o Androidzie w telewizorze, wielu z nas mogło się spotkać z tym systemem w TV w postaci dodatkowych, zewnętrznych urządzeń podłączanych np. przez port HDMI.
Coś na zasadzie telefonu na kablu, gdzie telewizor wyświetlał nam obraz z urządzenia a my cieszyliśmy się możliwościami... tego urządzenia. Telewizor nie uczestniczył w żaden sposób w tym jak obraz był generowany i co robiliśmy na ekranie.
Tym razem mamy system wbudowany w nasz telewizor, a więc zwiększamy wykorzystanie możliwości telewizora. Przede wszystkim nie potrzebujemy zewnętrznych urządzeń.
Kupujemy gotowy produkt i mamy to, co inni nadal chętnie kupują na allegro czy innych sklepach ze sprzętem RTV.
Wiemy więc tyle że Google dostarcza AndroidTV, producent telewizora wrzuca to do swojego produktu, a klient końcowy staje się członkiem ogromnej społeczności, która zyskuje dostęp do ogromnych zasobów. Jakich? No jeśli wspomnę o filmach i serialach to skłamię, bo w końcu to można osiągnąć i bez Androida. Ale zyskuje dostęp np. do sklepu Google, gdzie czekają na niego setki tysięcy aplikacji, w tym narzędzi, programów i gier. Tego Smart TV nie udostępniał, a dokładnie nie na taką skalę. Same aplikacje i gry były oczywiście dostępne, chociaż w bardzo ograniczonej liczbie.
Klient zyskuje więc Google Market a w raz z nim aplikacje i gry. Jest członkiem ogromnej społeczności. I to jest to co wyróżnia Android TV na tle konkurencyjnych systemów. Jeśli do tego dodamy wspomnianą już informację, że o działaniu systemu i jego aktualizacjach decyduje przede wszystkim Google, to zyskujemy naprawdę potężne narzędzie do pracy i zabawy.
Fajni gier muszą jednak pamiętać, że gry oferowane w Google Markecie to nie są produkcje konsolowe. Jeśli więc planowaliście pozbyć się swojej konsoli, wstrzymajcie się. Jeśli jednak konsoli nie macie, a chcielibyście pograć (być może Wasze telefony i tabelty nie radzą sobie z graniem lub po prostu oczekujecie większego ekranu) to zdecydowanie Android TV Wam na to pozwoli.
Jeśli chodzi o aplikacje czy to co najbardziej w TV powinno nas interesować, dostęp do mediów - filmy, seriale i inne materiały. To z Android TV mamy nieograniczone możliwości. Po pierwsze, instalujemy aplikacje które umożliwią nam oglądanie praktycznie wszystkiego co chcemy, dwa, instalujemy aplikacje, które są po prostu odtwarzaczami video, rozszerzone o zestaw odpowiednich kodeków, pozwolają nam także oglądać wszystko co chcemy, bezpośrednio zew. dysku np. dysku USB. AndroidTV na to pozwala? I tak i nie.
W tym miejscu warto wspomnieć o tym, że Android TV chociaż zawiera nazwę Android i ma dostęp do Google Play, to jednak w samym markecie Google, udostępnia tylko te aplikacje, które już zostały dopasowane do działania na naszym telewizorze. Może się więc okazać że wielu pozycji, które męczymy na telefonie/tablecie po prostu w markecie telewizora nie znajdziemy. Na szczęście, Android jest systemem otwartym a co za tym idzie, mamy dostęp do szeregu aplikacji, które pozwolą nam w 3 krokach, bez ingerencji w zabezpieczenia systemu, doinstalować to czego Gogole nie dało nam od razu.
I tak instalując dostępny w markecie telewizora menadżer plików, w 3 krokach odpalamy z dysku USB instalację aplikacji i gier, które do tej pory cieszyły nas tylko na telefonie i tablecie. Fakt, że nie zawsze będą one wyglądały tak samo jak na mniejszych urządzeniach, ale wszystko jest kwestią czasu. Jesli więc martwicie się że zainstalujecie odtwarzacz video który nie czyta jakiegoś formatu plików, żaden problem, 3 kliknięcia i instalujemy go ręcznie. Brakuje Wam GTA z telefonu? To nie problem. 3 kliknięcia i instalujemy GTA na telewizorze.
Miejmy tylko nadzieję, że Gogole dostrzeże w tym potencjał i szansę a nie skutecznie będzie ograniczał takie działania. Pamiętajmy też, że w porównaniu do naszych telefonów, parametry telewizora są nieco inne. Zapewne kwestią czasu będzie, gdy na pokładzie naszego 60 calowego telewizora pojawi się wbudowana Nvidia Tegra.
A jak tym sterować? No i tu mamy problem. Pilot - be!, Klawiatura - be!... no to może pady. Tak. Można. Ale nie w każdej grze zadziałają, ale znów z pomocą przychodzą nam dodatkowe aplikacje.
Brzmi fantastycznie a zarazem bardzo skomplikowanie? Nie martwcie się. Wiele z w/w tematów to tematy dla użytkowników, którzy chcą się trochę pobawić systemem i zwiększyć jego możliwości. Zwykły kowalski dostanie tyle, ile będzie mu potrzebne aby cieszyć się z wydanych pieniędzy. A jeśli mu czegoś zabranie, sprawdzi po prostu w internecie jak rozszerzyć funkcjonalność telewizora.
Co do tych aplikacji i kodeków (przykład) mam jednak mieszane uczucia. Patrząć chociażby na stronę ofertową SONY dot. Android TV, nie ma tam zbyt wielu newsów. Myślę, że Android TV jest bardzo wygodny dla producentów sprzętu. Oczywiście i zgadzam się na to aby lepiej inwestowali w rozwój technologii niż zajmowali się czymś na czym się średnio znają, z drugiej strony Android TV przeczuca mocno obsługę, aktualizację czy funkcjonalność na użytkownika. Sam więc zdecyduj ile formatów plikó czyta Twój telewizor, jak je odpalasz i co na nim uruchomić. Fajnie.
A jak spisuje się sam system. Android wielu użytkownikom kojarzy się z lagami. Ykhm. No i w zasadzie słusznie. Czy mój telewizor też to czeka? Trudno powiedzieć. Jeśli przyjmiemy że producencji i Google zadba o nas, zdając sobie sprawę że telewizora nie wymienia się tak często jak np. telefonu, to być może będzie płynnie. Ale jeśli to ma być sposób na wymuszenie wymiany sprzętu co 2 lata - będzie nieciekawie.
Kupiłem SONY i o SONY mogę się wypowiadać. Android działa płynnie, chociaż jak to Android, zdarzają mu się i gorsze momenty. Przez 2 tygodnie męczenia systemu nie spotkałem się z tym aby mi się zawiesił, ale czasami poskakał. Znalazłem dużo fajnych aplikacji, chociaż z nich nie korzystam. Zastanawiałem się gdzie jest Facebook, po czym uświadomiłem sobie że kupiłem telewizor a nie kolejny ekran do przeglądania głupot jakie serwują moi znajomi. W sumie to może i lepiej że ten market ma mniej aplikacji, przynajmniej nie zaśmiecam urządzenia bzdurami. Za to ma wszystko to co przyda się mi do serwowania sobie kolejnej dawki obrazów... filmów, seriali, teledysków i... YouTuba, który nie tylko działa wyśmienicie, ale nie oszukujmy się, jest platformą która skutecznie potrafi wypełnić pustkę pomiędzy reklamami serwowanymi nam na co dzień w telewizji.
Jeśli ktoś decyduje się na telewizor tylko ze względu na Android TV - to widać dał się podejść marketingowemu bełkotowi. Jeśli jednak przy okazji systemu otrzymuje wysokiej jakości produkt. Można powiedzieć że nijako został zmuszony do tego wyboru technologią sprzętu. Jesli jednak ktoś szuka technologii a nie zależy mu na dodatkach, powinien zainteresować się testami technicznymi w których obnażane są wszystkie niedoskonałości nowych technologii i wybrać telewizor... do oglądania telewizji oraz innych materiałów VIDEO.
Po co więc Android TV - globalizacja, outsourcing... nazwijmy to jak chcemy. Powstał system, który będzie jednakowy dla wszystkich którzy zdecydują się na jego wdrożenie. Gigant Google wchodzi więc do naszych telewizorów i mówi: siadaj i korzystaj. Wybieraj co chcesz, a jak nie wiesz to ja Ci podpowiem.
Czy zwykły kowalski potrzebuje tego? I tak i nie. Decyując się na Android TV dołączy do grona nowych użytkowników, którzy są w pewien sposób testerami systemu. Ale też powodem dla których Google oraz inne firmy jak SONY będą musiały dalej rozwijać tą platformę, raz aby nie zniechęcić nas do niej, dwa, aby pozsyakć nowych klientów.
Wiadomo im więcej osób tym większa szansa że z chęcią zapłacimy za kolejne dodatki i damy się wkręcić w ich rekomendacje. Dołączenie do użytkowników Androida to dołączenie do ogromnej społeczności, a ta daje ogromne możliwości. Pod warunkiem że tego w ogóle potrzebujemy. I to jest powód na NIE, a więc Kowalski nie potrzebuje
Androida jeśli nie wie co to lub do tej pory oglądał tylko to co oferuje mu lokalny dostawca telewizji. Z drugiej strony, obsługa systemu jest na tyle prosta, że może to być powód aby zacząć z niego korzystać. Czy Kowalski powinien jednak wybrać SMART TV czy Android TV? Szczerze. Nie ma tu zwycięzcy, za to jest Google, które wielokrotnie pokazało jak robi się dobry produkt.
Android TV to młoda platforma, ale ma ogromne zaplecze w postaci Google i systemu, który statystycznie większość z nas już zna. To nie może się nie udać. Wszystko więc przed nami. Jeśli jednak miałbym rekomendować jakiś inny system, to zdecydowanie postawiłbym na to co oferuje Samsung. Nie mniej, kupiłem produkt firmy, którą ponad 20 lat temu wybrali moi rodzice na swój pierwszy telewizor... i nie zawiedli się. Liczę na to samo, że SONY wie co robi. Google myślę że też wie co robi.
Jeśli ten temat nie powinien się tu znaleźć, przenieście go proszę. Jeśli nie, zapraszam. Chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami i uwagami dot. nowego systemu. Może trochę polałem wody, a może i znalazłem kilka ważnych elementów o których warto podyskutować. Jeśli się mylę, proszę, nie krytykujcie, poprawcie.
O moim zakupie oraz wstępnych testach, poczytacie w wątku: http://www.hdtv.com.pl/forum/lcd/123381-50-cali-do-xbox-tv-i-filmow-z-usb-5.html
AndroidTV to młoda platforma, która można powiedzieć że pojawiła się tak naprawdę w 2015 roku i została udostępniona na telewizorach SONY i PHILIPS. Podobnie jak SMART TV ma ona za zadanie rozszerzyć funkcjonalność naszego telewizora o dodatkowe narzędzia, w tym przede wszystkim aplikacje. A co nam dają aplikacje? Poza dostępem do internetu, zyskujemy także programy funkcjonalne jak np. dostęp do platform udostępniających filmy i seriale, a także dostęp do gier. Idąc tym tropem nowe telewizory to także nowe możliwości kontrolowania urządzenia, nie tylko za pomocą pilota ale i klawiatury, myszki, gamepadów i innych urządzeń sterujących. Tyle w wielkim skrócie.
Android TV jest alternatywą dla typowego SMART TV. Czy wartą uwagi. Mam co do tego mieszane uczucia. Nie tyle że nie jest warta uwagi, co czy faktycznie jest tak przełomowa. Sony, bo takiej marki telewizor kupiłem, na swojej stronie poświęconej AndroidTV niewiele pisze. A może po prostu nie ma się czym chwalić.
To co wydaje się w tym wszystkim najważniejsze jest fakt, że Android TV jest systemem oferowanym przez Google a nie producentów telewizorów jak miało to miejsce do tej pory. W efekcie, czy zakupimy telewizor PhILIPS czy SONY, zyskamy praktycznie dostęp do tego samego. Ale już decydując się na LG lub Samsung, otrzymujemy SMART TV oparte o 2 różne systemy.
Android TV jest globalnym systemem, a więc o jego działaniu nie decyuje producent telewizora a dystrybutor oprogramowania - Google. producenci mogą więc jedynie wskazać preinstalowane aplikacje oraz dopasować wygląd systemu do swoich potrzeb. To wszystko. Oby tylko nie skończyło się jak w przypadku telefonów, gdzie branding skutecznie ogranicza czasami możliwości np. aktualizacji systemu. W przypadku znanych do tej pory SMART TV, każdy praktycznie producent tworzył system dopasowany do swoich potrzeb. Plusy: konkurencja i marketing, minusy: opłacalność rozwoju systemu oraz koszty jakie ponosili na ten cel.
W skrócie: Google wchodzi do naszych telewizorów, czy tego chcemy czy nie. Kolejny krok aby nie tyle stać się co wzmocnić swoją pozycjęlidera usług sieciowych.
Ideą Smart TV jest prostota, wygoda i jednoczesna funkcjonalność. Nasz telewizor ma potrafić naprawdę wiele rzeczy jak na domowy wyświetlacz przy jak najmniejszym wysiłku z naszej strony. Wystarczy kilka kliknięć aby oglądać ulubione filmy, seriale czy nawet grać, bez konieczności podłączania zewnętrznych urządzeń.
W całym Smart TV i Android TV chodzi o łatwość nawigacji, dostęp do rozrywki i interaktywność. I to oba systemy, Smart i Android robią bezbłędnie.
Jeśli mowa o Androidzie w telewizorze, wielu z nas mogło się spotkać z tym systemem w TV w postaci dodatkowych, zewnętrznych urządzeń podłączanych np. przez port HDMI.
Coś na zasadzie telefonu na kablu, gdzie telewizor wyświetlał nam obraz z urządzenia a my cieszyliśmy się możliwościami... tego urządzenia. Telewizor nie uczestniczył w żaden sposób w tym jak obraz był generowany i co robiliśmy na ekranie.
Tym razem mamy system wbudowany w nasz telewizor, a więc zwiększamy wykorzystanie możliwości telewizora. Przede wszystkim nie potrzebujemy zewnętrznych urządzeń.
Kupujemy gotowy produkt i mamy to, co inni nadal chętnie kupują na allegro czy innych sklepach ze sprzętem RTV.
Wiemy więc tyle że Google dostarcza AndroidTV, producent telewizora wrzuca to do swojego produktu, a klient końcowy staje się członkiem ogromnej społeczności, która zyskuje dostęp do ogromnych zasobów. Jakich? No jeśli wspomnę o filmach i serialach to skłamię, bo w końcu to można osiągnąć i bez Androida. Ale zyskuje dostęp np. do sklepu Google, gdzie czekają na niego setki tysięcy aplikacji, w tym narzędzi, programów i gier. Tego Smart TV nie udostępniał, a dokładnie nie na taką skalę. Same aplikacje i gry były oczywiście dostępne, chociaż w bardzo ograniczonej liczbie.
Klient zyskuje więc Google Market a w raz z nim aplikacje i gry. Jest członkiem ogromnej społeczności. I to jest to co wyróżnia Android TV na tle konkurencyjnych systemów. Jeśli do tego dodamy wspomnianą już informację, że o działaniu systemu i jego aktualizacjach decyduje przede wszystkim Google, to zyskujemy naprawdę potężne narzędzie do pracy i zabawy.
Fajni gier muszą jednak pamiętać, że gry oferowane w Google Markecie to nie są produkcje konsolowe. Jeśli więc planowaliście pozbyć się swojej konsoli, wstrzymajcie się. Jeśli jednak konsoli nie macie, a chcielibyście pograć (być może Wasze telefony i tabelty nie radzą sobie z graniem lub po prostu oczekujecie większego ekranu) to zdecydowanie Android TV Wam na to pozwoli.
Jeśli chodzi o aplikacje czy to co najbardziej w TV powinno nas interesować, dostęp do mediów - filmy, seriale i inne materiały. To z Android TV mamy nieograniczone możliwości. Po pierwsze, instalujemy aplikacje które umożliwią nam oglądanie praktycznie wszystkiego co chcemy, dwa, instalujemy aplikacje, które są po prostu odtwarzaczami video, rozszerzone o zestaw odpowiednich kodeków, pozwolają nam także oglądać wszystko co chcemy, bezpośrednio zew. dysku np. dysku USB. AndroidTV na to pozwala? I tak i nie.
W tym miejscu warto wspomnieć o tym, że Android TV chociaż zawiera nazwę Android i ma dostęp do Google Play, to jednak w samym markecie Google, udostępnia tylko te aplikacje, które już zostały dopasowane do działania na naszym telewizorze. Może się więc okazać że wielu pozycji, które męczymy na telefonie/tablecie po prostu w markecie telewizora nie znajdziemy. Na szczęście, Android jest systemem otwartym a co za tym idzie, mamy dostęp do szeregu aplikacji, które pozwolą nam w 3 krokach, bez ingerencji w zabezpieczenia systemu, doinstalować to czego Gogole nie dało nam od razu.
I tak instalując dostępny w markecie telewizora menadżer plików, w 3 krokach odpalamy z dysku USB instalację aplikacji i gier, które do tej pory cieszyły nas tylko na telefonie i tablecie. Fakt, że nie zawsze będą one wyglądały tak samo jak na mniejszych urządzeniach, ale wszystko jest kwestią czasu. Jesli więc martwicie się że zainstalujecie odtwarzacz video który nie czyta jakiegoś formatu plików, żaden problem, 3 kliknięcia i instalujemy go ręcznie. Brakuje Wam GTA z telefonu? To nie problem. 3 kliknięcia i instalujemy GTA na telewizorze.
Miejmy tylko nadzieję, że Gogole dostrzeże w tym potencjał i szansę a nie skutecznie będzie ograniczał takie działania. Pamiętajmy też, że w porównaniu do naszych telefonów, parametry telewizora są nieco inne. Zapewne kwestią czasu będzie, gdy na pokładzie naszego 60 calowego telewizora pojawi się wbudowana Nvidia Tegra.
A jak tym sterować? No i tu mamy problem. Pilot - be!, Klawiatura - be!... no to może pady. Tak. Można. Ale nie w każdej grze zadziałają, ale znów z pomocą przychodzą nam dodatkowe aplikacje.
Brzmi fantastycznie a zarazem bardzo skomplikowanie? Nie martwcie się. Wiele z w/w tematów to tematy dla użytkowników, którzy chcą się trochę pobawić systemem i zwiększyć jego możliwości. Zwykły kowalski dostanie tyle, ile będzie mu potrzebne aby cieszyć się z wydanych pieniędzy. A jeśli mu czegoś zabranie, sprawdzi po prostu w internecie jak rozszerzyć funkcjonalność telewizora.
Co do tych aplikacji i kodeków (przykład) mam jednak mieszane uczucia. Patrząć chociażby na stronę ofertową SONY dot. Android TV, nie ma tam zbyt wielu newsów. Myślę, że Android TV jest bardzo wygodny dla producentów sprzętu. Oczywiście i zgadzam się na to aby lepiej inwestowali w rozwój technologii niż zajmowali się czymś na czym się średnio znają, z drugiej strony Android TV przeczuca mocno obsługę, aktualizację czy funkcjonalność na użytkownika. Sam więc zdecyduj ile formatów plikó czyta Twój telewizor, jak je odpalasz i co na nim uruchomić. Fajnie.
A jak spisuje się sam system. Android wielu użytkownikom kojarzy się z lagami. Ykhm. No i w zasadzie słusznie. Czy mój telewizor też to czeka? Trudno powiedzieć. Jeśli przyjmiemy że producencji i Google zadba o nas, zdając sobie sprawę że telewizora nie wymienia się tak często jak np. telefonu, to być może będzie płynnie. Ale jeśli to ma być sposób na wymuszenie wymiany sprzętu co 2 lata - będzie nieciekawie.
Kupiłem SONY i o SONY mogę się wypowiadać. Android działa płynnie, chociaż jak to Android, zdarzają mu się i gorsze momenty. Przez 2 tygodnie męczenia systemu nie spotkałem się z tym aby mi się zawiesił, ale czasami poskakał. Znalazłem dużo fajnych aplikacji, chociaż z nich nie korzystam. Zastanawiałem się gdzie jest Facebook, po czym uświadomiłem sobie że kupiłem telewizor a nie kolejny ekran do przeglądania głupot jakie serwują moi znajomi. W sumie to może i lepiej że ten market ma mniej aplikacji, przynajmniej nie zaśmiecam urządzenia bzdurami. Za to ma wszystko to co przyda się mi do serwowania sobie kolejnej dawki obrazów... filmów, seriali, teledysków i... YouTuba, który nie tylko działa wyśmienicie, ale nie oszukujmy się, jest platformą która skutecznie potrafi wypełnić pustkę pomiędzy reklamami serwowanymi nam na co dzień w telewizji.
Jeśli ktoś decyduje się na telewizor tylko ze względu na Android TV - to widać dał się podejść marketingowemu bełkotowi. Jeśli jednak przy okazji systemu otrzymuje wysokiej jakości produkt. Można powiedzieć że nijako został zmuszony do tego wyboru technologią sprzętu. Jesli jednak ktoś szuka technologii a nie zależy mu na dodatkach, powinien zainteresować się testami technicznymi w których obnażane są wszystkie niedoskonałości nowych technologii i wybrać telewizor... do oglądania telewizji oraz innych materiałów VIDEO.
Po co więc Android TV - globalizacja, outsourcing... nazwijmy to jak chcemy. Powstał system, który będzie jednakowy dla wszystkich którzy zdecydują się na jego wdrożenie. Gigant Google wchodzi więc do naszych telewizorów i mówi: siadaj i korzystaj. Wybieraj co chcesz, a jak nie wiesz to ja Ci podpowiem.
Czy zwykły kowalski potrzebuje tego? I tak i nie. Decyując się na Android TV dołączy do grona nowych użytkowników, którzy są w pewien sposób testerami systemu. Ale też powodem dla których Google oraz inne firmy jak SONY będą musiały dalej rozwijać tą platformę, raz aby nie zniechęcić nas do niej, dwa, aby pozsyakć nowych klientów.
Wiadomo im więcej osób tym większa szansa że z chęcią zapłacimy za kolejne dodatki i damy się wkręcić w ich rekomendacje. Dołączenie do użytkowników Androida to dołączenie do ogromnej społeczności, a ta daje ogromne możliwości. Pod warunkiem że tego w ogóle potrzebujemy. I to jest powód na NIE, a więc Kowalski nie potrzebuje
Androida jeśli nie wie co to lub do tej pory oglądał tylko to co oferuje mu lokalny dostawca telewizji. Z drugiej strony, obsługa systemu jest na tyle prosta, że może to być powód aby zacząć z niego korzystać. Czy Kowalski powinien jednak wybrać SMART TV czy Android TV? Szczerze. Nie ma tu zwycięzcy, za to jest Google, które wielokrotnie pokazało jak robi się dobry produkt.
Android TV to młoda platforma, ale ma ogromne zaplecze w postaci Google i systemu, który statystycznie większość z nas już zna. To nie może się nie udać. Wszystko więc przed nami. Jeśli jednak miałbym rekomendować jakiś inny system, to zdecydowanie postawiłbym na to co oferuje Samsung. Nie mniej, kupiłem produkt firmy, którą ponad 20 lat temu wybrali moi rodzice na swój pierwszy telewizor... i nie zawiedli się. Liczę na to samo, że SONY wie co robi. Google myślę że też wie co robi.