Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

eddielublin

New member
temat zadryfował w jakieś dziwne okołomotoryzacyjne rejony, wiec jako przerywnik Q8 spotkane po drodze
View attachment 16991

i X7 z internetów

View attachment 16992

bez złośliwości-ci co maja kupować nówki niech się spieszą, aby dać za kilka lat szansę tym którzy "jednak wyższa klasa ale używany" ;)
jako zwolennik parzystych x-ów z bmw w tym wypadku postawiłbym w bezpośredniej konfrontacji vs X7 na Audi, ale ten wlot już się trochę opatrzył, chociaż mega nerka z conceptu X7 wygląda, hmmm cokolwiek nieproporcjonalnie
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Q8 widziałem i to w kilku kolorach i powiem , że jak te wcześniejsze modele nie były to dla mnie auta, tak ten model pod względem wyglądu jest najfajniejszy ze wszystkich Q .. :)

A ja dzisiaj ze znajomymi byłem w Hondzie w Maździe i Nissanie.. Przejechaliśmy się z kumplem "kaszkajem" i X-trailem w benzynie najmocniejszej i mazdą CX 5 w najmocniejszym dizelku. Hodną niestety nie dało rady, bo nie mieli tych nowych modeli jeszcze zarejestrowanych, a tylko można było je obejrzeć, ale zarówno HRX jak i CRV jest do zaliczenia przez kolegę, a przy okazji i ja się przejadę. Generalnie całkiem miło dzionek minął, ale faktycznie jeśli ktoś chce dzisiaj wydać w granicach 100-150 tyś na nowe auto to wybór jest bardzo duży.. i jest w czym wybierać, oczywiście nie wszystkie te auta będą mega dynamiczne i sprawiały mega radość z jazdy, ale na pewno będzie można być zadowolonym jeśli wybierze się coś z tego co my oglądaliśmy. Jeszcze została Skoda i Renault.. Chyba, że jeszcze coś kumplowi się przypomni. I cieszę się , że nie muszę teraz kupować auta .. :)

ps. Nigdy nie przywiązywałem uwagi do Hond, a muszę powiedzieć, że nieźle wyglądają nowe modele.. i mają dużo opcji/wyposażenia w poszczególnych modelach.. mile byłem zaskoczony..
 
Ostatnia edycja:

werf

Active member
Bez reklam
Jeździłem we środę q8 jest lekko słabo silnikowo puki co : ( sprawa nr dwa ten wszechobecny tablet.Bardzo niewygodne i niepraktyczne (wypalcowane) spróbujcie sobie cel podczas jazdy w nawigacji zmienić z palucha.
Generalnie ja zdecydowanie wole guziki i pokrętła ew starsze mmi touch.
 

Pakolo

Active member
Bez reklam
Lolek
Jeżeli ktoś gazuje 5l silnik to w naszym kraju ma łatkę Janusza, a dla mnie jest to zupełnie normalne. Chcę ktoś mieć mega frajdę i może przy tym zaoszczędzić na paliwie więc co w tym złego?
 

Pakolo

Active member
Bez reklam
Osobiście mam tdi, ale posiadając benzyniaka nie zastanawiałbym się ani chwili nad włożeniem lpg.
Obecne instalacje lpg są konkretne, przynajmniej znajomi sobie chwalą zagazowane Audice czy Passaty, oczywiście mowa o nowych silnikach. Jeżeli miałbym możliwość zaoszczędzić na dojazdach, a robię około 40tyś km rocznie:)
 

werf

Active member
Bez reklam
Osobiście jestem zdania że gaz jest do kuchenek i nie mam żadnego rozeznania na obecnym rynku,ale kiedyś zastosowanie instalacji w silniku z bezpośrednim wtryskiem była kompletnie nie opłacalna.
Dwa trzy wtryski gazu jeden benzyny z racji chłodzenia wtryskiwacza .Czy obecnie coś się zmieniło ?
 

Sansei6

Member
Bez reklam
Dla mnie gaz to zbawienie, inaczej nie było by mnie stać tyle jeździć... i rodzice i teściowie nie mogli by liczyć na tyle pomocy. Nie jestem jakoś mega b ogaty i nie jeżdzę super wozami, po prostu sprawnym autem, dzięki któremu mogę czasem pomóc innym, bezinteresownie, a jednocześnie stac mnie na taką pomoc. Na cozień rowerkiem do pracy.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Z tego co slyszalem to roznica w aucia na gaz to roznica przy dystrybutorze. W osiagach nie ma juz podobno roznicy.
Kolega mial Porsche cayena zagazowane...

Mam w zakladzie 22 wozki widlowe praktycznie wszystko w gazie od poniedzialku do soboty po 16h w ruchu. Nic sie z tymi silnikami nie dzieje - a to zwykle "benzynowe" silniki z grupy VW.
 

jurass

Banned
Porsche na gazie jednak mnie odrobinę śmieszy, bo gaz zakładają głównie Ci, którzy muszą bardzo liczyć się wydatkami, a Porsche nie jest z półki dla oszczędnych. Ktoś szarpie się na auto dla szpanu, no może dla spełnienia marzeń, ale na paliwo już go nie stać. Dla mnie to obciach nabijać Porsche gazem jak zapalniczkę.
 
Ostatnia edycja:

kaminskakl

Active member
Bez reklam
A dla mnie nie. Nie miałem nigdy gazu, bo póki co wolę diesle, ale gdybym miał kupić benzynę to celowałbym w jakieś V6, być może z LPG.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Dla mnie gaz to zbawienie, inaczej nie było by mnie stać tyle jeździć... i rodzice i teściowie nie mogli by liczyć na tyle pomocy. Nie jestem jakoś mega b ogaty i nie jeżdzę super wozami, po prostu sprawnym autem, dzięki któremu mogę czasem pomóc innym, bezinteresownie, a jednocześnie stac mnie na taką pomoc. Na cozień rowerkiem do pracy.

No i gra, zdrowe ludzkie i szczere podejście. Podoba mi się ten wpis.

Sam nigdy nie miałem gazu, ale jak czytam takie wpisy, to zastanawiam się, czy faktycznie warto się przejmować jakimiś opiniami - i to nie jest pytanie, a raczej stwierdzenie.
Obciach, nie obciach, kto by się tym przejmował.
Obciach, to być głupcem i ignorantem życiowym, a spełnianie swoich marzeń/celów dzięki oszczędzaniu na paliwie - o ile jest taka potrzeba? Bliżej mi tu do zaradności, tudzież szukania alternatyw.

Tak sobie myślę, ile sam bym zaoszczędził kasy na paliwie przez te wszystkie lata.
Przy dużych przebiegach, to nie są "marne" tysiące, a bardzo konkretne pieniądze.
Gdyby tylko gaz sprawował się poprawnie, a za resztę mógłbym dziś pierdyknąć sobie Harleya, to czemu nie? Polska to nie Ameryka, jak człowiek chce mieć coś więcej, to musi kombinować i czerpać z życia (a latka lecą) ile wlezie, a nie przejmować się.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Bo na LPG trzeba umieć jeździć.

Mozesz napisac czemu?


O ile kojaze dzisiaj instalacja gazowa w lpg to juz tylko z nazwy. Poniewaz lpg jest w postaci Plynnej - tak samo jak zwykle paliwo. Kiedys bylo inaczej - parowniki to sie zacinalo lub zamarzalo i byly z tym problemy.

Kojena sprawa gaz jest eko.

Kolejna sprawa gaz jest czystym paliwem w porownaniu do benzyny i ropy, ktore z roku na rok maja inne wytyczne przez UE. Wiecej dodatkow ekologicznych, wypelniaczy ktore tylko niszcza jakosciowo paliwo. (dlatego teraz jadac na stacje pod nazwa paliwa pb95 macie specjalne okreslenie B7, B6 i inne normy wedlog ktorych jest produkowane paliwo.).

Kolejna ciekawostka sa legendy jakoby pb98 bylo mocniejsze niz pb95. A jest odwrotnie.

Wiec ja bym nie byl anty LPG czy CNG bo uwazam ze auta powinny byc tym zasilane. A juz szczegolnie w miescie.
Moze nawet, jakbyscie mnie wybrali na prezydenta (kraju/miasta) dazylbym aby w miastach mogly sie poruszac tylko auta/autobusy elektryczne/lpg/cng. Wczesniej czy pozniej zrobia oplate srodowiskowa aby "brudne" auta nie wjechaly do miast lub zeby zaplacily za wjazd.
 
Ostatnia edycja:
Zgadzam się z Jurass.

Miałem Poloneza na gazie ale ja biedny pracujący, uczący się w weekend, byłem.
Śmialiśmy się z gościa co miał w Warszawie żółtą Corvette na gazie. Rok był 2000-2002.
Auto bardzo charakterystyczne.
A on miał swoją stację gazową.

Teraz mam E350 V6 benzyna i w życiu bym jej tej "krzywdy" nie zrobił. (Czyli gazu).

Rozumiem ludzi którzy zakładają gaz do auta z silnikiem 2.0 i niżej

Ale gaz do auta klasy premium, to wiocha.
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Zgadzam się z Jurass.

Miałem Poloneza na gazie ale ja biedny pracujący, uczący się w weekend, byłem.
Śmialiśmy się z gościa co miał w Warszawie żółtą Corvette na gazie. Rok był 2000-2002.
Auto bardzo charakterystyczne.
A on miał swoją stację gazową.

Teraz mam E350 V6 benzyna i w życiu bym jej tej "krzywdy" nie zrobił. (Czyli gazu).

Rozumiem ludzi którzy zakładają gaz do auta z silnikiem 2.0 i niżej

Ale gaz do auta klasy premium, to wiocha.

Ale napisz prosze. Na czym polega ta krzywda.?

I pamietaj ze mamy 2018 rok.

Mnie tez smieszy gazowanie aut premium. Kolega co zagazowal porsche zmienia auta co 2 lata. Kupuje uzywane 2 - 3 letnie po wynajmie dlugoterminowym, przez 2 lata nabija 200 000km potem 2 lata trzyma "dla zony" bo szkoda mu sprzedac i potem sprzedaje za 60 000zl.

Teraz sobie policz, 200 000km to 2000 x 100km. Takie porsche pewnie z 15l spali (roznica miedzy lpg a benzyna to pewnie ze 2.50 zl). Czyli 37.5zl / 100km czyli na porszaku teoretycznie zaoszczedzil 75 000zl w dwa lata.
Na koniec wychodzi ladna premia do sprzedanego auta.

Kolega teraz ma audice a8 ale w dizlu.


Teraz pytanie zasadnicze czy ten WSTYD porsche w gazie jest wart 3000zl miesiecznie w kieszeni?
 
Ostatnia edycja:
Każdy sam sobie odpowiedzieć może.
Ja bym tego nie zrobił, bo dla mnie to wiocha i już.
I tego nie robię.
No właśnie, jak go nie stać na benzynę, to niech dieslem jeździ, tym bardziej że takie duże przebiegi robi.

Ja też mam drugie auto w dieslu i przeważnie jego używam na długie trasy.
E250 sedana.
 
Ostatnia edycja:

Pakolo

Active member
Bez reklam
Vladivar
Dla Ciebie wiocha dla właściciela pojazdu kupa kasy w kieszeni, którą może wydać na szaleństwa na torze itd.

W Polsce jest zasada, że nie robimy czegoś dobrego bo się obawiamy co ludzie powiedzą. Jakiś mistrz powie w internecie, że gaz w aucie to wiocha i krzywda i reszta za tym podąża. Na szczęście są osoby myślące czysto ekonomicznie:)
 
Do góry