rms.pl czyli zakupy na własne ryzyko...

woytaski

New member
Bez reklam
Znacie sklep rms.pl? Do dzisiaj wydawało mi się, że też znam, ale to co mnie spotkało zmusiło mnie do zrewidowania sposobu ich postrzegania.

W dniu 30.03.2015r. skierowałem zapytanie wygenerowane ze strony internetowej w sprawie ceny pary głośników dipolowych Monitor Audio FXGX, bowiem na stronie www sklepu widniała cena 3290,00 zł.
Tego samego dnia otrzymałem e-mail, w którym pracownik sklepu chwalony na stronie sklepu za ponad dwuletnie doświadczeni w branży audio-video potwierdził moje pytanie. Cena dotyczy pary głośników dipolowych! Z treści korespondencji dowiedziałem się, iż po sprawdzeniu stanu dostępności towaru u dystrybutora zostanę poinformowany o ew. możliwości ich zamówienia.

Tak też się stało i już w dniu 2.04.2015r. otrzymałem drogą e-mail potwierdzenie o dostępności towaru i jednocześnie (uwaga!) zaproponowana została mi cena po rabacie w kwocie 2960,00 zł. Po raz kolejny skierowałem pisemne zapytanie upewniając się, iż cena dotyczy 2 szt (pary) dipoli.
Ponownie otrzymałem e-mail potwierdzający, iż cena dotyczy 2 szt głośników.
W dniu 3.04.2015r. pisemnie poprosiłem o potwierdzenie ceny, dostępności oraz faktu, iż cena dotyczy fabrycznie nowego towaru z pełną 5-letnią gwarancją producenta.
Nie muszę dodawać, iż na wszystkie te pytania otrzymałem potwierdzenie ze strony sklepu (oczywiście pisemne).

Pisemne zamówienie złożyłem więc w dniu 7.03.2015r. w wyniku czego otrzymałem fakturę pro-forma opiewającą na kwotę 2977,00 zł (uwzględniającą koszty wysyłki). Tego samego dnia dokonałem przelewu wymaganej kwoty na konto sklepu.

Do tej pory wszystko wygląda OK - prawda?
No niekoniecznie jak się okazało, bowiem już następnego dnia sklep poinformował mnie, iż zamówienia nie zrealizuje, ze względu na pomyłkę!
Zwróciłem się więc do sklepu z prośbą o wyjaśnienie, na jakiej podstawie uchylają się od odpowiedzialności od prawidłowo zawartej umowy sprzedaży, jednakże konkretnej odpowiedzi poza bełkotem telefonicznym sprzedawcy o pomyłce, nie otrzymałem.

W dniu dzisiejszym otrzymałem od sklepu oficjalne stanowisko, w którym powołują się na art. 88 k.c. jednakże w mojej ocenie i ocenie prawnika (któremu przekazałem komplet korespondencji) nie znajduje on uzasadnienia, bowiem aby można było skutecznie powołać się na błąd i unieważnić umowę muszą być spełnione prawne przesłanki. W tym przypadku nie zostały one spełnione, bowiem sklep w korespondencji e-mail zaproponował mi wiążącą ofertę na nową, niższą cenę niż ta wynikając z treści oferty zamieszczonej na stronie!

Mało tego, w odpowiedzi sklepu ewidentnie zasugerowano, iż próbowałem uzyskać korzyści wynikające z błędów osoby prowadzącej moje zamówienie (czyli jakby nie było, próbowałem wyłudzić towar)!

Dalsza korespondencja ze sklepem stanowi dowód na niekompetencję, nierzetelność i brak wiedzy w temacie, bowiem prowadzona była z pracownikiem biura chyba nie do końca zorientowanym w historii zamówienia, bowiem przytaczane argumenty nijak nie znajdują pokrycia w rzeczywistości.

Straciłem więc ochotę na prawne przepychanki z rms.pl a tym bardziej na jakiekolwiek zakupy w tym sklepie. Nie poczuwają się oni bowiem w żaden sposób do odpowiedzialności za ten stan rzeczy a jedyne co byli w stanie mi zaproponować: (i tu najlepsze: "Po rozmowie z przełożonymi jestem Panu w stanie zaproponować lepszą cenę na zakup zestawu - po rabacie wynosi ona 5,265zł" (cytuję jak w oryginale)...
Ręce opadają... do samej ziemi :(

Zastanówcie się więc zanim cokolwiek zamówicie w tym sklepie...
 
D

Deleted member 121090

Guest
No raczej ich nie zmusisz do sprzedaży po cenie jaką Ci podali.
Na przyszłość też pytaj o cenę dwóch par kolumn głośnikowych a nie dwóch par głośników.
To jednak co innego:)
Ale o jakości usług oferowanych przez ten sklep świadczy to kiepsko.
 

Rafal7

Banned
W moim odczuciu dwie pary kolumn to jedna para kolumna plus kolumna i druga para kolumna plus kolumna.Wychodwą nam cztery sztuki.
 
D

Deleted member 121090

Guest
Głośnik to coś innego niż kolumna głośnikowa.
Kolumna głośnikowa składa się najczęściej z kilku głośników.
Ale to nie znaczy, że to tłumaczy błąd sklepu. Oni też nie zauważyli chyba, że używają złego nazewnictwa. To też świadczy o ich profesjonaliźmie.
 

woytaski

New member
Bez reklam
Panowie, nie dywagujcie tylko zobaczcie jak to wygląda na ich stronie!
Treść, fotografie i opis wskazują wyraźnie, iż chodzi o 2 szt. kolumn dipolowych...
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Machnęli się już nie pierwszy raz. Na Audio Show 2014 proponowali Projektor JVC 4K za cenę ok. 300 zł (ot zapomnieli o dwóch zerach ;) )
 

woytaski

New member
Bez reklam
krzysztofradio ja rozumiem, że można się pomylić.
Mylić się jest rzeczą ludzką. Ale tyle razy w tym samym temacie? To kto tam pracuje?? Pracownicy interwencyjni spod budki z piwem? Blond niunie, których zadaniem jest tylko wyglądać?
Być może się czepiam, ale nie tak mnie wychowano.
Nie miałem zamiaru niczego wyłudzać kiedy okazało się, że to pomyłka...
Liczyłem na to, że sklep zachowa się honorowo i mimo wszystko zatrzyma klienta.
Mrzonki, marzenia, wyidealizowane postrzeganie świata...
Okazałem się praktycznie złodziejem i powinienem się cieszyć, że nie mam sprawy sądowej o wyłudzenie (i tu nie jestem pewien)...
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Zupełnie Cię rozumiem i jestem po Twojej stronie. Czyli finalnie nic z tego? Co ostatecznie powiedział prawnik? Wg mnie ulotka, drukowany cennik, nie jest ofertą (wg prawa), ale oferta jaka otrzymałeś już tak.
 
D

Deleted member 121090

Guest
Nie wiem czy się nie mylisz.
W myśl Ustawy.... jak np. do produktu jest dopięta ulotka z jakimiś jak się później okaze nieprawdziwymi informacjami, lub w mediach była reklama tego produktu podająca nieprawdziwe o nim informacje, to masz pełne prawo taki produkt oddać do sklepu jako niezgodny z umową.
Więc ulotka, reklama jest podstawą do odstąpienia od umowy.
To pewna informacja. Czy natomiast jest podstawą zmuszenia sprzedającego do zawaracia umowy, tego nie jestem pewien.
Trzeba zadzwonić do rzecznika praw konsumenta.
 

woytaski

New member
Bez reklam
krzysztofradio, dokładnie to samo powiedział prawnik. Sklep twierdzi inaczej i co im zrobię?
Załamuje mnie postawa pracownikow sklepu, którzy kompletnie się pogubili...
Sprzedawca, który nie rozumie, że doprowadził do zawarcia umowy, panienka z biura, która pisze prawnicze pisma powołując się na paragrafy nie mające w tej sprawie zastosowania i pewnie właściciel z postawą: "nie interesuje mnie sposób w jaki to odkręcicie..."
Jedyne stanowisko sklepu to "możemy sprzedać, ale drożej"!
Nie chce mi się z nimi włóczyć po sądach, swój honor jeszcze mam...
 
D

Deleted member 121090

Guest
Wydaje mi się, że to można by spokojnie w sądzie wygrać.
Podobnie jak na półce w sklepie jest inna cena niż ta którą nam nabijają w kasie, to zawsze sklep ma OBOWIĄZEK cenę po naszej interwencji skorygować do tej którą widzieliśmy w momencie podejmowanie decyzji o zakupie.
Były już przecież sprawy sądowe o aukcje z allegro, gdzie ktoś wystawił przedmiot z błędną niższą ceną. Też sprawy przegrali i musieli sprzedać po proponowanej w aukcji cenie.
Tu by mogło być podobnie.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Też tak sądzę. Masz okazję powalczyć o jakieś 2-3 tys. Jeśli szanse są wysokie to podjąłbym ryzyko. Popytaj jeszcze innych prawników.
Nie wiem czy się nie mylisz.
W myśl Ustawy.... jak np. do produktu jest dopięta ulotka z jakimiś jak się później okaze nieprawdziwymi informacjami, lub w mediach była reklama tego produktu podająca nieprawdziwe o nim informacje, to masz pełne prawo taki produkt oddać do sklepu jako niezgodny z umową.
Więc ulotka, reklama jest podstawą do odstąpienia od umowy.
To pewna informacja. Czy natomiast jest podstawą zmuszenia sprzedającego do zawaracia umowy, tego nie jestem pewien.
Trzeba zadzwonić do rzecznika praw konsumenta.
No właśnie. Reklama to co innego. Reklama też nie stanowi wiążącej oferty wg prawa. Możesz oddac, jeśli informacje były nieprawdziwe, ale nie cena. Reklama nie jest ofertą cenowa. To co innego. Tak samo katalog, cennik, ulotka, broszura jest jedynie przedmiotem informacyjnym i nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 &1 Kodeksu Cywilnego. Wiem, bo sam pracuję z tym na co dzień. Moja firma na każdym takim papierze umieszcza taki zapis. Oferta już jest wiążąca. Oczywiście zdarzają się błędy, ale wtedy bierzemy to na siebie. Trudno, nasza strata.
Woytaski, trzymam kciuki!
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 121090

Guest
Cena też jest informacją o produkcie.
I to jedną z tych najistotniejszych w momencie podejmowania decyzji o zakupie. Tu nie masz racji.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Cena też jest informacją o produkcie.
I to jedną z tych najistotniejszych w momencie podejmowania decyzji o zakupie. Tu nie masz racji.
Ale Krzysiek rozróżnił - cenę z oferty, tę Woytaski dostał drogą mailową, od ceny na ulotce, gdzie dodatkowo winien znaleźć się zapis, że podana cena nie stanowi oferty w myśl....
 
D

Deleted member 121090

Guest
Ale Krzysiek rozróżnił - cenę z oferty, tę Woytaski dostał drogą mailową, od ceny na ulotce, gdzie dodatkowo winien znaleźć się zapis, że podana cena nie stanowi oferty w myśl....
Nie masz racji.
Cena na ulotce i w ofercie musi być taka sama! Nie ma dwóch cen.
Zauważ też, że autor tematu miał właśnie i na stronie i po zapytaniu mailowym tą samą cenę. Wszystko się zgadzało. Sklep potwierdził jego zapytanie o cenę, pisemnie w mailu.
Tu nie ma niejasności. Pozostaje tylko otwarte pytanie, czy wprowadzając klient w błąd, sklep ma OBOWIĄZEK wywiązać się z umowy którą mu złożyli i klient z niej skorzystał.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Ja nie polemizuję w kwestii sprawy Woytaski'ego, bo w jego przypadku mamy ofertę cenową, którą otrzymał ze sklepu i bez dwóch zdań sklep dał ciała.
I powinien wywiązać się z przekazanej Klientowi oferty cenowej.

Chodzi o cenę w informacji handlowej, którą często zamieszcza się na różnego rodzaju ulotkach i ale w takim przypadku musi znajdować sie tam tego typu zapis: (i o to chodziło Krzyśkowi)
Informacje zawarte w niniejszej witrynie/ulotce nie są prawnie wiążące i nie stanowią oferty handlowej, w tym w rozumieniu art. 66 § 1 Kodeksu cywilnego. Zawarte na stronie informacje, w tym informacje umieszczone w części „Cennik”, nie stanowią zapewnienia, w szczególności w rozumieniu art. 556 Kodeksu cywilnego. Opis towaru następuje wyłącznie w umowie jego sprzedaży.
 

eedviking

Banned
Art. 66 § 1 K.c. Oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy.

§ 2. Jeżeli oferent nie oznaczył w ofercie terminu, w ciągu którego oczekiwać będzie odpowiedzi, oferta złożona w obecności drugiej strony albo za pomocą środka bezpośredniego porozumiewania się na odległość przestaje wiązać, gdy nie zostanie przyjęta niezwłocznie; złożona w inny sposób przestaje wiązać z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia.

Art. 543 K.c. Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.
 
Do góry